171. Freak City - Kathrin Schrocke

Polski tytuł: Freak City
Oryginalny tytuł: Freak City
Autorka: Kathrin Schrocke
Ilość stron: 223
Wydawnictwo: Dreams
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydanie polskie: 2012
Wydanie oryginalne: 2010
Cena z okładki: 27,99 zł
Ocena: 5/10

Piętnastoletni Mika nie może pogodzić się z rozstaniem ze swoją dziewczyną Sandrą. Byli razem przez ponad rok, a ona nagle postanowiła z nim zerwać. Chłopak kompletnie się załamał i bez przerwy o niej myśli. Widzi ją dosłownie w każdej swojej codziennej czynności, co przyprawia go o zawroty głowy. Nawet kumple, którzy chcą mu pomóc, przestają się starać, gdy widzą go w takim stanie. Mika jest przekonany, że Sandra była jedyną miłością, taką, którą spotyka się raz w życiu i nigdy nie można o niej zapomnieć. Ale niestety w życiu wszystko się zmienia... Często nawet obiekt westchnień.

Podczas jednej z przechadzek Mika postanawia podążyć za Sandrą, która zniknęła w kawiarni pod nazwą "Freak City". Jest ona dosyć specyficznym miejscem, gdyż to tak zwana "ciemna kawiarnia". Nie ma w niej świateł, ludzi obsługują niewidomi i wszyscy mogą poczuć się przez wiele tak jak oni. Podczas takiego wejścia do "Freak City" Mika przypadkowo spotyka Leę, którą niedawno widział z kumplami na ulicy i która bardzo mu się spodobała. Dopiero po jakimś czasie odkrywa prawdę: Lea jest głucha. Chłopakowi jednak kompletnie nie robi to różnicy i w konsekwencji pewnego wydarzenia postanawia zapisać się na kurs języka migowego. Chce zrozumieć świat pełen ciszy, który otacza Leę, a do którego on nie ma dostępu.

Rzadko zdarza się, by książki poruszały drażliwe tematy, jakimi z pewnością są upośledzenie niektórych osób. A może raczej źle się wyraziłam. Osobiście nie spotkałam się jeszcze z żadną powieścią, która traktowałaby o takim temacie, dlatego też bardzo żywo zainteresowałam się Freak City, które wydało mi się całkowicie różne od dotychczasowych powieści młodzieżowych, jakie do tej pory miałam okazję przeczytać. Nie wypadło to jednak tak dobrze, jak myślałam.

Temat jest z pewnością trudny i nie dla wszystkich pisarzy możliwy do zrealizowania. Nie wystarczy jedynie świadomość, że jeden z naszych bohaterów jest głuchy, ale to zmienia całkowicie postać książki. Nie można pisać na taki temat bez gruntownego przygotowania. Byłam bardzo ciekawa tego, jak autorka poradzi sobie z takim problemem, jakim może być dysfunkcyjność jednego z bohaterów i przyznam, że w pewnym stopniu się zawiodłam. Może nie jest to takie pełen zawiedzenie, bo jednak książka miała w sobie kilka aspektów, które mnie zauroczyły, jednak jako całokształt wypada raczej przeciętnie. Cały czas miałam wrażenie, iż autorka stara się pisać "na siłę młodzieżowo". Wtrącała dziwne zdania, którymi właściwie młode osoby się nie posługują i niestety jej starania według mnie były bardzo nietrafione. Młodzież w żadnym wypadku się tak nie zachowuje i nie mówi takich rzeczy, jakie autorka tutaj przedstawiła. Ja osobiście byłam wręcz przerażona, kiedy cały czas czytałam o fantazjach chłopaków na temat dziewczyn. Ale ale! Nawet dziewczyny nie zostały oszczędzone, gdyż według Kathrin Schrocke każda piętnastolatka, mówiąc kolowialnie, ładuje się chłopakom do łóżka. Naprawdę nieprzyjemnie czytało mi się powieść, w której 3/4 zawartości to jedynie fantazje nastolatków na temat płci przeciwnej. Taki sposób pisania może jedynie spaczyć niektórym osobom wizję na temat młodzieży. Niestety wydaje mi się, że Kathrin Schrocke nieco nie przemyślała tej książki, a raczej nie pokusiła się o zapoznanie z pewną prostą zasadą: jeśli pisze się o osobach z jakiejś grupy społecznej bądź wiekowej, to jako autor ma się za nadrzędne zadanie, by oddać ich zachownia zgodnie z prawdą. Niestety tego tutaj zabrakło.

Historia sama w sobie jest... urocza. To właściwe słowo na określenie tej książki, gdyż jest w niektórych momentach naprawdę naiwna i niewinna, a człowiek aż się uśmiecha, gdy widzi tak szybko rodzącą się miłość między nastoletnimi bohaterami. Niemniej jednak, mnie osobiście obsesja głównego bohatera na temat jego byłej dziewczyny wydawała się dziwna. Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek facet dosłownie nie mógł żyć bez danej osoby i całymi dniami nic nie robił tylko odwiedzał miejsca, które razem widzieli bądź ciągle o niej myślał. Trochę mnie to przerażało, gdyż ja nie chciałabym, żeby ktoś tak mnie nadchodził, jak Mika Sandrę. Swoją drogą serce głównego bohatera było dość pojemne. Jednocześnie kręcił z Sandrą i Leą, nie mogąc zdecydować się, na której właściwie mu zależy. Wydawało mi się to trochę nieuczciwe względem obydwóch dziewczyn, bo chyba żadna nie chciałaby, żeby chłopak, z którym się spotyka, w międzyczasie całował się z inną. Dlatego wydawało mi się, że relacje między bohaterami były nieco przerysowane. Jedyną postacią, która mi się spodobała była Lea. Ta bohaterka była według mnie najlepiej wykreowana i bardzo miło czytało mi się o sytuacjach z nią w roli głównej.

Mimo tego, że wykonanie książki niezbyt mi się spodobało to podziwiam autorkę za to, że chciała stworzyć młodzieżówkę inną niż wszystkie. Zazwyczaj takie książki kręcą się wokół niepopularnej dziewczyny, która nagle staje się znana, a tutaj Kathrin Schrocke przedstawiła nam historię całkowicie odmienną, która otwiera przed czytelnikami większe horyzonty. W końcu to nie piękno, wzrok, słuch czy słowa są najważniejsze, ale to jaka osoba jest w środku. Tego właśnie nauczył się nasz Mika i spodobała mi się ta lekcja, którą chciała nam przekazać autorka. Mimo tego, iż wolałabym, żeby wykonanie powieści było nieco lepsze to nie jest to jednak książka beznadziejna, bez żadnych wartości. Wydaje mi się, że to dobra powieść dla młodzieży, bo dzięki niej nastolatkowie będą mogli uświadomić sobie, co jest w życiu ważne.

Freak City to przeciętna książka z potencjałem, jednak nie do końca wykorzystanym. Mogę polecić ją młodzieży, która ma ochotę na niezobowiązującą lekturę. Ta powieść na pewno się Wam spodoba i sprawi, że popatrzycie inaczej na niektóre rzeczy. Czyta się ją szybko i przyjemnie - dla mnie była to powieść na jeden dzień, a właściwie na kilka godzin, które miło spędziłam. Może nie będzie to moja ulubiona książka, ale ma w sobie coś, co sprawia, że trudno jest o niej zapomnieć. Ze swojej strony ją polecam, jednak zaznaczam kilka minusów, które mi niestety przeszkadzały w powieści.


Za możliwość przeczytania Freak City dziękuję wydawnictwu Dreams!

9 komentarze:

  1. Czytając tę książkę wciągnęłam się i zamknęłam ją dopiero po przeczytaniu ostatniej strony. Jest inna niż normalne młodzieżówki. W wolnym czasie z przyjemnością bym ją przeczytała ponownie :> Mi przypadła bardzo do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przeczytać koniecznie! Kto wie? Może zagości w moim sercu na dłużej? :)
    Super recenzja, widzę że poświęciłaś jej wiele energii. Lubię czytać Twoje przemyślenia o książkach :)
    Pozdrawiam no i zapraszam do siebie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo minusów jestem zainteresowana tą książką

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i moje zdanie jest bardzo podobne. Choć muszę przyznać, że jak zaczęłam ją czytać, to nawet na chwilę się nie zatrzymałam i skończyłam ją po 23:00. Bardzo mnie wciągnęła, choć trzeba Ci przyznać, że to wszystko jest jakieś nienaturalne, a autorka nie ma zielonego pojęcia o młodzieży. Tak czy owak samo to, że opisuje nam osoby głuche, jest ciekawe i warte poznania. Mimo wszystko nie zawiodłam się na tej książce ^^
    Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Praktycznie wszystkie książki od Wydawnictwa Dreams są z potencjałem, ale nie wykorzystanym. NIedopracowane książki z raczej oryginalnymi pomysłami. Szkoda trochę, ale cóż... myślę, że gdyby wydawnictwo wykupiło jeszcze nie przetłumaczone książki, które są popularne za granicą ( i przy okazji dobre) o czym innym byłaby też mowa. ;3
    Pozdrawiam gorąco :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka znajduje się w bibliotece i chcę ją przeczytać od dłuższego czasu, także mimo wszystko na pewno ją wypożyczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm, po Twojej recenzji mam mieszane odczucia. W najbliższym czasie raczej nie będę miała zbytnio czasu na tę powieść, która do moich priorytetów nie należy, jednak chciałabym ją w przyszłości przeczytać :) Mimo wszystkich tych wad, myślę, że mogłaby do mnie trafić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy zaczęłam czytać Twoją recenzję już się ucieszyłam, że czeka na kupienie przez mnie taka fajna powieść. W końcu ja też takowej książki nie czytałam (mówię tu o ludziach głuchoniemych). Ale jakoś pod koniec stwierdziłam, że pomimo tego, iż jest na "urocza" to wolę oszczędzić sobie fantazje nastolatków. Nie wiem, może kiedyś jakimś cudem po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna recenzja, a jeszcze piękniejsza książka!!!
    Muszę po nią koniecznie sięgnąć:)
    Pozdrawiam i zapraszam do Nas :)

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive