Oryginalny tytuł: The Nine Lives of Chloe King
Autorka: Liz Braswell
Ilość stron: 288 (przeczytana jako e-book)
Wydawnictwo: Filia
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydanie polskie: 20 marca 2013
Wydanie oryginalne: 2004
Cena z okładki: 34,90 zł
Ocena: 7/10
"When she woke up, he
would kill her again".
Chloe King jest zwyczajną nastolatką,
która uwielbia spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi i ma dość
swojej zrzędzącej matki. Cały czas szuka okazji, żeby wyrwać się
z domu i przeżyć jakąś fascynującą przygodę. Jak każda
nastolatka zakochuje się w chłopaku... no dobrze, dwóch. Właściwie
to naprawdę wielu ją interesuje.
Była zwyczajną dziewczyną, dopóki w
dzień swoich szesnastych urodzin nie wybrała się do Coit Tower.
Tam spadła z krawędzi budynku i umarła. Ale czy na pewno? Żaden z
nas nie przeżyłby takiego upadku, jednak Chloe po kilku chwilach
nieprzytomności obudziła się i zaczęła chodzić jakby nic się
nie stało. Jej przyjaciele zgodnie stwierdzili, że to musiał być
cud, natomiast Chloe sama nie wie co ma o tym myśleć. Niedługo
potem Chloe odkrywa, że tak naprawdę nie jest tylko zwykłym
człowiekiem. Ujawniają się jej nadprzyrodzone moce, które
pochodzą od starożytnej egipskiej bogini. Budzą się w niej kocie
zdolności. Chloe ma dziewięć żyć, tylko czy tyle wystarczy? Ktoś
bacznie ją obserwuje i tylko czeka na to, żeby ją zabić.
"Coffee leads to
cigarettes leads to cocaine and crystal methamphetamine".
Jako, że jestem
serialomaniaczką i uwielbiam niemal wszystkie, które się pojawią
w telewizji nie mogłam przepuścić takiej okazji. Pewnego dnia
zobaczyłam serial zatytułowany „Dziewięć żyć Chloe King” i
już wiedziałam, że będę musiała go oglądnąć. Niestety
przebrnęłam tylko przez jeden odcinek, który nieszczególnie mi się spodobał. W tamtym momencie nawet nie
wiedziałam, że ten serial powstał na podstawie książki. Jednak,
gdy zobaczyłam, że ta lektura ma niedługo zostać u nas wydana
postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę. Nie pożałowałam.
Na początku muszę
przyznać, że moja teoria o tym, iż książki są lepsze od
seriali/filmów znowu się potwierdziła. Do serialu nie mogłam się
przekonać, natomiast do książki od razu zapałałam głębszym
uczuciem. Może teraz, po przeczytaniu tej historii, wrócę do
oglądania serialu, jednak po moim poprzednim rozczarowaniu będę
musiała nad tym długo pomyśleć.
Uwielbiam książki z
motywami mitologicznymi. Zazwyczaj w tego typu historiach jest
zawarte odniesienie do mitologii greckiej, rzymskiej bądź
nordyckiej i nie spotkałam się jeszcze z książką, w której
poruszany byłby wątek wykraczający poza te trzy. Nie miałam
okazji poznać dokładnie mitologii egipskiej, jednak tutaj również
się nie zawiodłam i zafascynowałam się tym jeszcze bardziej niż
poprzednimi. Rzadko również zdarza się w książkach, żeby główna
bohaterka odkryła w inną osobowość niż bycie – wampirem bądź
wilkołakiem. Zastosowanie tutaj motywu kocich zdolności było
naprawdę strzałem w dziesiątkę i jestem z niego naprawdę bardzo
zadowolona.
Chloe na początku nie
budziła mojej sympatii. Zachowywała się jak rozkapryszona
nastolatka, która cały czas twierdzi, że świat stoi przeciwko
niej. Nie lubię takich zarozumiałych bohaterek, jednak z czasem
moja sympatia do Chloe wzrosła. Przestałam zwracać uwagę na to,
że czasami zachowywała się nieracjonalnie i samolubnie. Muszę
przyznać, że książkowa wersja Chloe o wiele bardziej podoba mi
się od tej serialowej. A czym one się różnią? No właśnie.
Serialowa Chloe jest słodziutka i miła dla każdego, natomiast
prawdziwa, książkowa, Chloe King jest drapieżna, niemal z kocim
pazurem i lekkim zacięciem. Ta wersja o wiele bardziej mi się
podoba i zdążyłam się do niej przyzwyczaić mimo całej jej
pewności siebie, lekkiego rozwydrzenia i nieodpowiedzialności.
"The first time she'd gotten a short haircut -- paid for with her own money, thank you very much -- her mother had demanded to know if she was a lesbian".
Muszę przyznać, że przez
pierwsze kilkanaście stron nie mogłam przebrnąć. Naprawdę bardzo
mi się one nużyły i w niektórych momentach miałam ochotę coś
zrobić autorce za to, że tak rozwleka historię w czasie. Wtedy
Chloe spadła z wieży i już czekałam na jakiś większy rozwój
wypadków, a tu znowu autorka popadła w lekki marazm i zastój.
Dopiero, gdy Chloe poznała Xaviera zaczęło się coś więcej
dziać, a ja przestałam żałować, że po nią sięgnęłam. Cieszę
się, że jednak nie odłożyłam książki na bok i przeczytałam ją
do końca, bo naprawdę było warto. Po tym trudnym starcie wkręciłam
się w książkę na dobre i prawie nic nie mogło mnie od niej
odciągnać. Stąd już teraz uprzedzam wszystkich, żeby nie
poddawali się tak łatwo na początku, bo dalej czekają na nas
naprawdę interesujące rzeczy.
Mimo tego, że czytałam
książkę w wersji angielskiej to nie było mi trudno zapoznać się
z tą historią. Oczywiście na początku miałam pewien zastój i
musiałam sprawdzać niektóre słowa, ale potem przestałam zwracać
uwagę na to, że książka jest po angielsku i nie mogłam się od
niej oderwać. Po ponad godzinnym jej czytaniu przyłapałam się na
tym, że zaczęłam myśleć po angielsku. Jednak fakt, że czytałam
ją w wersji e-booka nie wpłynął na mnie korzystnie. Teraz już
wiem na pewno, że nie mogłabym zaopatrzyć w czytnik i w ten sposób
poznawać nowe książki. Jednak czytanie na ekranie to nie jest to
samo – muszę poczuć książkę, żeby ją dobrze odebrać.
Czy polecam Dziewięć
żyć Chloe King? Oczywiście,
że tak! Jeśli oglądaliście serial i się Wam spodobał to
będziecie jeszcze bardziej zafascynowani książką, natomiast,
jeśli tak jak ja, nie mogliście się przekonać do ekranizacji to
naprawdę warto sięgnąć po lekturę – jest o wiele lepsza od
serialu. Książka będzie również idealna dla wszystkich, którzy
uwielbiają mitologię, a jeszcze nie mieli możliwości zapoznać
się z mitologią egipską. Naprawdę nie pożałujecie. Mimo tego,
że nasza Chloe ma tylko szesnaście lat to historia nie jest
dziecinna ani błaha – spodoba się każdej grupie wiekowej. Według
mnie powinniście szybko zaopatrzyć się w tę książkę, bo
naprawdę jest godna swojej ceny.
"Flying
daggers don't kill people, Chloe thought, leaping sidewise at the
last minute to avoid one, grabbing the pedestrian rail. People kill
people".
Upadła | The Stolen | The Chosen
Zwiastun:
Za możliwość poznania historii Chloe King serdecznie dziękuję wydawnictwu Filia!
***
Zapraszam Was do zgłaszania się po książkę "Rozdoża" Williama P. Younga na fanpage'u mojego bloga. ;)
Świetna recenzja. Ja z kolei serial oglądałam, jakieś 4 odcinki i również jestem zdania że książkowa Chloe jest bardziej interesującą postacią. W końcu kotka musi mieć pazury :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam serialu, ale książkę mogę przeczytać, bo przeważnie słowo pisane jest dużo lepsze od oglądanego:)
OdpowiedzUsuńSerialu nie oglądałam, ale i tak mam na książkę wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńSerialu nie znam i nie oglądałam, ale na powyższą książkę bardzo bym chciała przeczytać. Zazdroszczę więc możliwości poznania tej nietypowej historii.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się ją szybko przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTa wzmianka o kocich umiejętnościach przypomniała mi taką jedną książkę.. tak, to chyba była "Tajemnica Katie" czy coś. W każdym razie, bardzo chętnie przeczytam coś bazującego na takim motywie ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją przeczytać, też lubię motywy mitologiczne w książkach :)
OdpowiedzUsuńPierw obejrzę sobie serial, a później zastanowię się nad książką ;)
OdpowiedzUsuńMi się serial spodobał dopiero po 7 odcinku, a potem się skończył. XD
OdpowiedzUsuńAlec <3
Czekam, aż sama będę mogła przeczytać. :3
Szczerze mówiąc to nie jestem przekonana. Tych kilka minusów jednak mnie od książki odstraszyło. Nie przepadam za tym gatunkiem, chociaż fabuła wydaję się być ciekawa. Muszę się jeszcze zastanowić.
OdpowiedzUsuńRaczej przeczytam, ciekawy pomysł z tymi kocimi zdolnościami :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, jak zawsze :3
Mam na nią wielką ochotę, więc będe musiała się za nią porozglądać, nie ma wyjścia xd
OdpowiedzUsuńO serialu nawet nie słyszałam, ale o książce owszem. Mam wielką ochotę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSerialu nie miałam okazji oglądać, ale książki jestem dość ciekawa. Miałam okazję czytać wyrywkowo jej tekst i muszę powiedzieć, że zapowiada się naprawdę ciekawie . Dlatego nie mogę się już doczekać kiedy wpadnie w moje ręce :D
OdpowiedzUsuńCzytałam, ale mnie nie zachwyciła
OdpowiedzUsuń