Oto praca:
"Elfy szybciutko machają swoimi skrzydełkami. Nie wyobrażają sobie, żeby nie zdążyć na czas z wykonaniem prezentów. Każdy elf kocha swoją pracę, szanuje i daje z siebie wszystko. Te magiczne stworzenia nigdy się nie poddadzą, ale każdy ma swój gorszy dzień.
Dla Maurycego, który ma dopiero 8 lat to pierwsze Święta Bożego narodzenia, przy których może pomagać. Razem z innymi elfami drobnymi rączkami wykonuje cuda, z których cieszyć się będą wszystkie dzieci na całym świecie. W końcu 6 grudnia już niedługo! Maurycy jest tak bardzo podekscytowany, że nawet nie zauważa, kiedy podczas przerwy oddala się od swojej grupy. Przywędrował do dziwnego pomieszczenia w fioletowo- czerwone ściany z jednym wielkim, drewnianym fotelem pośrodku. Przestraszony elfik, zauważa na ścianach zdjęcia dzieci. Jest ich bardzo dużo, a każda istota ludzka jest inna. Jedni są więksi, drudzy mniejsi Jedni czarni, drudzy biali. Jedni mają długie włosy, a inni krótkie. A, co najdziwniejsze, Niektórzy wyglądają jak mężczyźni, a drudzy jak kobiety.
'Dziwne' pomyślał Maurycy i postanowił wrócić do rodziców, gdy nagle.. Usłyszał trzask i głośny tupot czyichś kroków. Teraz, malutki elf naprawdę poczuł dreszczyk na skórze. 'Kto to może być?, Przecież elfy latają?', Czemu nagle zrobiło się tak głośno' nieustannie myślał, Maurycy.
Nagle do pokoju wszedł gruby Pan w czerwonym kubraczku, a na widok Maurycego uśmiechnął się szeroko i powiedział:
- 'Co Cię tu sprowadza, kochany elfie? Czyż nie powinieneś tworzyć teraz prezentów dla wszystkich dzieci?'
- 'Dla jakich dzieci?- odrzekł zdumiony Maurycy
-Chodź tu, malutki. Opowiem Ci historię.'- powiedział Mikołaj, a Maurycy natychmiast znalazł się na Jego kolanach
- Dawno, dawno temu. Za górami, za lasami było miasteczko Patera. Pewnego dnia, w Paterze urodził się malutki chłopiec, który od urodzenia uwielbiał pomagać i obdarowywać ludzi prezentami. Mimo, młodego wieku chłopiec był bardzo mądry i rozumiał, że do swojego szczęścia potrzebne jest szczęście innych. Bo, czemu on miałby być szczęśliwy, skoro wokół niego dzieje się tyle zła, a on codziennie widzi nieszczęśliwe istoty Boskie? Chłopiec żył i niósł pomoc, jednak nieuchronnie nastał wiek dorosły. mężczyzna, postanowił dalej zbawiać świat, a kilka lat później został biskupem.
-'Kto to jest biskup?'- rzekł zdumiony Maurycy, który nigdy nie słyszał takiego słowa.
-Biskup to osoba, która kieruje diecezją, czyli taką częścią państwa, która została przydzielona przez Kościół. Powołuje on księży i ma nad nimi władzę, jednak nie nadużywa jej, ponieważ na czele Kościoła stoi Pan Bóg. Czy teraz rozumiesz?
-Tak, proszę Pana- odparł zażenowany swoją niewiedzą chłopiec.
-Kiedy, został biskupem nie tylko pomagał ludziom, ale też ratował im życie! Był to człowiek naprawdę niezwykły. Niestety umarł szybko, za szybko.. Teraz jest jednym ze Świętych, a na część swojej działalności sprzed kilku wieków raz do roku roznosi dzieciom prezenty..
-Czy mówisz o sobie, Mikołaju?- powiedział, zaciekawiony chłopiec
-Tak, syneczku. Ale, musisz mi uwierzyć,na tym świecie jest dużo więcej dobrodziei..
-I nigdy, przenigdy nie chciałeś prezentu lub zapłaty za pomoc?
- Oczywiście, że nie! To, co robię to dobrowolne działanie i nikt mnie do tego nie zmusza. Pomagam ludzi z dobroci serca.
-A, gdybyś ty miał dostać prezent, to co by to było? - rzekł mały elf.
- Hmm. Szczerze mówiąc, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Zawsze obdarowywałem ludzi i dzięki mojej dobroci, byłem szczęśliwym człowiekiem. Na pewno nie chciałbym niczego materialnego, Mimo, że uwielbiam książki..
W tej chwili zaciekawiony Maurycy obrócił głowę, we wskazany przez Mikołaja kierunek, a jego oczom ukazała się wspaniała biblioteka! Książki były po prostu wszędzie! Na regałach, biurku, a także na podłodze. Maurycy, który kochał literaturę już nie mógł się doczekać, poszperania w zbiorach Dobroczyńcy.
- [...] nie wyobrażam sobie, aby dostać w prezencie coś materialnego. Przecież to jest tylko rzecz, która prędzej czy później już przestanie być nasza! Widzisz te wszystkie zdjęcia na ścianie?
-Tak-odparł chłopiec
- To dzieci, które żyją na Ziemi. Są one malutkie, jednak nie wiedzą, że najważniejsze są dobra duchowe. Każdego roku, daję im materialny prezent z nadzieję, że za 12 miesięcy będą mądrzejsze i zrozumieją, że prezenty nie są najważniejsze..
Przechodząc, do Twojego pytania, najbardziej pragnąłbym szczęścia i spokoju na Ziemi. Każdego dnia, marzę o zakończeniu wojen, zaprzestania kłótni przez polityków, a przede wszystkim śnię o miłości. Pragnę, aby każdy człowiek znalazł swoją drugą połówkę i był szczęśliwy. Chciałbym, aby żadne dziecko nie czuło się osamotnione i zawsze miało towarzysza do zabawy. Nie wymagam od ludzi cudów, gdyż są to istoty pełne wad, ale byłbym szczęśliwszy gdyby każdy był uprzejmy. Zwykłe 'przepraszam' czy 'dziękuję' czasami może zdziałać cuda. Szkoda, że niektórzy o tym, zapominają.
-Czyli, chciałbyś aby ludzie się zmienili, a świat stał się lepszy?- odparł zaskoczony Maurycy
- Tak- odrzekł z dumą Mikołaj
-Ależ, Mikołaju! przecież to dalej nie są dary dla ciebie, a dla całej ludzkości! Ty wtedy nic nie dostaniesz. To niesprawiedliwe!
- Posłuchaj synku. Ja będę szczęśliwy tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ludzie będą przepełnieni miłością i szczęściem. Każdego dnia walczę, aby świat był lepszy, a każdego roku dostaję za to wynagrodzenie. Dzieci z całego świata, przysyłają do mnie listy, w który powierzają mi cząstkę siebie oraz darzą miłością i zaufaniem. To jest dla mnie najlepszy prezent.
- Mikołaju, ale ja chcę obdarować Cię prezentem, tak jak ty, dajesz dzieciom te wspaniałe upominki!
- Spróbuj- powiedział Mikołaj. - Cokolwiek mi dasz, ja będę szczęśliwy.
Na te słowa Maurycy uścisnął Mikołaja i wyszedł.
Już wie, co będzie robić..
Każdego dnia, będzie walczył w imię dobra i miłości. Będzie zmieniał na lepsze ten okrutny świat, tak aby największe życzenie Mikołaja w końcu się spełniło!
KONIEC"
Zgodnie z jej życzeniem dostanie książkę "Czerwona Piramida" Ricka Riordana. :3 Bardzo Ci gratuluję i mam nadzieję, że mikołajowo-świąteczny prezent Ci się spodoba! ^^ Nie wiem czy dojdzie jeszcze przed Świętami, ale mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe, gdy dojdzie później. ;) Wam serdecznie dziękuję za zgłaszanie się do konkursu i obiecuję, że niedługo pojawi się kolejny, w którym będziecie mogli coś wygrać. ;) Mam nadzieję, że nagrody będą dla Was atrakcyjne. ^^ Na razie życzę Wam miłej niedzieli i miłego ostatniego tygodnia przed Świętami! :3 May Christmas be in your favor! :D
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni!!
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję ! Przepiękny tekst :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńPrzypominam o konkursie z PRYMAT i zapraszam : http://book-and-cooking.blogspot.com/2012/11/konkurs-z-firma-prymat-edycja-swiateczna.html
Gratuluję:) Świetna praca ^^
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Bardzo fajna praca :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :D
OdpowiedzUsuńświetny tekst! gratuluję! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję! :) Praca świetna!
OdpowiedzUsuńCudowna praca! Gratuluję :D
OdpowiedzUsuńGratulacje.
OdpowiedzUsuńmoje gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratulacje. I omg. Teraz jeszcze bardziej cię kocham. Uwielbiam ten zespół ♥. A myślałam, że tylko ja jestem taka pomylona xD A tak po za ty, czy to nowe? Nie znałam tego. No jak mogłam.! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! :D
OdpowiedzUsuńGratulacje, szczęściaro! :D
OdpowiedzUsuńJeju *.* Dziękuję, dziękuję, dziękuję *.*
OdpowiedzUsuńAż mi ciśnienie podskoczyło- oczywiście z radości :3
Oj, ale mnie zawstydziłaś :3
Na mail'a już odpowiadam, adresik wysyłammm :3
jeju, jeju, jeju! Nawet nie wiesz jak bardzo jestem szczęśliwa! :3
Gratulacje! Świetne opowiadanie! ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Monice. :)
OdpowiedzUsuńKurczę, świetna praca! :D Gratuluję ;D
OdpowiedzUsuńSerdecznie gratuluję! Autorka naprawdę się napracowała :-) Świetna praca :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Bardzo ciekawe opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję. Świetna praca :)
OdpowiedzUsuń