214. Wszechświaty. Pamięć - Leonardo Patrignani

Polski tytuł: Wszechświaty. Pamięć
Oryginalny tytuł: Multiversum - Memoria
Autor: Leonardo Patrignani
Ilość stron: 256
Wydawnictwo: Dreams
Kategoria: fantastyka
Wydanie polskie: 2014
Wydanie oryginalne: 2013
Cena z okładki: 42 zł
Ocena: 7/10

Alex, Jenny i Marco jako jedyni przeżyli uderzenie asteroidy, które zniszczyło całą Ziemię i pochłonęło ze sobą wszystkie istnienia. Trójka przyjaciół również by zginęła, jednak przenieśli się do miejsca zwanego Pamięcią. Nikt nie wie gdzie się znajdują i w jaki sposób się tu dostali. Zdają sobie sprawę jedynie z tego, że Pamięć jest kreowana poprzez ich wspomnienia. Widzą w niej jedynie to, co już sami wczesniej znali. Czy dalej żyją? A może już umarli? Chyba, że to jakiś dziwny rodzaj zawieszenia w czasie? Cokolwiek to jest Alex, Jenny i Marco wiedzą, że chcą się stąd jak najszybciej wydostać.

Chyba nie tylko ja miałam to niesamowite uczucie po przeczytaniu pierwszej części Wszechświatów. Jak można kończyć książkę w takim momencie? Takie rzeczy powinny być karalne! W tamtym momencie wiedziałam, że zrobiłabym po prostu wszystko, żeby tylko dowiedzieć się, co dalej z bohaterami. Kiedy więc dostałam w ręce drugą część nic dziwnego, że nie mogłam powstrzymać radości. Byłam przekonana co do tego, że Leonardo Patrignani mnie nie zawiedzie. Na samym początku czułam się trochę, jakby ktoś przyłożył mi pięścią w brzuch. Nie rozumiałam kompletnie co się dzieje, gdzie oni się znajdują i czy właściwie sięgnęłam po dobrą książkę. Trzeba przyznać, że pierwsze pięćdziesiąt stron było dla mnie naprawdę męką i nie mogłam zmusić się do czytania. Nie odpowiadał mi wątek z głównymi bohaterami w Pamięci i tak bardzo chciałam, żeby autor szybko wymyślił coś nowego, co bardziej mi się spodoba. Moje modlitwy zostały wysłuchane! Po pierwszych ciężkich stronach wreszcie zaczęło dziać się coś niesamowitego!

Leonardo Patrignani zrobił ogromny przeskok między tym, co działo się w Pamięci, a tym, co działo się w świecie rzeczywistym. Znowu się zdziwiłam, gdyż niemal z rozdziału na rozdział autor rozpoczyna całkowicie inny wątek. Jak tu się nie czuć zagubionym? Jednak szybko dowiadujemy się o kolejnych informacjach, które całkowicie mącą nam w głowie i teraz już naprawdę nie da się o tym wszystkim czytać. Naprawdę nie myślałam, że autorowi uda się jeszcze bardziej zaskoczyć mnie i zdziwić niż w pierwszej części, a tu proszę! Siedzę z książką w ręce i nie wierzę w to, co czytam. Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu i języka jakim posługuje się Leonardo Patrignani. Zazdroszczę mu tej wyobraźni i faktu, że potrafi tak bardzo zdziwić czytelnika podczas czytania jego książki.

W tej części główni bohaterowie byli mi raczej obojętni. Alexa nawet lubiłam, jednak Jenny bardzo działała mi na nerwy na samym początku. Zachowywała się cały czas irracjonalnie i podejmowała głupie decyzje, a dodatkowo starała się odsunąć Alexa od Marco. Potem było już nieco lepiej, gdyż nasi bohaterowie się rozdzielili i dzięki temu mogliśmy poznać lepiej każdego z osobna. Niemniej jednak postacie nie były na tyle uciążliwe, żeby zepsuć odbiór fabuły książki. Do tej pory nie mogę wyrazić całkowicie swojego zachwytu na temat tej historii, teorii wszechświatów i tego, że nie da się oderwać od czytania tej serii. Ona niesamowicie wciąga, a po jej zamknięciu człowiek cały czas zastanawia się, czy nie znajduje się w całkowicie innym wszechświecie. Zresztą sama wizja wszechświatów jest niesamowita, bo czytelnik zdaje sobie sprawę z tego, jak dużą rolę odgrywają decyzje, które podejmujemy każdego dnia. Wszystko przesądza o naszej przeszłości. Gdybyśmy postąpili nieco inaczej, to pewnie nie znaleźlibyśmy się w miejscu, w którym teraz jesteśmy. Leonardo Patrignani potrafi pokazać to w swojej książce w idealny sposób.

Muszę przyznać, że to chyba najbardziej dziwna, zakręcona i zagmatwana książka, jaką kiedykolwiek czytałam. Autor niesamowicie gra sobie z umysłem czytelnika. Wszystkie wydarzenia, które są przedstawione, zdają się nie mieć żadnego wspólnego mianownika i to przecież niemożliwe, żeby w jakikolwiek sposób się ze sobą połączyły. A tu pod sam koniec Leonardo Patrignani wyskakuje z zakończeniem, którego nikt się nie spodziewał i okazuje się, że jednak wszystkie elementy tej układanki idealnie się uzupełniają. Ale niestety autor znowu to zrobił... Znowu sprawił, że mam ochotę nim potrząsnąć za to zakończenie. Jak można coś takiego robić? To po prostu nieludzkie. Po przeczytaniu zakończenia Pamięci jestem jeszcze bardziej zagubiona i zszokowana niż przy czytaniu poprzedniej części. Nawet nie myślałam o tym, że to może się wydarzyć. A tu okazuje się, że będę z niecierpliwością wyczekiwała ostatniej części. Gdy dostanie się w moje ręce, to chyba pochłonę ją w ciągu godziny. Chcę ją już teraz!

Pamięć to świetna kontynuacja genialnej serii, z którą więcej osób powinno się zapoznać. Jest bardzo wciągająca, a dodatkowo potrafi nieźle namieszać czytelnikowi w głowie. Jestem przekonana, że nie będziecie żałować sięgnięcia po tę serię, gdyż jest ona naprawdę niesamowita. Po przeczytaniu drugiej części już wiem, że będzie jedną z moich ulubionych i założę się, że ostatni tom jedynie utwierdzi mnie w tym przekonaniu. Już dawno się tak nie cieszyłam z tego, że poznałam jakąś trylogię i że każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej. To naprawdę trzeba przeczytać!


Wszechświaty | Pamięć | Utopia


Za możliwość przeczytania Pamięci dziękuję wydawnictwu Dreams.

11 komentarze:

  1. Muszę gdzieś wreszcie złapać tą serię i zobaczyć o co tyle hałasu. Szczególnie, że autor ma się pojawić na krakowskich targach. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam pierwszą część, zachwyciłam się, przeczytałam drugą część i... spotkało mnie duże rozczarowanie. Pamięć nie była najgorsza, ale według mnie słabsza od jedynki, no i miałam momenty, że czytanie jej zaczynało mnie nudzić :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabiorę się za trylogię, kiedy wyjdzie ostatnia część.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tą serię w planach już od dłuższego czasu, ale nadal nie jestem stuprocentowo do niej przekonana :/

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Całą serią jestem bardzo zainteresowana od premiery pierwszego tomu. I chociaż słyszałam również negatywne opinie, nie zniechęciły mnie one tak bardzo jak zachęciły te pozytywne. Po prostu muszę przeczytać "Wszechświaty" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę koniecznie przeczytać. Już od jakiegoś czasu poluję ale jakoś tak nie było okazji. Może teraz będę miała więcej szczęścia.
    Świetna recenzja;)
    Pozdrawiam!

    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakiś czas temu czytałam recenzję tej książki i była to raczej negatywna opinia. Nie wiem dlaczego, ale chyba nie wszystkim musi się podobać, prawda? Kiedy będę miała możliwość przeczytania tej serii, zrobię to :)
    oxu-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie zapoznam się z pierwszą częścią :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo, zachęciłaś mnie :) Na pewno się za nią zabiorę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopiero co skończyłam czytać pierwszą część i może nie byłam tak zachwycona jak Ty, ale było całkiem okay. Szkoda, że Pamięć wolno się rozkręca, no ale skoro zakończenie jest dobre, to pewnie warto :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Sporo już się naczytałam o tej serii i muszę przyznać, że podchodzę do niej, jak i do autora z pewnym dystansem. :) Aczkolwiek i tak mam nadzieję, że następnym razem gdy będę w bibliotece, "Wszechświaty" nie będą wypożyczone, bo... mam ochotę się przekonać czy i mi zamieszają w głowie. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive