Angielski to język, którym posługuje się bardzo duża liczba osób, więc mile widziane jest to, by przynajmniej w podstawowym stopniu nim operować. Istnieje natomiast wiele dróg poznania tego języka i dla każdego z nas co innego będzie dobre. Magazyny English matters starają się zapewnić by wszyscy w dobry sposób przyswoili angielski. Dzięki temu zarówno osoby, które uczą się poprzez czytanie jak i te, które uczą się poprzez słuchanie bądź mówienie będą w stanie poznać lepiej ten język. Ja zakochałam się w tych magazynach już od pierwszego poznanego przeze mnie numeru i wraz z upływem czasu tylko coraz bardziej utwierdzam się w tym, że nie ma dla mnie lepszego sposobu na naukę w Polsce niż właśnie czytanie kolejnych wydań. Ale English matters to nie tylko genialne artykuły opisane w profesjonalny sposób. Przede wszystkim da się przy ich czytaniu bawić i można sięgnąć po nie z naprawdę wielkim zainteresowaniem.
Tym razem zapoznałam się ze specjalnym wydaniem English matters, czyli English Spoken Today. Ta edycja magazynu wydała mi się szczególnie bliska, gdyż nie traktowała o kulturalnych tematach, ale była skupiona bezpośrednio na bardziej gramatycznej stronie języka angielskiego. Sama szaleję na punkcie polskiej gramatyki, więc niesamowicie dobrze czytało mi się w ten sposób o angielskim, gdyż mogłam poznać go z tej nieco trudniejszej strony. Wiadomo przecież, że nauka języka to nie tylko poznawanie słów, ale również trzeba dobrze zaznajomić się z gramatyką. Każdy kolejny artykuł był dla mnie bardzo ciekawy i naprawdę dużo wniósł do mojej nauki tego języka. Dzięki temu wydaniu możemy dowiedzieć się, że język to nie tylko to, co mówimy, ale ma on za sobą dużą historię i wiele osób wpłynęło na to, że wygląda tak jak obecnie. Najlepiej czytało mi się o tym, co możemy znaleźć w języku, czyli What's in a Language?, oraz o angielskim slangu. Te dwa tematy wyjątkowo mi się spodobały. Szczególnie ze względu na to, jak zostały opisane. Widać, że autorzy tych artykułów, ale również i wszystkich innych, są bardzo dobrzy w tym, co robią. Kochają język angielski i lubią się nim posługiwać. Każdy artykuł jest bardzo rzetelny i dogłębnie sprawdzony. Autorzy dbają o niego pod każdym kątem i to po prostu czuć.
Cały czas jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak miło czyta się ten magazyn. Nawet jeśli czytelnik nie zna jakiegoś słówka to pod sam koniec ma wypisane wszystkie zwroty, które mogły sprawić trudność i faktycznie się to przydaje, bo w ten sposób możemy się naprawdę wiele nauczyć. Ja sama widzę po sobie efekty czytania English matters. Mam o wiele bogatsze słownictwo i szybciej czytam teksty, które do niedawna sprawiłyby mi pewnie więcej trudności. English matters naprawdę pomaga w nauce i świetnie szlifuje język, którym już się posługujemy. Niby to tylko czytanie, jednak dla wzrokowców ten magazyn jest po prostu idealny. Zwróciłabym uwagę na to, że słownictwo nie jest dobre lub artykuły są nieciekawie napisane, ale niestety nie mam się do czego przyczepić. Wszystko mi się podobało, a każdy kolejny temat wydawał się ciekawszy od poprzedniego. Przecież właśnie tak powinien wyglądać dobry magazyn, a English matters naprawdę genialnie pasuje do tej kategorii. Jestem bardzo mile zaskoczona efektami, które można uzyskać po kilkumiesięcznej nauce z tym magazynem.
Specjalne wydanie English matters wypada nawet jeszcze lepiej niż standardowa wersja. Tematy są bardzo ciekawe, a każdy artykuł wyczerpująco napisany. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego magazynu i faktu, że tak dobrze można z nim doskonalić swój język. Jeśli uczycie się angielskiego to English matters jest dla Was idealny do dalszej nauki. Nie rozpoczniecie z nim swojej przygody z tym językiem, gdyż po to, by czytać całe artykuły trzeba mieć chociaż trochę pojęcia i obeznania z angielskim, jednak jeśli potrzebujecie dodatkowej pomocy naukowej to ten magazyn idealnie spełni swoją rolę. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania English Matters Language dziękuję wydawnictwu Colorful Media.
Mi też bardzo przypadł do gustu ten magazyn.
OdpowiedzUsuńCzy doszło już do ciebie najnowsze wydanie English Matters ?
Jeszcze nie. ;)
UsuńCzeka na półce:)
OdpowiedzUsuńWydania specjalnego jeszcze nie posiadam, chociaż kusisz, żeby czym prędzej pojechać do empika i zaopatrzyć się w niego :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny numer.
OdpowiedzUsuńGazetka właśnie leży przede mną na biurku - bo w końcu udało mi się nie zapomnieć o English Matters, kiedy byłam w empiku - i nie ukrywam, że już po pierwszym artykule jestem zadowolona z zakupu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Oo, przydałoby mi się coś takiego! :)
OdpowiedzUsuń