50. Przedpremierowo: Gorączka - Dee Shulman

Polski tytuł: Gorączka
Oryginalny tytuł: Fever
Autorka: Dee Shulman
Ilość stron: 430
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydanie polskie: 28 listopada 2012
Wydanie oryginalne: 2012
Ocena: 6/10
Cena z okładki: 34,99 zł


"Witaj w Parallonie, przyjacielu"

Dee Shulman od dziecka chciała zostać pisarką. Zaczęła tworzyć w wieku sześciu lat. Skończyła anglistykę na uniwersytecie w Yorku i rozpoczęła studia na wydziale ilustracji w Akademii Sztuk Pięknych Harrow. Napisała i zilustrowała około pięćdziesięciu książek, ale "Gorączka" jest jej pierwszą powieścią dla nastolatków. Najczęściej Dee pisze w swojej pracowni albo w pociągu, a najlepsze pomysły przychodzą jej do głowy podczas zakupów lub w łazience. Obecnie pracuje nad drugim tomem "Gorączki".

Rok 152 n.e., Londinium
Sethos Leontis jest świetnym gladiatorem, który jako jedyny w tak młodym wieku, bo zaledwie osiemnastu lat, zdobył dziewięć wieńców poprzez wygrane bitwy. Nie dość, że jest świetnym gladiatorem to walczy z przeciwnikami zaledwie za pomocą trójzębu i sieci, nie nosząc na sobie żadnej zbroi, co czyni jego osiągnięcia jeszcze bardziej niewiarygodnymi. Podczas przygotowania do walki z niepokonanym Protixem, ogromnym Galem, poznaje dziewczynę imieniem Liwia, w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Nie może skupić się na niczym innym, tylko na wodzeniu za nią wzrokiem. Podczas walki z Protixem wyszukuje na arenie jej wzorku i gdy tylko go znajduje, Gal wykorzystuje jego chwilę nieuwagi i rani go dotkliwie w ramię. Rozwścieczony Seth atakuje go i zabija, jednak niedługo potem sam pada na ziemię nieprzytomny. Cała familia gladiatorów boi się o jego los, a jego przyjaciel Matthias stara się wyleczyć zranioną rękę. Na pomoc Sethosowi przychodzi ojciec Liwii, który zabiera go do swojego domu i tam przekazuje go w ręce najlepszego medyka w całej okolicy. Podczas swojej choroby Sethos jeszcze bardziej zakochuje się w mieszkającej tam Liwii, jednak nie tylko ona jest nim zainteresowana - również jej matka, Flawia, żywi wobec niego głębsze uczucia. Młodzi zakochani chcą być ze sobą na zawsze, jednak na drodze staje im Kasjusz Malchus, któremu Liwia jest obiecana. Seth i jego ukochana postanawiają razem uciec jednak Kasjusz chwyta ich i zabija Liwię, a następie gladiator po dotkliwym zranieniu dostaje dziwnej gorączki i umiera... Niedługo potem Seth budzi się w dziwnej krainie, w której rany szybko się goją i nie można tam umrzeć. Gdzie on się znajduje? I gdzie jest jego Liwia?

Rok 2013 n.e., Londyn
Ewa Koretsky jest dosyć zbuntowaną siedemnastolatką. Nie potrafi zagrzać miejsca w żadnej szkole i po raz drugi zostaje wyrzucona z kolejnej placówki. A za co? Ewa potrafi złamać kod w każdym komputerze i zhakować każde miejsce w sieci. Jednak mimo tej destrukcyjnej zdolności jest też genialnym uczniem, który znajduje coś ciekawego w każdym przedmiocie szkolnym. Niedługo potem Ewa natrafia na ogłoszenie szkoły z internatem St. Magdalene's. Czyż to nie miejsce idealne? Wreszcie będzie mogła pobyć z daleka od swoich denerwujących rodziców i okrutnego brata Tedda, a do tego mają tam mikroskop kwantowy! Ta szkoła jest przecież idealna. Ewa wypełnia formularz i po kilku testach dostaje się do swojej wymarzonej szkoły. Na miejscu poznaje Ruby, wysoką blondynkę, która jest przyjaźnie nastawiona do każdego i ma za zadanie oprowadzić ją po nowej szkole. Jednak po kilku miesiącach znajomości przyjaźń dziewczyn znika z powodu nieporozumienia. Niedługo potem do szkoły przyjeżdża słynny wirusolog doktor Ambrose. Pokazuje on Ewie dziwne wirusy, które atakują limfocyty T, a one po prostu... znikają. Przez nieuwagę Ewa wylewa trochę tych wirusów na swoją skórę i po kilku godzinach trafia do szpitala z dużą gorączką. Prawie umiera, jednak udaje się jej cudem przeżyć, lekarze sami nie wiedzą co się z nią stało. Wkrótce w szkole pojawia się Sethos Leontis, przystojny i tajemniczy nowy uczeń, którzy przeniósł się z II wieku naszej ery, by rozwiązać zagadkę tajemniczego wirusa. W Ewie, Seth rozpoznaje swoją zmarłą ukochaną - Liwię. Jednak dziewczyna wcale go nie pamięta...

"W czwartek odkryłam miejską bibliotekę: stoły zastawione komputerami, półki zawalone książkami i nikogo, kto mógłby mi zawracać głowę. Jak to możliwe, że ta oaza pozostawała tak długo dobrze ukrywanym przede mną sekretem? Biblioteka stała się moim rajem".

"Gorączką" już dawno byłam zainteresowana i tylko czekałam na to, kiedy będę miała okazję ją przeczytać. Piękna okładka, zachwycający opis i obietnica podróży w czasie - czego chcieć więcej? Dlatego jak tylko udało mi się złapać tę książkę od razu zabrałam się do jej czytania. Czy sprostała moim wymaganiom? Nie do końca.

Może zacznę od bohaterów. Uwielbiam całą starożytność, dlatego jak dowiedziałam się, że będzie tutaj mowa o gladiatorze to byłam pewna, że pokocham tę postać. Niestety stało się całkowicie inaczej. Sethos nie był aż taki zły, jednak nie spodobał mi się. Był takim typowym.. facetem. Wielki, umięśniony, mądry, przystojny, wysportowany, a jednocześnie czuły i kochający - czyż to nie zbyt nierealne i idealne? Dodatkowo aż musiał opędzać się od kobiet, bo każda chciała go mieć dla siebie. No nie wiem, ja na miejscu Liwii bardzo nie chciałabym mieć chłopaka, na którego leci każda dziewczyna - nawet własna matka! A cała sytuacja z Flawią była już mocno przesadzona i po prostu chciało mi się z tego śmiać. Zresztą sama nie wierzę w miłość od pierwszego wierzenia, dlatego dziwnie było mi czytać jak Sethos od pierwszego spotkania wychwalał w myślach wdzięki Liwii, jej piękny głos i migdałowe oczy... Ewa sama w sobie była jeszcze bardziej denerwująca niż Seth. Miała dosłownie wszystko to, co chcielibyśmy mieć. Była idealna pod każdym względem. Piękna twarz, wielki i mądry umysł, potrafiła zhakować każdy komputer, a dodatkowo jeszcze była utalentowana: potrafiła grać na gitarze i śpiewać jak anioł. To naprawdę było irytujące, bo przecież wiadomo, że nie może się wszystkim układać tak dobrze jak Ewie. Jedyną postacią, którą mogłam zdzierżyć był Matthias, przyjaciel Setha. Reszta osób była zbyt słabo wykreowana, żebym mogła cokolwiek powiedzieć na ich temat. Jednak według mnie główne postacie są wyidealizowane i sztuczne, nie można się z nimi utożsamić.

Sama relacja między Sethem a Ewą była dosyć dziwna. Rozumiem, że to przecież przeznaczenie, bo ona w jakiś sposób była Liwią, ale tak zakochać się nagle bez opamiętania? Dodatkowo według mnie pomysł ze straconą ukochaną nie jest ani trochę trafiony.. Tak naprawdę czytelnik nie wie czy Seth zakochałby się w Ewie, gdyby ta była zwykłą dziewczyną i wcale nie przypominała mu Liwii. Ja sama czułabym się dziwnie na miejscu głównej bohaterki, gdyby przybył do mnie jakiś cudowny gladiator i mówił, że jestem jego ukochaną ze starożytności. Zresztą tak naprawdę nie było w ogóle tutaj wyjaśnione dlaczego Ewa jest Liwią, ani w ogóle co się stało z rzekomą ukochaną Setha.

Pomysł gorączki wydawał mi się całkiem ciekawy i intrygujący, ale tutaj znowu byłam rozczarowana. Żadnego wyjaśnienia - po prostu była sobie gorączka, która atakowała ludzi, zabijała, a oni potem cudownie ożywali. Może autorka rozwinie ten wątek w następnej części? Tego nie wiem, ale mam wielką nadzieję, że ta tajemnica zostanie rozwiana i będę mogła w całości cieszyć się z przeczytania całej i wyczerpującej historii. Jak w innych przypadkach taka tajemnica mi odpowiadała - tak tutaj była dla mnie irytująca.

A teraz ponarzekam sobie trochę na akcję. Przez pierwsze (dokładnie!) 288 stron nic się nie dzieje, dosłownie nic - jedynie Ewa, Seth i Liwia umierają, ale zaraz potem dwójka pierwszych bohaterów cudownie ożywa. Przez te nieszczęsne 288 stron bohaterowie nawet nie wiedzą nic o swoim istnieniu, a akcja tak się wlecze, że aż musiałam się kilkakrotnie zmuszać do czytania dalej, bo wiedziałam, że wkrótce może wydarzyć się coś ciekawego.I nagle po 288 stronach akcja zaczyna pędzić jak z bicza strzelił. Byłam skonsternowana. Co się właściwie stało? Miałam wrażenie jakby tę książkę pisały dwie całkowicie różne osoby. Przyznam, że te pierwsze kilkaset stron są bardzo nudne, ale potem czytelnik naprawdę wkręca się w opowieść. Książka byłaby świetna, gdyby nie właśnie to rozwlekanie akcji na początku, ja się przez to bardzo zniechęciłam.

Zakończenie książki, hm... Właściwie nie ma tutaj żadnego zakończenia. Oczywiście to jest moje zdanie. Kończy się w takim punkcie, że czytelnik chce wiedzieć więcej, a tutaj ostatnia strona. Znowu byłam skonsternowana i nie wiedziałam co mam robić. Może zaginęło mi kilka kartek? Jednak mimo tego marnego zakończenia czytelnik czeka na jeszcze więcej i wiem, że z szeroko otwartymi ramionami powitam kolejną część.

Mimo tych wszystkich minusów, które przedstawiłam, książka nie jest taka zła. Zdarzają się fajne momenty, w których jesteśmy bardzo zestresowani tym, co stanie się z bohaterami. Mimo tego, że akcja tak bardzo się rozwlekała to czekam na drugą część, bo chcę poznać dalsze losy Setha i Ewy. Dodatkowo na okładce książki jest napisane, cytuję: "uratować świat mogą tylko razem". Hm, nie słyszałam tutaj o żadnym ratowaniu świata, ale może to mała zapowiedź do następnej części? Przyznam, że jestem ciekawa tego, co wymyśli dla nas autorka. Jeśli podobały Wam się książki z serii Poza czasem to z pewnością ta również Wam się spodoba. Nie ma tu może jakiegoś wyraźnego wątku podróży w czasie, wokół którego wszystko się kręci, ale to chyba najbardziej interesująca podróż. W innej książce z serii Poza czasem nie możemy dostać się do starożytności, prawda? Ja daję jej 6/10 - więcej nie mogłabym dać, a mniej też nie, ze względu na to, że trochę przywiązałam się do głównych bohaterów, nawet jeśli byli tak wyidealizowani. Historia jest ciekawa, więc jeśli interesują was zagadnienia podróży w czasie to książka powinna Wam się spodobać.

" - Niezły numer, Ewa. Żałuję, że sama na to nie wpadłam.
Podniosłam wzrok. Astrid stała nade mną i szczerzyła się beztrosko. Próbowałam się uśmiechnąć, ale usta odmówiły mi posłuszeństwa.
- Co się stało? - jęknęłam i ponownie zamknęłam oczy. Bolała mnie głowa.
- To był genialny fortel. Stoisz sobie koło mnie na rozsypującej się antycznej ścianie i gapisz się na jakąś zatęchłą mozaikę, a chwilę później dajesz nura w dół. No, może nie tyle dajesz nura, ile się osuwasz, uczciwie rzecz ujmując. Gdybym tylko wiedziała, że tak bardzo chcesz się urwać z tej wycieczki, mogłabym wpaść na coś lepszego. Na przykład wymyśliłabym coś, co pozwoliłoby ci nie runąć głową w dół z metrowego muru."


Za możliwość wyruszenia do starożytnego Londinium i poznania tajemniczego wirusa dziękuję wydawnictwu Egmont!

32 komentarze:

  1. Motywu gladiatorskiego w książkach młodzieżowych jeszcze nie czytałam. Mimo tych minusów o których wspomniałaś mam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy tylko zauważyłam w recenzji pierwszą datę i historyczne nazwy to mnie odrzuciło ale czytając dalej stwierdzam iż muszę sięgnąć po tą książkę :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Spodziewałam się czegoś serio o dużo lepszego, tak jak Ty. Tylko ja jeszcze nie czytałam i wnioskuję to z Twojej recenzji :D No nic, i tak przeczytam bo ciekawa jestem :) Głupio, ze nie zostało wytłumaczone skąd ta gorączka. ><

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo wszystko mam wielką ochotę na tę książkę :) Już dodałam ją sobie do listy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. chcę, chcę, chcę! *__*
    nie wiem czemu, ale kojarzy mi się to z Trylogią Czasu..
    mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości będę miała okazję przeczytać "Gorączkę" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam na tą książkę wielką ochotę, a twoja recenzja do końca ostudziła mój zapał. Szczerze, to ja mam dość czytania o wyidealizowanych nastolatkach, bo przez nie sama mam kompleksy. Dawno nie czytałam powieści o kimś takim jak ja. Z prawdziwymi problemami i charakterem. Cóż idę szukać dalej. Po "Gorączkę" raczej nie sięgnę, a recenzja bardzo mi pomogła;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcę przeczytać książkę, ale coś czuję, że będą mnie denerwować te rzeczy, o których pisałaś... Zobaczymy, jak to wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jestem pewna... Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Troszkę ostudziłaś mój entuzjazm, ale na szczęście tylko troszkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy przeczytałam początek recenzji, pomyślałam, że książka ta nie ma u mnie najmniejszych szans ( traumatyczne przeżycia związane z pewną książką z motywem starożytności). Jednak po chwili zastanowienia chyba zdecyduję się w przyszłości na tę książkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo minusów, mam ogromną ochotę na tę książkę, chociażby tylko dla samego motywu podróży w czasie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie skończyłam i również się zawiodłam... Eh no nic, teraz będę musiała się zabrać za recenzję, ale dam sobie ochłonąć po książce :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z chęcią bym ją przeczytała :) Zapowiada się bardzo ciekawa lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  14. wydają się dość interesujące ;0

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie, to chyba nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się bardzo ciekawie:) Chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale się rozpisałaś! :D Przede wszystkim okładka polska podoba mi się duuużo bardziej od oryginalnej, więc pewnie za ten fakt dostałaby już u mnie plusa... ale pewnie za nic więcej. Przeczytałam Twoją recenzję i skutecznie się zniechęciłam, nie chcę tykać tej książki :P Nawet z opisu już mi się nie podoba, a ta Ewa jakaś dziwna :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nieee, to nie dla mnie xd

    PS Fajna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna recenzja. Trochę zraziły mnie te wszystkie minusy, bo opis książki wydaje się genialny. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo chętnie sięgnę po ten tytuł. Okładka hipnotyzuje a i treść myślę, że mogłaby mi się spodobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ją na oku i muszę przyznać, że chyba podświadomie nie spodziewałam się po tej książce (takim wątku) za wysokiej oceny.
    Nie zagłębiam się za bardzo w recenzje, bo na dniach mam się za książkę zabrać a lubię absolutne zaskoczenie podczas lektury.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wydaje się być ciekawe, nie miałam jeszcze okazji podróżować w czasie na stronach książki :)
    Pozdrawiam gorąco z www.ksiazka-od-kuchni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakoś i tak mam ochotę na tę książkę:P

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka mnie ciekawi, dlatego tym bardziej ciesze się, że grzecznie leży na półce czekając na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Właśnie czytam i nie wiem, jaka będzie moja ocena... mam nadzieję, że spodoba mi się trochę bardziej, jak Tobie :P Bo szkoda by było taką ładną okładkę zmarnować, prawda? ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Tak, to jest to. Moje klimaty. Muszę ją zdobyć :)
    Zapraszam na mój pierwszy stosik w historii mojego bloga.Zależy mi na ocenie doświadczonych. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. wow a to dopiero cos ciekawego, podróże w czasie, tajemniczy wirus.
    Ps: Polska okładka jest o wiele ciekawsza.

    OdpowiedzUsuń
  28. A sama nie wiem, może przeczytam, ale dopiero jak nie będe miała takiej listy książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Strasznie, strasznie, strasznie chciałabym przeczytać w końcu tą książkę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. Czekam na tę książkę. Ciekawe jak mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Okładka jest śliczna, a opis jeszcze bardziej zachęca, więc na pewno przeczytam tę książkę. Wady, które wypisałaś wcale mnie nie zniechęcają, dzięki temu jeszcze bardziej chciałabym przeczytać tę powieść, żeby się przekonać, czy przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Przeczytałam niedawno tą, książkę. Moim zdaniem zasługuję na 10/10 ponieważ dla mnie jest BOMBOWA! Pełna miłości, zdrady przyjacielskiej, akcji... Jak to nawał jeden z dziennikarzy, ta powieść opowiadania głównie o Miłości S-F.
    Annie Mariage

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive