273. Przedpremierowo: Nieludzie - Kat Falls

Polski tytuł: Nieludzie
Oryginalny tytuł: Inhuman
Autorka: Kat Falls
Ilość stron: 397
Wydawnictwo: Uroboros
Kategoria: dystopia
Wydanie polskie: 22 kwietnia 2015 r.
Wydanie oryginalne: 2013
Cena z okładki: 39,99 zł
Ocena: 7/10


Katastrofa biologiczna podzieliła miasto na dwie części. Na Wschód oraz Zachód. Tereny wschodnie zostały opuszczone, a ludzie, którym nie udało się uciec, w wyniku mutacji biologicznej zostali zamienieni w krwiożercze bestie, w których na próżno szukać oznak dawnego człowieczeństwa. Delaney McEvoy mieszka na Zachodzie. Jest tu bezpieczna i wiedzie wygodne życie, któremu nic nie zagraża, jednak mimo wszystko Lane czuje przyciąganie ze strony Muru Tytana, który odgradza zakażoną strefę od tej zamieszkanej przez ludzi. Niespodziewanie dziewczyna dowiaduje się, że jej najbliższa osoba przekroczyła Mur i grozi jej niebezpieczeństwo. Lane będzie musiała udać się na poszukiwania do Dzikiej Strefy, nie wiedząc, co może ją spotkać na ruinach cywilizacji.

Od samego początku przeczuwałam, że ta książka będzie naprawdę ciekawa. Zapowiadała się na niezapomnianą lekturę i gdy tylko zaczęłam ją czytać... po prostu przepadłam. Nieludzie wciągnęli mnie od pierwszej strony i nie mogłam wypuścić tej książki z rąk aż do ostatniego zdania. Już dawno nie czytało mi się tak dobrze żadnej książki. Ale to również zasługa tego, że dawno nie było tak ciekawej powieści.

Gdybym miała opisać Nieludzi kilkoma słowami to powiedziałabym: Przegląd Końca Świata Miry Grant spotyka Córkę dymu i kości Laini Taylor. Przez całą lekturę widziałam pewne podobieństwa do tych książek, a nawet do Lasu zębów i rąk Carrie Ryan. Nie zmieniło to jednak mojego odbioru tej lektury, a jedynie wzmocniło pozytywne odczucia, gdyż to powieści, które bardzo mi się podobały, więc wiedziałam, że trafiłam na kolejny świetny materiał. Świat stworzony przez Kat Falls może na początku wydawać się nieco schematyczny i trochę banalny, jednak po wciągnięciu się w akcję, nie da się tutaj nudzić. Falls oparła swój świat o znane wątki dystopijnej cywilizacji, która żyje obok biologicznego zagrożenia i właściwie w każdej chwili może coś potoczyć się nie tak, jednak potrafiła wzbogacić ten obraz w nowe elementy, dzięki którym można się zakochać w tej powieści.

Już nie raz czytałam książkę, w której główna bohaterka wybiera się na poszukiwania bliskiej osoby i zaczyna swoją dziwną i niesamowitą przygodę. Czasami ten cel schodził na bok u bohaterów, jednak nasza Delaney konsekwentnie robiła wszystko, by znaleźć członka swojej rodziny. Niemal wszystkie jej decyzje były podyktowane chęcią odnalezienia ojca. Polubiłam główną bohaterkę i dobrze czytało się książkę z jej punktu widzenia, jednak moim niekwestionowanym ulubieńcem jest tutaj Everson. Poznajemy go stosunkowo szybko i niemal od pierwszego wejrzenia podbija serce czytelnika. Ja jestem naprawdę zauroczona postaciami, które wykreowała Kat Falls i z pewnością będą długo trwać w mojej pamięci.

Wydaje się, że Falls stworzyła świat, który nie miałby prawa powstać. Trochę po macoszemu została wytłumaczona przyczyna wirusa, który przemieniał ludzi w zmutowane bestie i ten wątek można byłoby rozwinąć, jednak autorka potrafi naprawdę zaciekawić czytelnika. Od pierwszej strony zostajemy wessani do świata Delaney i do jej rzeczywistości. Mimo tego, że wizja miasta podzielonego poprzez katastrofę biologiczną na dwie strefy wydaje się daleka od prawdopodobieństwa to przy czytaniu absolutnie tego nie odczuwamy. Czytelnik ma wrażenie, że tak naprawdę mogłoby się stać i kiedyś mieszkalibyśmy w cieniu Muru tak jak Delaney. 

Nieludzie to książka, w której zakochałam się od pierwszej strony. Jest w niej coś, co sprawia, że nie można przestać jej czytać i chce się jak najszybciej poznać losy bohaterów. Mimo tego, że końcówka wydawała się trochę naciągana to i tak niektóre wydarzenia w życiu Delaney i jej znajomych potrafiły naprawdę zadziwić i pozostawić czytelnika kompletnie zaskoczonego. Ja już w tej chwili chciałabym mieć w rękach drugą część i jestem przekonana, że gdy wreszcie zostanie wydana to będę musiała się jak najszybciej zapoznać z dalszymi losami Delaney, Eversona i Rafe'a.


Za możliwość przeczytania Nieludzi dziękuję grupie wydawniczej Foksal.

10 komentarze:

  1. Już mi się podoba <3 Kolejna książka do i tak już zdecydowanie za długiej listy- a czasu brak :p
    Pozdrawiam i zaczytanego tygodnia <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, książka leci na listę! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, więc jak będę miała okazję i ochotę na coś w tym stylu to na pewno po nią sięgnę.

    http://whiteblackbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama nie wiem... Nie przekonuje mnie do siebie. Choć to porównanie do Przeglądu Końca Świata działa na jej plus. No cóż, jeszcze się zobaczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, o książce pierwsze słyszę, a tu takie zaskoczenie. Będę musiała się rozejrzeć, koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś się nie przekonałam do tej książki, chociaż porównanie do "Córki dymu i kości" mnie zaintrygowało.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, naprawdę nie mogę się doczekać tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ah, nie Ty jedna chciałabyś już dorwać drugi tom :D

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive