269. Cicho sza - Lisa Scottoline

Polski tytuł: Cicho sza
Oryginalny tytuł: Keep Quiet
Autorka: Lisa Scottoline
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Kategoria: literatura obyczajowa
Wydanie polskie: 2015
Wydanie oryginalne: 2014
Cena z okładki: 38 zł
Ocena: 4/10


Jake od dłuższego czasu nie ma dobrego kontaktu ze swoim synem Ryanem. A przecież to właśnie ojca z synem powinna łączyć ta niesamowita więź. Jake robi dosłownie wszystko, by móc z powrotem "odzyskać" swojego syna i czuć się dobrze w jego towarzystwie. Kiedy przyjeżdża po Ryana i odbiera go z kina, ten prosi ojca by pozwolił mu pokierować nieco samochodem na małej ulicy. Niedługo odbierze swoje prawo jazdy, a przecież przyda mu się trochę doświadczenia. Ojciec się zgadza, jednak Ryan niestety powoduje wypadek. Jake musi podjąć natychmiastową decyzję i od tego czasu tę dwójkę zaczyna łączyć wspólny sekret.

Do książek Scottoline potrzebowałam naprawdę wiele czasu, żeby móc się zabrać. Słyszałam o nich niestety w większości niepochlebne opinie i okazało się, że faktycznie wiele ludzi miało rację. To taki rodzaj książki, która mimo tego, że wpisuje się w gatunek, który mi odpowiada to chyba nigdy nie będzie w stanie mi się spodobać. Niestety po tej pierwszej książce Lisa Scottoline jest dla mnie skończona i raczej nie będę chciała sięgnąć po jej kolejne powieści.

W większości powieści obyczajowych, które pojawiają się w klubie Kobiety to czytają akcja książki zaczyna się od pewnego momentu w przyszłości, gdy widzimy konsekwencje decyzji podjętych przez bohaterów w przeszłości. Wiemy, że coś zaważyło na ich losie, że gdzieś popełnili błąd kilka lat wcześniej i teraz obserwujemy to, jak potoczyło się ich żyje i jak sobie z tym radzą. Przez to odkrywamy tajemnicę stopniowo, a napięcie stale się utrzymuje. Jeśli chodzi o Cicho sza to napięcie już po kilku pierwszych rozdziałach opada ze względu na to, że autorka pokazuje nam całą sytuację, która zmieniła życie naszych bohaterów już na początku książki. Niestety nie ma w tym nic ciekawego i Scottoline ograbiła czytelnika z tej nutki tajemniczości i ciekawości, którą mógłby odczuwać podczas czytania książki. Autorka podaje wszystko na tacy, a my wcale nie jesteśmy zadowoleni z tego, co widzimy.

Cała ta sytuacja wydaje mi się niestety mało realna. Ojciec, który stara się być tak bardzo "luzacki" pozwala swojemu niepełnoletniemu synowi kierować samochodem mimo tego, że ten nie ma prawa jazdy. To na pewno jest dobre posunięcie i nie wyjdzie z tego nic złego. Naprawdę denerwowało mnie to, że Jake starał się na siłę przypodobać Ryanowi (który jest jego synem!) i w rezultacie spowodowali tragiczny wypadek. Niestety książka jest przez większość czasu naprawdę bardzo nieciekawa i zwyczajnie nudna. Przez kilkaset stron widzimy ciągle to samo: wyrzuty sumienia, i zapewnianie drugiej osoby, że to nie jest jej wina. Ojciec i syn ciągle rzucają tymi samymi pustymi frazesami, które po kilku kartkach naprawdę zaczynają się nudzić i sprawiają, że chce się odłożyć tę powieść. 

Oczywiście widać tutaj jak wiele rodzice mogliby zrobić dla swoich dzieci. Nawet nagiąć prawo czy ukrywać to, co się naprawdę stało, jednak mimo wszystko Scottoline potraktowała ten wątek po macoszemu. Zbyt dużą uwagę skupiła na pustych wyrzutach sumienia głównych bohaterów, które po kilkudziesięciu stronach zrobiły się nudne. Ciekawe rzeczy zaczynają się dziać dopiero pod sam koniec książki i to naprawdę przykre, że trzeba było znosić kilkaset nudnych stron, by doczekać się kilku naprawdę dobrych.

Cicho sza to niestety książka, na której bardzo się zawiodłam. Liczyłam, że będzie czymś naprawdę wzruszającym, tak jak większość powieści z klubu Kobiety to czytają, ale okazało się, że ciężko znaleźć w niej pozytywne aspekty. Jeśli chcecie przeczytać jakąś dobrą powieść obyczajową to polecam sięgnięcie po Chamberlain lub Webb. Niestety Scottoline nie potrafi pisać tak jak te dwie przedstawione pisarki i naprawdę wiele jej brakuje.



Za możliwość przeczytania Cicho sza dziękuję portalowi A-G-W i wydawnictwu Prószyński i S-ka.

9 komentarze:

  1. Ojej... a zapowiadała się tak ciekawie... no trudno :(
    Zapraszam :)
    http://helloimbooklover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O, też bym się spodziewała czegoś wspaniałego, wzruszającego, poruszającego i pozostającego w pamięci...Wielka szkoda :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie interesuję się takimi książkami i taką tematyką, więc zapewne odpuszczę sobie "Cicho sza". Jak widać - nic nie stracę.

    Oraz mam do Ciebie pytanie, jeśli gdzieś ominęłam tę wiadomość to przepraszam.
    Pojawisz się na tegorocznych Targach w Warszawie?

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, będę na Targach w Warszawie i zresztą wspomnę jeszcze niedługo na ten temat na fanpage'u. ;)

      Usuń
  4. fajny post , fajny blog wszystko tu jest fajne

    Mój Blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dotychczas czytałam głównie pozytywne opinie na temat tej książki, tak, że nabrałam na nią wielkiej ochoty. Teraz będę musiała zrewidować swoje poglądy i zastanowić się, czy wydać na nią pieniądze.

    Zapraszam do mnie na www.maialis.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce... Zaufam Twojej opinii i nie przeczytam jej. Jakoś zbytnio nie lubię obyczajów, więc żebym przeczytała jakąś, musi być naprawdę dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie słyszałam ani o tej książce, ani o autorce i chyba nic nie straciłam.

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive