Oryginalny tytuł: Red Rising
Autor: Pierce Brown
Ilość stron: 428
Wydawnictwo: Drageus
Kategoria: fantastyka
Wydanie polskie: 2014
Wydanie oryginalne: 2014
Cena z okładki: 34,90 zł
Ocena: 7/10
Darrow jest Czerwonym. Pracuje pod ziemią jako górnik na Marsie. Stara się sprawić, by ta planeta była przyjazna dla człowieka. Jednak wykonuje naprawdę ciężki zawód jakim jest bycie Helldriverem. W jego życiu nigdy nic się nie zmienia. Pracuje, ma żonę i za pewne umrze pod ziemią jako Czerwony. Pewnego dnia splot tragicznych wydarzeń sprawia, że Darrow ma okazję wyjść na powierzchnię i zdać sobie sprawę z tego, że cały czas był okłamywany. Widzi, że rzeczywistość różni się od tej, którą przekazywali im władze. Teraz musi zmienić całkowicie swoją tożsamość. Stać się kimś, kim nigdy nie chciał zostać i zacząć bawić się w boga.
Red Rising to tytuł, który od zawsze obijał mi się o uszy i chodził po głowie. Słyszałam niesamowicie dużo pozytywnych opinii na temat tej pozycji i byłam naprawdę mile zaskoczona, kiedy okazało się, że książka naprawdę jest tak dobra jak to wszyscy mówią. Nie spodziewałam się, że tego typu literatura może aż tak mi się spodobać, jednak przyznam, że z niecierpliwością czekam na wieści o kolejnej części.
Od samego początku Red Rising przypominało mi kombinację Złomiarza, Igrzysk śmierci i Testów. Oczywiście w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu, gdyż Pierce Brown w pewien sposób wydobył z nich to, co najlepsze i najważniejsze, a przy tym kompletnie nie dał się wpisać w żaden schemat ani oznaczyć jakąkolwiek etykietką. To taka powieść, która jest naprawdę bardzo świeża i niesamowicie interesująca. Ja jestem pod naprawdę dużym wrażeniem i jestem przekonana, że kolejne tomy będą tylko lepsze. Cała fabuła jest niesamowicie dobrze przemyślana. Widać, iż autor sporo myślał nad wykreowaniem takiego świata i wyszło mu to niesamowicie dobrze. Red Rising ma swoją głęboką historię i całkowicie nowy porządek panowania na świecie (i w całym Układzie Słonecznym!), a przy tym jest dopięta na ostatni guzik. Tej historii się nie czyta. W nią się wsiąka od samego początku.
Darrow to postać, którą naprawdę polubiłam. Od samego początku dążył do ściśle wyznaczonego celu. Wiedział, co chce osiągnąć i wspinał się po szczeblach kariery aż do uzyskania pierwszego punktu na drodze do ogólnego celu. Mimo tego, że z Czerwonego stał się kimś zupełnie innym, nigdy nie zatracił siebie. Zawsze wiedział do kogo należy jego serce i kim tak naprawdę jest, a władza nigdy go nie zaślepiła. Uwielbiam również pomysł na "szkołę" pokazaną w Red Rising. Nie jest to miejsce, w którym nauczyciele wkładają do głowy uczniom puste frazesy, ale to prawdziwa szkoła życia. Uczniowie muszą wiedzieć jak wiele trzeba zrobić, by utworzyć dobre państwo. Uczą się jak przejść od anarchii do porządku w praktyczny sposób.
Fabuła jest poprowadzona bardzo zgrabnie. Autor przemyślał to, co chciałby przekazać w tej książce i ukazał coś nowego oraz świeżego. Pierwsze pięćdziesiąt stron może być dosyć ciężkie do przebrnięcia, jednak potem akcja się rozkręca i wszystko staje się o wiele ciekawsze. Aż nie da się przestać czytać! Jestem zachwycona tym, że Pierce Brown potrafi w tak sprawny sposób operować piórem i że stworzył coś tak niesamowicie przemyślanego. Naprawdę chylę czoła i liczę na to, że kolejne części utrzymają ten poziom.
Red Rising to naprawdę świetna uczta literacka. Wciąga i nie pozwala oderwać się nawet na chwilę, a po skończeniu czytelnik jeszcze długo ma przed oczami obraz wydarzeń rozgrywających się w książce. To bardzo przemyślana analiza naszego współczesnego świata i ukazanie, jak kiedyś może wyglądać nasze życie, gdy skolonizujemy inne planety. Red Rising to powiew świeżości i mam wielką nadzieję, że zapoznacie się z treścią tej książki, bo naprawdę warto!
Za możliwość przeczytania Red Rising dziękuję księgarni internetowej Bonito.
Cały czas mam w podświadomości myśl, że muszę przeczytać tą książkę lecz jakoś do tej pory nie dane mi to było :/
OdpowiedzUsuńMmm, to moja ulubiona książka, definitywnie :D
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już od dawna w planach, jednak jeszcze mi nie wpadła w ręce.
OdpowiedzUsuńZ każdą pozytywną recenzją nabieram coraz większej ochoty na tę książkę, ale trochę czasu pewnie jeszcze minie, zanim po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, które całkowicie wciągają czytelnika w inny świat i nie pozwalają się od niego oderwać. Zdecydowanie będę musiała się za nią rozejrzeć. :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach od dawien dawna, głównie dzięki rekomendacji Katytastic. Ale teraz, kiedy jeszcze ty ją chwalisz... po prostu muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńChcę wreszcie zapaść w taki prawdziwy czytelniczy trans... niestety szkoła na razie na to nie pozwala, ale jak mi się uda znaleźć trochę czasu, na pewno ją przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! ♥
http://helloimbooklover.blogspot.com/
Powieść jeszcze przede mną, ale Twoja recenzja skutecznie zaostrzyła mój apetyt na tę pozycję. Obym mogła przeczytać jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że napisałaś tę recenzję, bo już miałam tę książkę w glowie, ale gdzieś mi uleciała ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale już jestem nią bardzo zaciekawiona. Być może kiedyś będzie dane mi się z nią spotkać :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonuje mnie do siebie... Nie wiem, dlaczego tak jest. Jednak podejrzewam, że gdy tylko będę miała okazję, to przeczytam tę książkę ;)
OdpowiedzUsuń