267. Pisane szkarłatem - Anne Bishop

Polski tytuł: Pisane szkarłatem
Oryginalny tytuł: Written In Red
Autorka: Anne Bishop
Liczba stron: 558
Wydawnictwo: Initium
Kategoria: fantastyka
Wydanie polskie: 2013
Wydanie oryginalne: 2013
Cena z okładki: 44,90 zł
Ocena: 8/10


Meg Corbyn ucieka od Kontrolera, który stara się zapanować nad zdolnościami dziewczyny. Ona jednak chce zobaczyć świat poza budynkiem, w którym do tej pory była przetrzymywana z innymi casandra sangue, czyli wieszczkami krwi. Trafia do miejsca, które nie jest dla niej bezpieczne, jednak Meg właśnie tam postanawia się zaszyć, by uciec przed Kontrolerem. Pojawia się na Dziedzińcu w Lakeside, gdzie trafia na Simona Wilczą Straż, zmiennokształtnego, który wyczuwa, iż powinien trzymać ją z daleka od tego miejsca. Jednak kiedy Meg chce zostać łącznikiem Innych z ludźmi, instynkt Simona podpowiada mu, by przyjąć ją na to stanowisko. Jak wiele tajemnic kryje w sobie Meg? Czy będzie bezpieczna na Dziedzińcu?

O serii Inni nie słyszałam zbyt wiele, ale i tak postanowiłam sięgnąć po nią ze względu na fakt, iż słyszałam, że Anne Bishop potrafi dobrze pisać. Okazało się, że lepiej nie mogłam trafić. Pisane szkarłatem rozkochało mnie w sobie od pierwszych stron i całkowicie wciągnęłam się w świat wykreowany przez Anne Bishop. Już dawno nie czytałam tak interesującej, świetnie napisanej i świeżej powieści. Bo mimo tego, iż zainteresowanie wampirami, wilkołakami czy zmiennokształtnymi już mnie nie dotyczy, to jednak książka Anne Bishop okazała się niesamowitą przygodą!

Przede wszystkim jestem zachwycona historią i światem, który wykreowała autorka. Mamy tu rdzennych mieszkańców ziemi, czyli terra indigena, którzy okazują się być zmiennokształtnymi i zostają nazwani przez ludzi Innymi. To dzięki pewnego rodzaju interesom z nimi ludzie mogą osiedlić się na ich terytorium i żyć obok Innych. W większych miastach w całym kraju zostały wydzielone specjalne Dziedzińce, na których mieszkają terra indigena i stamtąd obserwują ludzi, sprawdzając czy nie łamią żadnych przepisów. Niesamowicie spodobał mi się pomysł, że to właśnie Inni są rasą panującą. Ludzie wcale nie są na szczycie łańcucha pokarmowego, ale bardziej krwiożercze istoty interesują się nimi. I to dosłownie, gdyż często dzieje się tak, że ludzie zostają pożarci przez jednego z terra indigena. Pokazuje to, że człowiek wcale nie zawsze jest najważniejszy i najlepszy. Istnieje coś straszniejszego, co tylko tymczasowo zawarło układ z ludźmi, jednak ciągle istnieje obok nich i przez to muszą żyć ciągle w strachu. Z resztą sama forma przedstawienia Innych, ich zwyczajów i wartości moralnych jest wprost niesamowita. Wcale nie czuje się tego, iż czytamy o zmiennokształtnych. Czujemy się, jakby to był prawdziwy kraj, w którym można żyć.

To jedna z niewielu książek, która rozkochała mnie w sobie od samego początku. Chyba jeszcze żadna z powieści tak bardzo mnie nie pochłonęła. Gdy czytałam Pisane szkarłatem, świat się zatrzymywał, nie obchodziło mnie to, co dzieje się wokół, gdyż liczyło się to, że mieszkam na Dziedzińcu w Lakeside. Bo świat, który wykreowała Anne Bishop uwielbiam tak bardzo, iż pragnęłabym w nim żyć. Jeszcze chyba żadna książka nie podziałała na mnie w ten sposób, a jednak Pisane szkarłatem ma w sobie nieodparty urok, który sprawia, że musi się spodobać dosłownie każdemu. To taka powieść, którą można rozpatrywać pod różnymi kątami i zawsze okaże się, że jest fantastyczna. Wiele książek, w których występują zmiennokształtni bądź wampiry jest prostych i schematycznych. Tutaj natomiast czujemy, że Inni są niesamowicie zżytą społecznością.

O bohaterach nawet nie potrafię się wypowiedzieć, gdyż jestem w nich absolutnie zakochana. Przynajmniej w większości. Anne Bishop ma to do siebie, że potrafi jednocześnie wykreować postacie, które kocha się od samego początku i takie, których nienawidzimy przez całą książkę. Szczególnie utkwiły mi w głowie więzi, które widać wśród wszystkich Innych na terenie Dziedzińca w Lakeside. Wszyscy mają do siebie szacunek i jeśli sytuacja tego wymaga, to potrafią zorganizować się i sprzeciwić wrogowi. Dodatkowo niesamowitym jest to, jak wszyscy chronią Meg. Po pewnym czasie staje się częścią ich paczki, a tam nikogo nie pozostawia się w tyle. Wszyscy potrafią o nią zadbać i sprawić, by czuła się bezpiecznie. Cudownie widzieć, iż bohaterowie potrafią być sobie tak bezgranicznie oddani, że mogliby wskoczyć za sobą w ogień.

Jedyne, co nie spodobało mi się w tej książce to fakt, że tak szybko się skończyła. Co prawda przez całe 500 stron akcja nie zwalnia nawet na chwilę, ale Pisane szkarłatem to jedna z takich książek, w których chce się zaczytywać cały czas. Niemal chciałoby się, by ta książka się nie skończyła. Niesamowicie cieszę się z tego, że odkryłam tę serię i będę mogła zagłębić się w dalszych losach Innych z Dziedzińca na Lakeside.

Pisane szkarłatem to książka, której nie możecie przegapić. To powieść, którą musicie przeczytać, gdyż jestem przekonana, że wciągnie do swojego świata każdego, kto po nią sięgnie. Ja jestem zakochana w tej serii i czuję, że kolejne części będą utrzymywały poziom bądź okażą się jeszcze lepsze. Naprawdę gorąco polecam Wam tę książkę i mam nadzieję, że po nią sięgniecie, bo inaczej ominie Was kawał naprawdę dobrej fantastyki.


Za możliwość przeczytania Pisane szkarłatem dziękuję księgarni internetowej Bonito.

16 komentarze:

  1. Uwielbiam tą serię i mam podobną opinię na jej temat. Z chęcią wybrałabym się na Dziedziniec w Lakeside by poznać głównych bohaterów... Polecam drugą część, która trzyma poziom poprzedniej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... Jak na razie mam zdecydowanie zbyt wiele nieprzeczytanych książek na swojej półce, ale "Pisane Szkarłatem" widziałam w księgarniach już wielokrotnie i bardzo chętnie przeczytam, jeśli tak bardzo wychwalasz. Ale jeszcze nie teraz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O coś dla mnie, książka wydaje się być bardzo ciekawa, na pewno ja kiedyś przeczytam :)

    http://reading-is-my-escape.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam się zabrać ze te książki (o ile mi wiadomo są kontynuacje), ale stwierdziłam, że póki co mam tyle do nadrobienia książek, że coś muszę wykluczyć, przynajmniej tymczasowo. :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale "Pisane szkarłatem" mam na swojej liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam wiele pozytywnych opinii o tej książce i samej autorce. Już dawno postanowiłam, że muszę ją przeczytać. Twoja recenzja motywuje mnie coraz bardziej do tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale jest to dobre pierwsze wrażenie. Naprawdę nie mam pojęcia czy będę miała możliwość sięgnięcia po "Pisane Szkarłatem" oraz czy przypadnie mi ona do gustu. Książka nie należy do moich must read, lecz coraz bardziej mnie intryguje i mam nadzieję, że jeśli będę miała okazję ją przeczytać to również zatrzyma u mnie czas i pochłonie mnie od samego początku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po Twoim ostatnim filmiku pobiegłam ją od razu kupić i mam nadzieję, że spodoba mi się tak bardzo jak Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O książce słyszałam, ale nigdy nie trafiła mi się możliwość przeczytania. Teraz będę jej szukać ze zdwojoną siłą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Planuję przeczytać! :)
    Zapraszam do mnie!
    http://helloimbooklover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż trudno sobie odmówić po tak zachęcającej recenzji!

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę przeczytać! :)
    Zapraszam do mnie na post, tym razem o książkach J.Greena
    http://helloimbooklover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie ta książka to totalna słabizna... Kompletnie nic mi się w niej nie
    podobało.

    OdpowiedzUsuń
  14. Od dawna jestem zainteresowana serię, a opinii zachwalających pierwszy tom jest nie mało ;)
    Pozdrawiam :)
    zawsze-usmiechniete.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiesz może gdzie można kupić tą książkę, ale w wersji papierowej? Bo z tego co widzę to są same e-booki :/

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive