221. Przedpremierowo: Wzorzec zbrodni - Warren Ellis

Polski tytuł: Wzorzec zbrodni
Oryginalny tytuł: Gun Machine
Autor: Warren Ellis
Ilość stron: 296
Wydawnictwo: SQN
Kategoria: kryminał
Wydanie polskie: 4 października 2014
Wydanie oryginalne: 2013
Cena z okładki: 34,90 zł
Ocena: 5/10


Z pozoru kolejna zwykła akcja nowojorskiej policji. Jednak nic nie dzieje się tak, jak powinno. W budynku przy Pearl Street zostaje zastrzelony partner Johna Tallowa, a przez ten niefortunny wypadek policjant odkrywa kolekcję broni w pokoju, do którego nikt nigdy nie miał dostępu. Każdy pistolet bądź karabin został użyty tylko jeden raz. Część z nich pochodzi z dawnych czasów i musiała zostać odrestaurowana po to, by mogła przydać się mordercy jeszcze jeden raz. Trudno szukać dwóch takich samych egzemplarzy. Okazuje się, że sprawy ofiar, które zostały zabite z pistoletów szybko umarzano z braku jakichkolwiek dowodów, które wskazywałyby oprawcę. Teraz jednak Tallow wsadził kij w mrowisko, przez co wszystkie niewyjaśnione sprawy zostają wznowione, a policjant zostaje przydzielony do rozwikłania zagadki. Makabryczna kolekcja układa się w niepokojący wzór, który jednak z czasem okazuje się być bardzo dobrze przemyślany. 

Rzadko czytam kryminały, ale gdy już po nie sięgam to okazują się całkiem dobre. W przypadku Wzorca zbrodni również tak jest, jednak książka nie miała w sobie "tego czegoś", co bardziej by mnie w niej urzekło. Pomysł na fabułę był dla mnie naprawdę trafiony i niesamowicie ciekawy, więc byłam bardzo zainteresowana przeczytaniem tej książki. Zastanawiałam się, jak autorowi wyjdzie wykonanie go w praktyce i niestety nastąpił tu lekki poślizg. Trochę się zawiodłam, jednak nie zmieniło to faktu, że powieść czyta się z łatwością i narastającym niepokojem oraz zaciekawieniem. Mimo tego, że jest to książka z dobrym potencjałem, ale niestety nie do końca wykorzystanym, to zasługuje na uwagę.

Przede wszystkim czytelnika od razu uderza liczba przekleństw i duża dawka czarnego humoru. Jest tego naprawdę sporo i na każdej kartce pojawiają się kolejne sarkastyczne uwagi i dowcipy. Mnie to absolutnie nie przeszkadzało i naprawdę dobrze się czytało Wzorzec zbrodni. Bohaterowie mają to do siebie, że z każdej sytuacji potrafią wybrnąć z dowcipem i charakterystyczną ironią. Mimo tego, że przekleństw pojawia się tu sporo to jednak mnie nie rzucało się to bardzo w oczy, a czytało się naprawdę bardzo dobrze. Dzięki tym sarkastycznym uwagom i czarnemu humorowi można było się nieco pośmiać i traktować całą historię z przymrużeniem oka. Z pewnością niektóre wypowiedzi bohaterów pozostaną w mojej głowie na długo.

Jeśli chodzi o Tallowa to jest mi on raczej obojętny. Dobrze czyta się książkę z jego punktu widzenia, jednak nie wzbudza żadnych głębszych emocji. Podobało mi się natomiast to, że poznawaliśmy historię nie tylko z punktu widzenia policjanta, ale również i złoczyńcy, który w książce jest określany jako łowca. Na próżno szukać jego prawdziwego imienia i nazwiska. Tego się nie dowiecie w tej powieści. Dla czytelnika na zawsze pozostanie po prostu łowcą, który wybierał sobie kolejne ofiary. Czasami irytował mnie sposób dedukcji Tallowa i jego dziwne zachowania, ale w końcu dało się to przeżyć i dotrzeć do końca książki. Nie jest uciążliwym głównym bohaterem, ale też nie zapada na długo w pamięć. Ciekawe jest również samo rozwikłanie zagadki. Byłam święcie przekonana, że fakt, iż do każdej ofiary łowca wybierał konkretną broń ma fundamentalne znaczenie dla rozwiązania tajemnicy, jednak trochę się na tym zawiodłam. Myślałam, że będzie tu pokazany nieco bardziej drastyczny motyw, jednak autor wybrał całkiem inną drogę. Zresztą sama postać łowcy jest bardzo ciekawa. Mężczyzna zna się na wykorzystywaniu różnych przedmiotów do celów, do których nie zostały przeznaczone. Potrafiłby zabić kogoś nawet kawałkiem sznurka. Bardzo interesująca postać.

Jak na kryminał książka sama w sobie nie jest zła, jednak nie czytuję wiele powieści z tego gatunku, więc mam niewielkie pole do manewru. Z pewnością przy jej czytaniu nie da się nudzić, gdyż cały czas czytelnik odkrywa kolejne niespodziewane fakty dotyczące kryjówki z bronią, a wydarzenia ukazane z punktu widzenia łowcy jedynie podgrzewają atmosferę. Jednak nie jest to do końca genialna książka. Z pewnością autor miał dobry pomysł, ale z wykonaniem poszedł w nieco łatwiejszą drogę. Chociaż i to ma swoje plusy! Pokazał jak bardzo administracja i władza może zostać zmanipulowana i że każdego człowieka da się przekupić, by zrobił drugiemu krzywdę.

Wzorzec zbrodni to ciekawy kryminał, jednak czuję po nim niedosyt. Historia wydaje mi się trochę niekompletna, ale z przyjemnością przeczytałabym jeszcze inne powieści z Johnem Tallowem jako głównym bohaterem. Jeśli jesteście fanami tego gatunku to z pewnością sięgniecie po Wzorzec zbrodni, żeby przekonać się jak wypadnie w porównaniu z innymi kryminałami. I pewnie się Wam spodoba. Jeśli jednak kryminały nie należą do Waszej listy ulubionych to dajcie sobie spokój z tą książką. Ja jej ani nie polecam, ani nie odradzam. Dla mnie było to coś ciekawego do poczytania, niezobowiązującego, ale potrafiącego zapewnić nieco zabawy.


Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu SQN.

8 komentarze:

  1. Raczej nie przeczytam - obecnie czekają na mnie ciekawsze pozycje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię, kiedy książka jest pełna przekleństw. Nie przepadam za kryminałami, więc i tak bym nie przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wątpię, żebym sięgnęła - po Twojej recenzji mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię kryminały wiec jeśli nadarzy się okazja to sięgnę po tą pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię kryminały, to książka w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie sięgnę, chociaż zapowiadało się całkiem nieźle. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może kiedyś spróbuję przeczytać tę książkę, ale to raczej nie mój świat.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę powieść i w tym tygodniu zapewne zacznę ją czytać. Ja - w odróżnieniu od Ciebie czytałam trochę kryminałów, więc jestem ciekawa, jak mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive