English matters nr 45/2014

Angielski jest jednym z najważniejszych języków świata. Posługuje się nim znaczna ilość ludzi, więc nic dziwnego, że w dzisiejszych czasach znajomość tego języka jest niemal niezbędna. Podobno wystarczy znać trzy języki, żeby porozumieć się na świecie: swój ojczysty, angielski i rosyjski. Angielski, by móc rozmawiać z zachodnimi sąsiadami, a rosyjski by porozumiewać się z sąsiadami ze wschodu. Chociaż tutaj bym się kłóciła. Nie zmienia to jednak faktu, że znajomość tego języka jest niezmiernie ważna. Od kiedy został wprowadzony jako dodatkowy język do nauki w szkołach widać, że Polacy zaczynają stawać się w nim obeznani. Szczególnie widać to po młodzieży, która właściwie co drugie słowo wstawia jakiś angielski zwrot bądź wyraz zapożyczony z tego języka. Czasami jednak zwykła nauka w szkole nie wystarcza, by nauczyć się go w wystarczającym stopniu, dlatego właśnie mam dla Was świetny sposób na urozmaicenie Waszej nauki, a mianowicie - English matters.

W tym numerze znajdziemy, zresztą jak zwykle, artykuły na najróżniejsze tematy. Tym razem jednymi z głównych są te o Nelsonie Mandeli, Youtube, obchodzeniu szesnastych urodzin i poezji. Magazyny English matters za każdym razem prezentują czytelnikom szerokie spektrum tematyczne, tak że każdy w nich coś dla siebie znajdzie. Ja z wielką przyjemnością czytałam te artykuły i jest mi ich ciągle za mało, gdyż ten magazyn za każdym razem zadziwia mnie czymś całkowicie nowym, czego do tej pory nie znałam lub z czego nie zdawałam sobie sprawy. Autorzy artykułów nie ograniczają się tylko do jednego zagadnienia, ale możemy odnaleźć w magazynie wypowiedzi na wiele tematów, tak że za każdym razem jesteśmy zainteresowani kolejnymi numerami. Ja uwielbiam ten magazyn, gdyż wydaje mi się, że nauka poprzez czytanie jest jednym z najlepszych sposób na przyswojenie i obycie się z językiem. Wiadomo, że najlepszą szkołą językową jest samo życie i wyjazdy zagraniczne do państw, w których ludzie posługują się danym językiem, jednak czytanie świetnie wzbogaca słownictwo oraz poprawia gramatykę, a słuchanie sprawia, że jesteśmy lepiej obyci z wymową. A akurat ten magazyn spełnia obydwa warunki, gdyż artykułów można wysłuchać także w wersji mp3.

Właściwa nauka z magazynem polega na tym, że wybieracie sobie dany artykuł, który Was interesuje i czytacie go. Podczas czytania w tekście znajdują się podkreślone słówka, które mogą sprawić Wam trudność ze zrozumieniem i są one wytłumaczone pod sam koniec danego artykułu. Przyznam, że to bardzo dobry sposób na naukę i faktycznie widać po nim efekty. Jednak podkreślam to przy każdym recenzowaniu magazynu - English matters jest dla osób uczących się angielskiego. Nie można z nim rozpoczynać swojej przygody z tym językiem, trzeba mieć z nim już chociaż trochę obycia, żeby móc zrozumieć to, co zostało tam opisane. Jeśli jednak uczycie się języka angielskiego i potrzebujecie jakiegoś urozmaicenia to magazyny z tej serii są do tego naprawdę świetne. Ja sama jestem nimi bardzo zadowolona i z przyjemnością dodatkowo się z nimi dokształcam. Naprawdę warto wydać to 9,50 zł na magazyn, nawet na jeden egzemplarz, który będzie świetną podstawą do pogłębiania znajomości języka angielskiego.


Ocena: 7/10


Za możliwość nauki z English matters serdecznie dziękuję wydawnicwu Colorful Media!

6 komentarze:

  1. Wiele dobrego słyszałam o tych magazynach :) Bardzo chętnie bym je przeczytała, więc jeśli tylko znajdę sposobność na pewno przestudiuję je ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już kilka numerów mam, ale jakoś brakuje czasu by poczytać (albo chęci - już sama nie wiem).

    OdpowiedzUsuń
  3. Już od dłuższego czasu poluję na te magazyny, ale w żadnym pobliskim kiosku niestey nie są one dostępne :( Muszę za każdym razem jeździć przez pół miasta do empku. Ech, takie życie, ale przy najbliższej okazji po prostu MUSZĘ kupić chociaż jeden egzemplarz :)

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam tylko jeden egzemplarz, który przerabiam po kawałeczku. Bardzo podoba mi się ta gazeta, chociaż nie podoba mi się, że nie zawsze przetłumaczone są najtrudniejsze rzeczy.

    Pozdrawiam
    przygody-mola-ksiazkowego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, angielski uwielbiam, więc taki magazyn byłby dla mnie idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już sobie ostrzę na niego pazurki.

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive