Porozmawiajmy o filmach


"Jak urodzić i nie zwariować" (2012)

Opis filmu: Komedia w gwiazdorskiej obsadzie na podstawie bestsellerowego poradnika dla przyszłych rodziców "W oczekiwaniu na dziecko". Poznaj pełne nieoczekiwanych zwrotów akcji, splatające się ze sobą historie pięciu par, które stają przed wyzwaniami zbliżającego się rodzicielstwa. Guru fitnessu Jules i gwiazdor tanecznego show Evan odkryją, że celebryckie życie na wysokich obrotach to nic w porównaniu z przygotowaniami do porodu. Wendy właśnie znajduje się w epicentrum burzy hormonów, a gromy, z imponującą precyzją, trafiają w jej męża Gary'ego. Alex, uczęszcza na spotkania "bracholi" – świeżo upieczonych ojców, którzy mówią, "jak to naprawdę jest". Rosie i Marco mają z kolei problem z zupełnie innej beczki: co zrobić, kiedy dziecko pojawia się jeszcze przed pierwszą randką rodziców? Wszyscy oni będą musieli odpowiedzieć sobie na pytanie: jak urodzić i nie zwariować…

Obsada:
Cameron Diaz jako Jules
Jennifer Lopez jako Holly
Elizabeth Banks jako Wendy
Chace Crawford jako Marco
Brooklyn Decker jako Skyler
Ben Falcone jako Gary
Anna Kendrick jako Rosie
Matthew Morrison jako Evan
Dennis Quaid jako Ramsey
Chris Rock jako Vic

Moja reakcja: Idąc na film miałam nadzieję, że będzie to jedna z tych śmiesznych komedii, które pod maską uśmiechu ukrywają jakieś ważne przesłanie. Jednak ten film jest całkowitym przeciwieństwem tego.. Bohaterów nagromadziło się tak dużo, że sama już nie wiedziałam o kim jest właśnie teraz mowa. Sztampowy hollywoodzki film, w którym wszystko się dobrze kończy, niosący zero jakiegokolwiek przesłania. Jedynym plusem tego filmu były spotkania "bracholi", które wprowadzały minimalny humor. Zdecydowanie nie polecam - nie warto wydać te 16 złotych.

Moja ocena: 3/10

Zwiastun:

___________________________________________________________


"Underworld" (2003)

Opis filmu: Na ziemi w ciągu wieków, niezauważone przez ludzi, wyrosły dwie rywalizujące ze sobą rasy: arystokratyczne, dobrze wykształcone Wampiry oraz brutalni i siejący grozę Lykanie. Dla ludzkości ich istnienie jest tylko cieniem legendy. Dla siebie nawzajem są oni jednak nieprzejednanymi i śmiertelnymi wrogami. Ich celem jest całkowita eliminacja przeciwnika. Piękna i przebiegła Selena (Kate Beckinsale), wywodząca się z rodu Wampirów, odkrywa tajemnicę, która może mieć śmiertelne konsekwencje zarówno dla Wampirów, jak i Lykanów. 


Obsada:
Kate Beckinsale jako Selene
Scott Speedman jako Michael Corvin
Shane Brolly jako Kraven
Michael Sheen jako Lucian
Bill Nighy jako Victor
Danny McBride jako Mason
Erwin Leder jako Singe
Sophia Myles jako Erika
Richard Cetrone jako Pierce
Kevin Grevioux jako Raze

Moja reakcja: Na początku filmu spodobało mi się to, że Selene (Kate Beckinsale) opowiada nam całą historię Lykanów i Wampirów, a dodatkowo na ekranie coś się dzieje. Panuje tam szarość, przygnębiający klimat i pada deszcz, w całym filmie nie sposób znaleźć choćby jednego ciepłego koloru. To właśnie to dodaje mu aury tajemniczości, tak że naprawdę możemy wczuć się w wojnę pomiędzy Lykanami a Wampirami. Jednak według mnie film nie jest trafnie określony jako horror - jest to coś z pogranicza thrilleru, fantasy i filmu akcji. Jest to zdecydowanie materiał godny uwagi i jeśli mielibyście odrobinę wolnego czasu to zapraszam do oglądnięcia. Jednak do filmu trzeba mieć odpowiednie podejście i jeśli nastawimy się, że nie będzie nam się podobał - to na pewno tak będzie. Dajcie mu szansę.

Moja ocena: 6/10

Zwiastun:

___________________________________________________________

"Osada" (2004)

Opis filmu: Pewna mała osada w Pensylwanii jest otoczona lasem w którym żyją zwierzęta-bestie. Między mieszkańcami lasu i osady panuje porozumienie - ludzie nie wchodzą do lasu, zwierzęta nie atakują miasteczka. Jednakże pewnego dnia Lucius (Joaquin Phoenix) łamie zakaz i wchodzi do lasu. Następnego dnia mieszkańcy znajdują na swych drzwiach dziwne znaki, a wkrótce osada zostaje zaatakowana przez bestie.




Obsada:
Bryce Dallas Howard jako Ivy Walker
Joaquin Phoenix jako Lucius Hunt
Adrien Brody jako Noah Percy
Sigourney Weaver jako Alice Hunt
William Hurt jako Edward Walker

Moja reakcja: Trudno mi dokładnie wysłowić się na temat tego filmu. On jest po prostu "inny". Z jednej strony frapujący, a z drugiej przerażający, śmieszny, ale i taki, na którym można spokojnie popłakać. Ma on zdecydowanie zaskakujący finał, którego dosłownie nikt się nie spodziewał, ale jest też trochę nudny i przebarwiony. Sceneria filmu jest natomiast piękna i tajemnicza, ale fabuła jest do przewidzenia. Teraz to tylko od Was zależy, czy chcecie przenieść się do małej osady w Pensylwanii.

Moja ocena: 6/10

Zwiastun:


___________________________________________________________

"Starcie Tytanów" (2010)

Opis filmu: Perseusz (Sam Worthington), urodzony jako bóg, ale wychowany jak człowiek, nie jest w stanie uratować swojej rodziny przed Hadesem (Ralph Fiennes) - mściwym bogiem świata zmarłych. Nie mając nic do stracenia mężczyzna zgłasza się na ochotnika, by poprowadzić wyprawę do zakazanego świata Hadesa i pokonać go, zanim ten odbierze moc Zeusowi (Liam Neeson) i sprowadzi na ziemię chaos. Wraz z grupą śmiałych wojowników wyrusza w ryzykowną podróż, podczas której będzie walczyć z groźnymi demonami i strasznymi bestiami. Przeżyje tylko wtedy, jeśli uwierzy w swoją boską moc, przeciwstawi się swojemu przeznaczeniu i zacznie pisać swój własny los. Remake filmowej wersji z 1981 roku.

Obsada:
Sam Worthington jako Perseusz
Liam Neeson jako Zeus
Ralph Fiennes jako Hades

Moja reakcja: To jeden z tych filmów, które nigdy mi się nie znudzą. Oglądałam go chyba po raz setny i dalej nie mam dość. Może konkurować jedynie z "300" i "Gladiator". Film stawia przede wszystkim na efekty specjalne i kulminacyjny moment pojawienia się Krakena. Cała fabuła jest wprost wspaniała, efekty specjalne mistrzowsko dopracowane i przede wszystkim ciągła akcja. Nie ma tutaj czasu na odejście sprzed telewizora (bądź ekranu w kinie), gdyż fabuła niesamowicie wciąga. Jeśli jeszcze nie oglądałeś tego filmu to musisz to zrobić! A jeśli zaznajomiłeś się z pierwszą częścią to zapraszam do oglądnięcia równie genialnej drugiej - "Gniew Tytanów".

Moja ocena: 10/10

Zwiastun: 


___________________________________________________________

"I że cię nie opuszczę" (2012)

Opis filmu: On kocha, lubi, a ona ... zapomina. Młode małżeństwo bierze udział w zdarzeniu, które na zawsze odmieni ich życie. W jego wyniku śliczna Paige traci pamięć, a mąż staje się dla niej obcym mężczyzną. Leo musi sprawić, by żona po raz drugi zakochała się w nim bez pamięci. Czeka ich druga pierwsza randka i drugi pierwszy pocałunek, więc nie obędzie się bez śmiechu i wzruszeń. Czy przysięga "i że cię nie opuszczę" odzyska swoją moc?




Obsada:
Rachel McAdams jako Paige
Channing Tatum jako Leo
Jessica Lange jako Rita Thornton
Sam Neill jako Bill Thornton
Jessica McNamee jako Gwen
Scott Speedman jako Jeremy

Moja reakcja: Wielu ludzi twierdzi, że to jeden z tych ckliwych romansideł, które mają wprawić nastolatków w chęć znalezienia drugiej połówki. Dla mnie najważniejsze w tym filmie było to, że został on oparty na historii dwojga ludzi dla których na drodze miłości pojawił się problem zaniku pamięci. Nie jest to jeden z hollywoodzkich filmów - tę historie napisało samo życie. Film pokazuje to, że miłość jest cierpliwa i że najważniejsze dla nas jest uszczęśliwienie drugiej osoby. Naprawdę warto go oglądnąć.

Moja ocena: 8/10

Zwiastun:



***

Postanowiłam, że muszę troszkę urozmaicić bloga i będę co jakiś czas dodawać krótkie recenzje filmów. W końcu nie samymi książkami człowiek żyje.. A może jednak tak? ;)

4 komentarze:

  1. Oglądałam tylko kawałek "Starcia Tytanów", bo musiałam już iść (było chyba na canal+ albo HBO, już nie pamiętam). Nie lubię zbytnio filmów wolę książki, ale wydawało mi się, że "Jak urodzić i nie zwariować" zapowiada się na całkiem niezłą komedię. Jak się myliłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja osobiście wolę książki, ale jeśli leci coś w kinie lub w telewizji, co zapowiada się ciekawie, to oczywiście oglądnę (: Na "Starcie Tytanów" mam ochotę od dawna, bo zapowiedź naprawdę ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak wszyscy zachwalali "Jak urodzić i nie zwariować", a tu widzę, że nie ma rewelacji. Na pewno już nie pójdę na ten film.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Starcie tytanów" mam w planach. Zastanawiam się też nad obejrzeniem "Osady". ;) A "Jak urodzić i nie zwariować" raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive