230. Kłamstwa - Diane Chamberlain

Polski tytuł: Kłamstwa
Oryginalny tytuł: The Lies We Told
Autorka: Diane Chamberlain
Ilość stron: 350
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Kategoria: literatura obyczajowa
Wydanie polskie: 2011
Wydanie oryginalne: 2010
Cena z okładki: 32 zł
Ocena: 7/10


Maya i Rebecca Ward to siostry, które są uznanymi lekarkami. Jednak całkowicie różnią się od siebie: Maya jest nieśmiała i skryta, natomiast Rebecca pełna energii i chęci do działania. Kiedy w wybrzeże Karoliny Północnej uderza potężny huragan, który niszczy wszystko na swojej drodze, Rebecca długo się nie zastanawia i od razu angażuje się w akcję ratowniczą. Adam, mąż Mayi, również postanawia pomóc poszkodowanym przez huragan i namawia do tego żonę, która ma na ten temat bardzo sceptyczne stanowisko. Po pewnym czasie kobieta dochodzi do wniosku, że dołączy do swojej rodziny i również się do czegoś przyda jako pediatra w miejscu najbardziej dotkniętym przez huragan. Jednak podczas jednej z misji ratunkowych ma miejsce tragiczny wypadek, który wstrząsa wszystkimi. Co stało się z helikopterem, którym leciała Maya? Jakie tajemnice kryją przed sobą bliscy kobiety?

Kłamstwa to ostatnia powieść Diane Chamberlain wydana w Polsce, z którą się zapoznałam. Nic dziwnego w tym, że musiałam przeczytać je wszystkie, gdyż każda jest naprawdę genialna i jedyna w swoim rodzaju. Tak samo jest w przypadku tej. Mimo tego, że tak bardzo zachwycam się twórczością Diane Chamberlain to muszę przyznać, że Kłamstwa były jedyną jej powieścią, która wzbudziła we mnie tyle negatywnych emocji. Nie zrozumcie mnie źle, cały czas uważam, że styl pisania autorki i cała fabuła są po prostu genialne, ale niestety jednak gdzieś po drodze Diane Chamberlain popełniła kilka błędów, z których nie sposób nie zdać sobie sprawy. Pomimo tego, że Kłamstwa to dla mnie jak na razie najsłabsza powieść tej autorki, to i tak dla mnie jest dalej godna uwagi i czasu poświęconego na jej przeczytanie.

Każdy z bohaterów nosi w sobie tajemnice, na których zbudował całe swoje dotychczasowe życie. Wbrew pozorom to właśnie Maya najwięcej ukrywa przed swoimi bliskimi, którzy nawet nie spodziewaliby się po kobiecie tak wielkich i tragicznych sekretów. Relacja między Mayą a Rebeccą jest skomplikowana. W przeszłości miało miejsce wydarzenie, które całkowicie zmieniło obydwie kobiety, jednak siostry nigdy na ten temat nie rozmawiały i pozwalały, żeby wyrósł przez to między nimi ogromny mur. Przez całą książkę było mi niesamowicie szkoda Mayi. Kobieta przeżyła naprawdę wiele okropnych sytuacji w swoim życiu, przede wszystkim w wieku czternastu lat, a kiedy wreszcie ułożyła sobie życie, okazało się, że nie może zajść w ciążę i dochodzi do poronienia przed czwartym miesiącem. Potem główna bohaterka również nie ma łatwo, a ja naprawdę bardzo trzymałam kciuki i miałam nadzieję, że w jej życiu wszystko nareszcie się ułoży. Sam sposób wykreowania postaci, ich wzajemnych relacji i łączących ich historii jest bardzo charakterystyczny dla Diane Chamberlain. Po raz kolejny autorka pokazała na co ją stać i udało się jej stworzyć wyrazistych bohaterów, o których mogłoby pomarzyć wielu autorów. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie mamy tu do czynienia z tylko jedną główną postacią, która jest najstaranniej wykreowana, ale wszystkie inne, nawet te poboczne, noszą w sobie własną historie i tajemnice. Coś cudownego!

Sama akcja i fabuła jest dla mnie jak najbardziej na plus. Znowu zostałam zaskoczona przez to, co autorka stworzyła dla czytelnika w kolejnej powieści i nie mogłam się doczekać tego, żeby poznać zakończenie. Jest jednak kilka rzeczy, które utkwiły mi w głowie i wyjątkowo się nie spodobały. Przede wszystkim postawa Rebecci i Adama, gdy Maya zniknęła. Martwili się o nią, jednak już po kilku dniach kompletnie o niej zapomnieli i zajęli się całkiem innymi rzeczami, prawie tak, jakby Maya nigdy nie istniała. Od samego początku bardzo mi się to nie spodobało i gdy widziałam, że autorka dalej ciągnie ich wątek to po prostu myślałam, że oszaleję. Fajne jest natomiast to, że możemy obserwować sytuację z punktu widzenia martwiących się bliskich, jak i Mayi, która cudem uniknęła śmierci. Widać, że kobieta bardzo chce wrócić do bliskich i robi wszystko, żeby jej się udało. Ach, tę książkę, jak i każdą inną Diane Chamberlain, po prostu trzeba przeczytać! Ma niesamowity klimat, traktuje na poważne tematy i można znaleźć w każdej powieści ukryte dno.

I oto jest zakończenie. Kłamstwa to jedyna książka tej autorki, której zakończenie znienawidziłam. Zazwyczaj uwielbiam to, jak Diane Chamberlain rozwiązuje wszystkie sytuacje, a tutaj po prostu nie mogłam uwierzyć w to, co czytam. Kiedy rozpoczęłam epilog na mojej twarzy cały czas pojawiał się wielki znak zapytania i nie mogłam powstrzymywać się od wykrzykiwania "co?!" na każdej kolejnej stronie. Nie tak wyobrażałam sobie to zakończenie tej powieści i jestem niesamowicie  z niego niezadowolona. Jak dla mnie autorka kompletnie zawaliła epilog i tak świetną historię popsuła fatalnym zakończeniem. Aż po prostu chce się wyrwać te ostatnie kartki z książki. Ja wspominam tę powieść bez przypominania sobie o kompletnie beznadziejnym końcu, który jest niesamowicie niesprawiedliwy.

Kłamstwa to kolejna świetna książka Chamberlain, która jednak poziomem rozwiązania całej akcji bardzo odbiega od innych powieści tej autorki. Naprawdę bardzo mi się podobała, genialnie i szybko się ją czytało, ale niestety wolałabym zapomnieć o zakończeniu, które podała nam Diane Chamberlain. Z pewnością jest godna uwagi. Jeśli lubicie powieści obyczajowe i jeszcze nie czytaliście żadnej książki Chamberlain to mam do Was tylko jedno pytanie: Co jest z Wami nie tak? Ja gorąco polecam całą jej twórczość i wierzę, że nie zawiedziecie się na niej, a jedynie pokochacie jej powieści tak bardzo jak ja!

10 komentarze:

  1. Czuję się skutecznie zachęcona do przeczytania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow :)
    Już tyle się naczytałam o książkach tej autorki na Twoim blogu, że aż sama zaczęłam czytać jej powieści. Jak na razie udało mi się przeczytać tylko "szansę na życie" ale mam wielką nadzieję, że wkrótce będe mogła zapoznać się z kolejnymi jej powieściami ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja wciąż nie zapoznałam się z żadną z powieści tej autorki... Hańba :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio bardzo głośno o tej autorce. Chciałabym zapoznać się z jakąś jej książką, tym bardziej, iż jest moją imienniczką! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam ani jednej książki autorki, ale to zakończenie odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jednak obyczajówek nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U Ciebie po raz pierwszy przeczytałam o książkach tej autorki i od tamtego czasu chcę się z nimi zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w planach zapoznanie się z twórczością autorki, ale ciągle te plany odwlekam. Ciekawe, czy kiedyś uda mi się przeczytać jakąś książkę autorki :)

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak tylko skończę "Prawiek...", z pewnością sięgnę po jedną z książek tej autorki, bo po Twoich recenzjach po prostu nie da się nie przeczytać chociażby 'Tajemnicy Noelle" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam D. Chamberlain, czytałam pięć jej książek, ale "Kłamstwa" jeszcze nie, ale poluje na nią :)

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive