367. Prawo Mojżesza - Amy Harmon

Polski tytuł: Prawo Mojżesza
Oryginalny tytuł: The Law of Moses
Autorka: Amy Harmon
Ilość stron: 357
Wydawnictwo: Editio
Kategoria: New Adult
Wydanie polskie: 2016
Wydanie oryginalne: 2014
Cena z okładki: 39,90 zł
Ocena: 9/10


Mojżesza znaleziono w koszu na pranie, gdzie pozostawiła go matka narkomanka. Całe miasto mówiło o tym dziecku z problemami, które wkrótce wyrosło na dorosłego z problemami. Mojżesz od zawsze miał problemy z nawiązywaniem znajomości i przyjaźni, był postrzegany jako ktoś, kogo trzeba się bać i kto może zrobić ci krzywdę. Pewnego dnia chłopak pojawił się na farmie rodziców Georgii, a ona od razu zobaczyła w nim skrzywdzoną duszę. Dziewczyna zaczęła dociekać tego, co działo się w życiu Mojzesza. To nie jest zwykła historia o miłości. To historia o wszystkim.

To powieść, która od samego początku niesamowicie mnie do siebie przyciągała. Zanim jeszcze usłyszałam wszystkie te fantastyczne opinie na jej temat, bardzo zaciekawiła mnie fabuła i byłam ciekawa czy rzeczywiście autorka rozkocha mnie w tej historii. Dopiero później usłyszałam, że niemal każda osoba, która czyta tę książkę jest w niej absolutnie zakochana, więc wiedziałam, że muszę ją jak najszybciej przeczytać! Długo wzbraniałam się przed przyznaniem do tego, ale faktycznie: to nie jest zwykła książka, to historia, która zmienia czytelnika.

Zacznę od tego, że jestem zachwycona tym, jak Amy Harmon w świetny sposób potrafiła wykreować bohaterów. Przede wszystkim Mojżesza i Georgię. Oboje mają swoje problemy, tajemnice i marzenia, które po części uniemożliwiają im bycie razem. I nie zrozumcie mnie źle - ja nienawidzę w historii, w których "cały świat jest przeciw związku głównych bohaterów", bo ten wątek mnie zawsze męczy. Jednak tutaj Harmon uzasadniła to tak logicznie i zrozumiale, że czytelnik nie odczuwał wahań bohaterów jako coś negatywnego. Tak jak zawsze mówiłam, że jedyny trójkąt miłosny, który ma prawo istnieć przez swoją głęboką problematykę jest w Diabelskich maszynach Cassandry Clare, tak teraz mówię, że jedyną "parą z problemami", która nie może być ze sobą jest ta z Prawa Mojżesza Amy Harmon. Doskonale rozumiałam sytuację naszych głównych bohaterów i odczuwałam dotkliwie wszystkie ich porażki na sobie. Jestem zauroczona kreacją głównych bohaterów - już dawno tak dobrze nie czytało mi się o jakiś postaciach i aż sama kilka razy łapałam się na tym, że postrzegałam Mojżesza i Georgię jako prawdziwych ludzi, których Amy Harmon opisała historię. Jestem pod wielkim wrażeniem jej talentu.

Amy Harmon to dla mnie pewnego rodzaju odkrycie. Autorka, o której kompletnie nie słyszałam, a jednak potrafiła tak bardzo dotrzeć swoją książką do mojego serca. Problemy, z którymi zmagają się nasi bohaterowie są naprawdę poważne, a ja się bardzo cieszę, że Harmon pokazała te wszystkie wartości w swojej historii. Zaczynając czytać tę książkę, nie spodziewałam się, że akcja zajdzie tak daleko, że tak mocno zżyję się z bohaterami i że odczuje wszystkie wydarzenia na sobie. Nie mogę nadziwić się wyobraźni autorki, która świetnie poskładała elementy tej historii w jedną całość na samym końcu. Mamy tutaj do czynienia z wątkiem nieco bardziej kryminalnym i on też doczekuje się, według mnie, naprawdę nieprzewidywalnego rozwiązania - ja byłam w szoku, gdy dowiedziałam się o wszystkim, więc punkt dla Harmon za przenikliwość i tak dobre rozpisanie fabuły, że nikt nie jest w stanie wcześniej odkryć, co się właściwie wydarzyło. 

Przez całą historię byłam przygotowana na to wielkie nieszczęście, które miało nastąpić, gdyż od razu otrzymujemy informację, że ta książka nie kończy się happy endem. Miałam swoją teorię na temat tego, co się wydarzy, jednak nie było dokładnie tak jak sobie to zakładałam. Zresztą jestem trochę zdenerwowana przez te wszystkie napisy o tym, że książka nie kończy się happy endem - otóż jest tak tylko po części. Według mnie historia kończy się zbyt szczęśliwie, jak na powieść reklamowaną tym "nieszczęśliwym zakończeniem". Po części się cieszę z tego, bo za bardzo zżyłam się z bohaterami, żeby tak po prostu zostali pokrzywdzeni przez los, ale z drugiej strony też oczekiwałam czegoś nieco bardziej przełomowego po zakończeniu. Co jednak nie zmienia faktu, że ta książka jest naprawdę niesamowicie dobra.

Prawo Mojżesza to wzruszająca historia przede wszystkim o życiu i o wszystkich jego aspektach: wzlotach, upadkach, śmierci, miłości, złamanych sercach, pożegnaniach z bliskimi i rozpoczynaniu życia od nowa. Jeżeli szukacie historii, która na długo zapisze się w Waszym sercu to na pewno musicie sięgnąć po tę książkę. Harmon w świetny sposób wykorzystała swój pomysł na tę powieść, a całokształt wyszedł jej naprawdę mistrzowski. To trzeba przeczytać!


Za możliwość przeczytania Prawa Mojżesza dziękuję wydawnictwu Editio.

2 komentarze:

  1. Mi niestety ta książka średnio przypadła do gustu, szczególnie jej pierwsza część. Druga była całkiem dobra, jednak ocena całości i tak wypada dość przeciętnie. Czuję się trochę odosobniona w tej chłodnej ocenie w blogosferze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tą książkę, już od dawna :) Mam nadzieję, że szybko ją zdobędę i zatopię się w cudną historię :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive