Oryginalny tytuł: The Rehearsal
Autorka: Eleanor Catton
Ilość stron: 381
Wydawnictwo: Literackie
Kategoria: literatura piękna
Wydanie polskie: 2015
Wydanie oryginalne: 2008
Cena z okładki: 39,90 zł
Ocena: 8/10
W mieście szybko wybucha afera na temat romansu nauczyciela muzyki ze swoją nieletnią uczennicą. Całe społeczeństwo wydaje się być tym zgorszone. Mężczyzna zostanie wyrzucony z pracy, natomiast dziewczyna spotyka się z nieprzyjemnymi zachowaniami ze strony innych ludzi. W szkole teatralnej, która znajduje się obok muzycznej, do której chodziła "molestowana" uczennica, uczniowie postanawiają w ramach zaliczenia odegrać sztukę, której tematem będą właśnie owe wydarzenia.
Próba to debiutancka powieść nagrodzonej Bookerem w 2013 roku autorki Wszystko, co lśni. To właśnie po przeczytaniu jej drugiej powieści byłam niesamowicie zachwycona stylem pisania, pomysłem i kreacją bohaterów. Ta książka ma szczególne miejsce w moim sercu, więc oczywistym było to, że będę musiała sięgnąć po debiut autorki, którą tak bardzo pokochałam. W związku z tym, że jest to jej pierwsza książka nie liczyłam na coś bardzo odkrywczego i niesamowicie dobrego, jednak Catton mnie tutaj naprawdę pozytywnie zaskoczyła.
Ta książka pierwotnie była pracą magisterską autorki, jednak została tak przychylnie odebrana, że zostało jej zaproponowane, by wydała Próbę w formie powieści. Już sama ta informacja sprawia, że książka nabiera nowego wymiaru, a ja wprost nie mogę się tym nadziwić. O tej autorce na pewno będzie bardzo głośno, bo nie wierzę w to, że ktoś z tak niezwykłym talentem miałby nie zostać pisarzem, który odmieni literaturę i wprowadzi nowe wątki do kanonu. Już sama Próba jako debiut jest naprawdę niesamowicie imponująca, a biorąc pod uwagę to, że autorka napisała powieść tak genialną jak Wszystko, co lśni w wieku 28 lat można założyć, że ma jeszcze wiele lat pisania przed sobą, które na pewno zaowocują powieściami, które ludzie będą czytać nawet za kilkadziesiąt lat. Sama Próba bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Liczyłam na to, że otrzymam chociaż namiastkę Catton, którą pokochałam za Wszystko, co lśni, a jednak udało mi się tutaj odnaleźć bardzo dużo wartości i jestem nią naprawdę zachwycona.
Jedną z najlepszych rzeczy w tej powieści jest to, że wątek romansu nauczyciela z uczennicą wcale nie wiedzie tutaj prymu. Właściwie Catton poświęca mu najmniej uwagi w całej swojej powieści, a jest on jej tylko potrzebny do zarysowania tła historii i przez jego pryzmat autorka pokazuje społeczeństwo i zachowania ludzi. Właściwie o romansie dowiadujemy się z drugiej ręki, poprzez Isolde, czyli siostrę "molestowanej" Victorii, a jednocześnie możemy obserwować losy Stanleya, który uczęszcza do szkoły teatralnej i przygotowuje spektakl dotyczący niedawnych wydarzeń. Uwielbiam to, że Catton potrafiła wykorzystać tak banalny wątek jak romans w tak... niebanalny sposób. Jest on tutaj traktowany niemal marginalnie, autorka nie przywiązuje do tego zbyt dużej uwagi, bo bardziej interesują ją ludzie, których zaciekawiło wydarzenie. Pokazuje ich sposób widzenia, to, co można stworzyć poprzez skandal w mieście i sposób w jaki ludzie radzą sobie z tego typu sytuacjami.
Sam tytuł można interpretować w dwojaki sposób. Mamy tutaj do czynienia z rzeczywistymi próbami do spektaklu, które organizowali uczniowie szkoły teatralnej, ale również widzimy młodych ludzi u progu dorosłości. Zostają tutaj poddani próbie, a można właściwie powiedzieć, że próbie generalnej, bo w życiu nie jest tak jak w teatrze - nie mamy tutaj żadnych drugich szans, kolejnych prób i nauczenia się idealnie swojej roli. Nasi bohaterowie muszą sami zaobserwować czym rządzi się świat dorosłych, muszą odnaleźć siebie w tym wszystkim i zrozumieć, że bycie innym wcale nie oznacza bycia gorszym. Autorka tutaj w bardzo ciekawy sposób pokazuje wszystkie próby teatralne - czytelnik sam ma wrażenie, że uczestniczy w jednej z nich i może śledzić dokładnie to, co się tam dzieje. Naprawdę podziwiam Catton za ilość pracy, którą musiała włożyć w tę powieść: w zrozumienie prób teatralnych, w kreację postaci i we wszystkie małe szczegóły, na które na pierwszy rzut oka w ogóle nie zwracamy uwagi, a mają tutaj kolosalne znaczenie.
To taka powieść, w której Catton praktycznie od samego początku rozpoczyna swoją małą grę z czytelnikiem - co jest prawdą, a co tylko próbą do sztuki teatralnej? Granica między wydarzeniami realnymi a teatralnymi jest bardzo płynna, przez co obie te sfery przenikają się ze sobą, tworząc coś niesamowitego, a jednocześnie bardzo zaskakującego czytelnika. Podczas czytania ciągle zadajemy sobie pytanie czy to co widzimy dzieje się naprawdę, gdyż Catton w Próbie naprawdę uwielbia pogrywać z czytelnikiem i z naszym rozumieniem tej historii. Ja jestem wprost zauroczona taką formą przedstawienia wszystkich wydarzeń, bo to taka powieść, przy której trzeba się zatrzymać i pomyśleć. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że przez takie pogrywanie z czytelnikiem książkę może się dosyć ciężko czytać, gdyż nie mamy pewności co dokładnie dzieje się na kartkach. Dla mnie jednak nie było to żadnym problemem, a ja z wielką radością pochłaniałam kolejne strony.
Próba to zaskakująca, doskonale przemyślana, a jednocześnie bardzo złożona powieść. Jako debiut może zwiastować naprawdę niesamowitą karierę pisarską Catton, a ja jestem głęboko przekonana, że niedługo jej nazwisko pojawi się pośród najbardziej znakomitych pisarzy. Mimo wszystko nie jest to powieść dla wszystkich, bo zdecydowanie trzeba poświęcić jej sporo uwagi, zastanowić się nad tym, co chce tutaj pokazać autorka i umieć czytać między wierszami. Jestem tą pozycją zachwycona i mam nadzieję, że jeśli po nią sięgniecie to również zaczniecie uwielbiać Catton tak bardzo jak ja.
Za możliwość przeczytania Próby dziękuję wydawnictwu Literackie.
Wow, ta informacja z pracą magisterską wprawiła mnie w delikatne osłupienie. Jeśli mam być szczera to właśnie przez Twoje entuzjastyczne słowa zachęty zakupiłam i "Wszystko co lśni", i "Próbę". Czekam tylko na wakacje i od razu się za nie biorę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina z Półka na książki
Skoro autorka ma taki doskonały debiut trzeba będzie sięgnąć:) uwielbiam Twoje recenzję:)
OdpowiedzUsuńhttp://przewodnik-czytelniczy.blogspot.com
Brzmi świetnie! Zaskoczyło mnie, że ta książka była pierwotnie pracą magisterską :) Już wpisałam na listę lektur do kupienia ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka Eleanor Catton, która nie ma nawet czterystu stron? Widzę postęp! Najpierw przeczytam "Wszystko co lśni" tej autorki, żeby zapoznać się z jej twórczością z jak najlepszej strony. Choć nie wątpię, że "Próba" również jest wspaniała, to chciałabym zacząć od jej największego "dzieła" :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
BOOKBLOG
Dzięki Tobie przeczytałam "Wszystko, co lśni" i jeszcze długo po lekturze byłam zachwycona i pełna podziwu. Bardzo intryguje mnie tutaj przenikanie się świata realnego ze sztuką teatralną; powieści, gdzie należy doszukiwać się drugiego dna i czytać między wierszami są tak niezwykle fascynujące, bo odkrywa się je zawsze na kilku etapach.
OdpowiedzUsuńCudowna recenzja!
Tyle mówisz o "Wszystko, co lśni", że od dawna obiecałam sobie, że przeczytam tę książkę. Normalnie nie zwróciłabym na nią uwagi, ale dzięki Tobie mam zakodowane, że muszę ją przeczytać. Ponieważ zazwyczaj mam podobne opinie co do danej książki jak Ty, na pewno przeczytam i "Próbę" :)
OdpowiedzUsuńUbolewam nad tym, że nie znam żadnej powieści Catton... ale obie mnie niezwykle ciekawią i kuszą. W końcu je dorwę w swoje łapki! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com