326. Wieczna więź - Brodi Ashton

Polski tytuł: Wieczna więź
Oryginalny tytuł: Everbound
Autorka: Brodi Ashton
Ilość stron: 402
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Kategoria: fantastyka
Wydanie polskie: 2015
Wydanie oryginalne: 2013
Cena z okładki: 37,90 zł
Ocena: 7/10


Nicki Beckett jest zrozpaczona po tym, co ostatnio wydarzyło się w jej życiu. Tak długo walczyła o to, by nie dostać się do Tuneli, a teraz one pochłonęły osobę, na której jej niesamowicie zależy. Nikki wie, że nie cofnie się przed niczym, by uratować kogoś, kto zajął jej miejsce w Podwieczności. W tym celu musi zwrócić się o pomoc do osoby, której miała nadzieję już nigdy więcej nie widzieć - do Cole'a. Kiedy wyruszają na poszukiwania, okazuje się, że podróż jest o wiele trudniejsza niż myśleli. W Podwieczności będą szukali ważnej dla Nikki osoby, ale równocześnie muszą walczyć o to, by nie zatracić samych siebie.

Podwieczność była książką, która naprawdę mocno mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że pierwsza część tej trylogii tak bardzo mi się spodoba, a jednak zakochałam się w losach Nikki, Jacka i Cole'a. Z niecierpliwością wyczekiwałam drugiej części, więc gdy tylko pojawiła się Wieczna więź nie mogłam doczekać się lektury! Autorka zakończyła pierwszy tom w takim momencie, że po prostu nie dało się nie sięgnąć od razu po kolejną część i byłam bardzo ciekawa czy będzie ona tak dobra jak pierwsza. Okazało się, że była nawet lepsza!

W Wiecznej więzi naprawdę dzieje się o wiele więcej rzeczy niż w Podwieczności. Nasza główna bohaterka musi walczyć o osobę, którą kocha i dla niej dobrowolnie daje się pociągnąć do Podwieczności i tam prowadzić poszukiwania. Nikki ryzykuje własne życie, a w trakcie drogi do Tuneli na nią i na Cole'a czeka sporo niespodzianek. Myślałam, że Brodi Ashton nieco popsuje tę drugą część, bo zazwyczaj kontynuacje wychodzą słabiej, ale tutaj mnie naprawdę mocno zaskoczyła, nie liczyłam na to, że w tej powieści będzie się aż tyle działo! A tutaj autorka utrzymywała świetne tempo akcji przez całą książkę, tak że nie było momentów przestoju bądź zawieszenia. Zaczynamy takim lekkim wprowadzeniem, ale później Brodi Ashton funduje nam jazdę bez trzymanki.

Dalej zaskakuje mnie to jak bardzo zżyłam się z głównymi bohaterami. Przez cały czas byłam niesamowicie pochłonięta ich losami i chciałam dla nich jak najlepiej. To jedna z takich książek, która bardzo trafia do serca mimo tego, iż wiemy, że nie jest arcydziełem. Po prostu ma w sobie coś, co sprawia, że czytelnik nie może się od niej uwolnić i cały czas chce po nią sięgać. Bardzo podoba mi się tutaj wykorzystanie motywów mitologicznych - zarówno mitów o Persefonie jak i o Orfeuszu (tylko w nieco odwróconych rolach). Książki, które nawiązują do mitologii zawsze są dla mnie bardzo wartościowe, gdyż po prostu dobrze się o tym czyta. A tutaj nawiązanie do mitów nie jest aż tak bardzo widoczne na pierwszy rzut oka, co według mnie jest naprawdę dobrym zastosowaniem, bo czytelnik nie jest przytłoczony wszystkimi informacjami, ale rozkoszuje się lekturą, przy okazji zauważając nawiązania do mitologii. 

Wieczna więź to świetna kontynuacja, której nie można wyrzucić z głowy. Brodi Ashton nadała nowy wydźwięk mitom o Persefonie i Orfeuszu, a jednocześnie stworzyła historię, od której nie da się uwolnić. Losy głównych bohaterów długo tkwią czytelnikowi w głowie, co sprawia, że chcemy od razu przeczytać trzeci tom Podwieczności. W Wiecznej więzi autorka pokazała nam desperacką walkę o osobę, którą kochamy i o samego siebie - dopiero, gdy zaakceptujemy siebie, możemy zrobić coś dobrego dla innych. Naprawdę uwielbiam tę historię i nie mogę się doczekać ostatniej części, bo czuję, że Brodi Ashton zafunduje nam tam coś naprawdę niesamowitego!

Za możliwość przeczytania Wiecznej więzi i objęcia jej patronatem dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc.

1 komentarze:

  1. Ja ją przeczytałam w styczniu, ale jakoś kompletnie nie wiem o o niej napisać i sama nie napisałam recenzji. Ale bardzo mi się podobała, czekam na 3 część. ♥
    W dodatku kocham tą okładkę. :D
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive