Oryginalny tytuł: The Stolen Songbird
Autorka: Danielle L. Jensen
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: Galeria Książki
Kategoria: fantastyka
Wydanie polskie: 2016
Wydanie oryginalne: 2015
Cena z okładki: 36,90 zł
Ocena: 7/10
Przed pięciuset laty czarownica rzuciła klątwę, więżąc trolle w mieście pod gruzami Samotnej Góry. Przez tyle lat świadomość ich istnienia zatarła się we wspomnieniach ludzi. Jednak nagle w krainie trolli pojawia się przepowiednia o związku dwóch osób, który będzie w stanie zniszczyć klątwę i uwolnić mieszkańców Trollus. Cecile de Troyes zostaje porwana i uwięziona w mieście trolli, odkrywając fakt, iż w legendach kryje się więcej prawdy niż mogłaby przypuszczać. Dziewczyna czeka na okazję, by jak najszybciej uciec, jednak wraz z upływem czasu Cecile zaczyna czuć coś więcej do księcia trolli, Tristana, i nawiązuje przyjaźnie. Powoli zdaje sobie sprawę z tego, co dzieje się w Trollus i wie, że może jej się udać pomóc tym, którym na jej pomocy najbardziej zależy.
Z początku byłam nieco sceptycznie nastawiona do tej powieści, gdyż jeszcze nie czytałam żadnej książki związanej z trollami, więc właściwie nie wiedziałam, czego mogłabym się po niej spodziewać. Wraz z upływem kolejnych stron okazało się, że tylko coraz bardziej zatracałam się w tej historii, zakochiwałam się w głównych bohaterach i chciałam jak najszybciej poznać ich losy. Porwana pieśniarka była dla mnie sporym, ale bardzo pozytywnym zaskoczeniem.
Z główną bohaterką polubiłam się od samego początku. Dziewczyna nie denerwowała mnie swoimi zachowaniami ani przemyśleniami, robiła rzeczy, o których sama bym pomyślała, będąc na jej miejscu. Zdziwiło mnie jedynie to jak szybko Cecile wniknęła i pogodziła się z istnieniem świata pełnego trolli. Jeszcze niedawno dziewczyna nie wiedziała o ich istnieniu, ale nagle, gdy okazało się, że dzięki niej może zostać przerwana klątwa to Cecile jedynie na chwilę zdziwiła się tym, jaką rolę miała odegrać w tym wszystkim, ale potem normalnie przyjmowała to do siebie. Mimo tego, główną bohaterkę naprawdę bardzo polubiłam i przyjemnie czytało się powieść z jej punktu widzenia. Jednak zdecydowanie moje serce podbił Tristan, książę trolli. Ten chłopak już od pierwszego pojawienia się w książce jest kimś owianym tajemnicą i naprawdę bardzo przyjemnie jest poznawać jego sekrety razem z główną bohaterką.
Autorka bardzo sprawnie wykreowała świat pełen trolli i to, jak wygląda ich życie. Czytelnik nawet za bardzo nie dziwi się tym, że czyta o istotach, które nie miałyby prawa istnieć w realnym świecie, ale przyjmuje to wszystko tak jakby czytał o zwykłych ludziach. Danielle L. Jensen dobrze posługuje się piórem i książkę czyta się bardzo przyjemnie. Głównym atutem jest chyba to, jak bardzo wciąga. Gdy zacznie się ją czytać, to po prostu nie da się od niej uwolnić. Pamiętam, że kiedy ją czytałam, musiałam po prostu sięgać po kolejne rozdziały, bo byłam niesamowicie ciekawa tego, jak zakończą się przygody głównych bohaterów. Zdecydowanie książka potrafi porwać do swojego świata i pozostawić czytelnika zastanawiającego się nad tym, co będzie się działo w kolejnych częściach.
Niestety książka pod pewnymi względami jest schematyczna, gdyż znowu mamy tutaj do czynienia z pewnego rodzaju ruchem oporu, a w jakiej książce tego jeszcze nie było? Czasami historia może wydawać się nieco naciągana, szczególnie na początku, jednak nie zmienia to faktu, że jest naprawdę dobra i ciekawa. Są takie książki, o których wiemy, że nie są idealne, ale nic nie poradzimy na to, że jesteśmy niesamowicie zżyci z głównymi bohaterami i zostajemy wciągnięci do świata wykreowanego przez autora. Właśnie tak jest z tą powieścią.
Porwana pieśniarka nie jest książką idealną, ale zdecydowanie uderza do głowy i nie da się jej stamtąd wyrzucić. Ja byłam nią naprawdę mile zaskoczona i z niecierpliwością czekam na kolejne części, gdyż bardzo chcę się dowiedzieć, co dalej działo się z naszymi bohaterami, tym bardziej po zakończeniu, które zafundowała nam autorka. Mam nadzieję, że nie zawiodę się drugą częścią, czyli Ukrytą łowczynią, i dalej będę tak bardzo zakochana w tej historii. Jeśli lubicie powieści w klimacie fantastycznym, które od razu porywają do swojego świata to zdecydowanie polecam Wam Porwaną pieśniarkę!
Za możliwość przeczytania Porwanej pieśniarki dziękuję wydawnictwu Galeria Książki.
Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńI mam nadzieje , że uda mi się przeczytać "Porwaną pieśniarkę" jak najszybciej , bo bardzo jestem jej ciekawa.
imperium-alysanne.blogspot.com
Przepiękna okładka, tytuł także mnie zaintrygował, ale trolle i miłość? Nie podoba mi się aż tak mocne łamanie konwencji, trolle to paskudne, wielkie, niezbyt rozgarnięte stwory, jak w Harrym Potterze na przykład. Pomysł autorki zupełnie nie przypadł mi do gustu, ale wiem o czym mówisz - też mam takie książki, które uwielbiam, mimo ich niedoskonałości. :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę, jednak muszę się na razie wstrzymać, bo kolejka czeka :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!
Buziaki,
SilverMoon z bloga Fantastyczne książki
Baaaaardzo lubię książki w klimacie fantastycznym, a "Porwana pieśniarka", dzięki Twojej recenzji, ląduje u mnie na liście "Must read". Z chęcią wejdę w ten świat :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę poznać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńUściski,
Tirindeth's
Na początku mnie nie interesowała, ale ostatnio mam na nią sporą ochotę, może uda mi się ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała! Całkowicie mnie oczarowała ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
O "Porwanej pieśniarce" paplała Anita z Book Reviews, więc już mam jakieś niewielkie spojrzenie na książkę.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że dorzuciłaś coś od siebie i to coś naprawdę genialnego :D
Nie mogę oderwać wzroku od twoich zapisków :3
Masz naprawdę ciekawy styl, co zaintrygowało mnie jakiś czas temu i wręcz zmusiło do obserwacji :D
Na temat "Porwanej pieśniarki" powiem tyle, że pewnie nie będę mogła jej się oprzeć, gdy zobaczę ją w jakiejkolwiek księgarni. Kocham książki pełne magii i chcę zagłębić się w bajkowy świat trolli.
Mam nadzieję, że się nie zawiodę!
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Pierwszy raz czytam recenzję tej książki i tym samym pierwszy raz o niej słyszę. Zrobiła na mnie wrażenie okładka. Uwielbiam takie, ale to nie najważniejsze... Podoba mi się pomysł trollami. Ostatnio ciągle wpadam na powieści, które tworzą "nowe" rasy. Na pewno, gdy tylko będę miała okazję, przeczytam tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D