Targi odbywały się oczywiście w katowickim Spodku. Chciałam znaleźć się tam już na samo otwarcie, czyli na godzinę 10, więc tak się złożyło, że musiałam wstać o 6:30 (baardzo długo dochodzę do siebie po spaniu :D), żeby móc wyjechać o 8. Co prawda, byłam tam nieco przed czasem, ale nie przeszkadzało mi to, gdyż pod Spodkiem spotkałam się z Tris. Tak, tak - to właśnie dzięki tej osóbce założyłam bloga, więc byłam bardzo szczęśliwa z tego, że mogłam ją spotkać w rzeczywistości. ♥
Po zarejestrowaniu się w punkcie dla blogerów i otrzymaniu statusu "Gościa" na identyfikatorze (który potem zgubiłam -,-) zobaczyłam dwa dosyć duże stoiska z używanymi książkami. Było naprawdę wiele ciekawych tytułów, jednak były to w większości książki, które już przeczytałam, jednak i tak udało mi się znaleźć jedną pozycję dla siebie. ;) Pochodziłam chwilę pomiędzy stoiskami z Anią, a następnie weszłyśmy już do właściwej hali z wystawcami.
Tak prezentował się całokształt katowickich Targów Książki. Mimo tego, że wystawców nie było zbyt wielu to panowała naprawdę przyjazna i miła atmosfera.
Więc tutaj zaczynamy naszą podróż po Targach. Przed chwilą wspominałam o tym, że było mało wystawców. Niestety według mnie to był jedyny mankament katowickich Targów. Po kilkanaście razy przechodziłam koło jednego i tego samego stoiska, aż w końcu mi się to znudziło, bo ofertę każdego wydawnictwa znałam już na pamięć.
Moją uwagę przykuło stoisko Naszej Księgarni. Mimo tego, że nie było wielkie to miało interesujące książki i oczywiście atrakcyjne promocje.
Również bardzo często zaglądałam do Czarnej Owcy, która kusiła dużym wyborem książek i ciekawymi obniżkami.
Na Targach pojawiło się wielu autorów, jednak mi najbardziej zapadł w głowie Dariusz Rekosz, którego widzicie na zdjęciu powyżej. Podpisywał swoje książki dla dzieci na stoisku wydawnictwa Dreams, a potem książki dla dzieci i dorosłych na stoisku Granic. Naprawdę żałuję, że nie wzięłam ze sobą Pocztówki z Toronto, żeby móc dostać autograf tego autora, ale na pewno zrobię to na Targach w Krakowie! :3 Pan Dariusz jest naprawdę bardzo sympatyczną osobą. Udało mi się z kim krótko porozmawiać i jestem pod wrażeniem jego osobowości i sympatycznego podejścia do wszystkich swoich czytelników.
Po lewej na zdjęciu widać Lidię Miś-Nowak, a po prawej Magdalenę Rykiel, która zajmuje się współpracą z blogerami w wydawnictwie Dreams. Tutaj właśnie okazało się, że pani Magda mnie rozpoznała i przeprowadziłam z nią naprawdę bardzo miłą rozmowę na temat współpracy, książek i planów wydawnictwa. Powiem tylko, że będzie się działo, zarówno w wydawniczych premierach i we współpracy z blogerami, będziecie naprawdę bardzo mile zaskoczeni. Było mi bardzo miło spotkać osobę, z którą rozmawiałam tylko za pośrednictwem e-maili. To ciekawe zobaczyć na żywo osobę, z którą współpracuje się od dłuższego czasu. ;) Dowiedziałam się również od jednej z pań sprzedających na stoisku, że wydawnictwo ma w planach wydanie kolejnej książki Antoniny Michaelis, czyli autorki genialnego Baśniarza, z czego naprawdę bardzo się ucieszyłam.
Na Targach było również wiele książkowych dodatków, takich jakie widzicie na zdjęciach, czyli kolczyków z książkami i naszyjników. Widziałam nawet bardzo sympatyczne pluszowe koty, koszulki i dużo zakładek.
I oczywiście największe wydarzenie, czyli rozstrzygnięcie konkursu eBuka 2013. Z tego miejsca bardzo serdecznie gratuluję Tramwajowi nr 4, który wygrał eBukę za najlepszy blog książkowy dla dorosłych; Półeczce z książkami, która wygrała eBukę za najlepszy blog książkowy dla dzieci i/lub młodzieży; Misji: K.S.I.Ą.Ż.K.A, która wygrała Małą eBukę, czyli nagrodę czytelników oraz Dabudubida oraz Krytycznym okiem, którzy otrzymali nagrody REDnacza. Naprawdę wielkie brawa, bo wszystkie blogi są świetne. :3
No oczywiście nie obeszło się bez spotkań z blogerami (z tymi najlepszymi!). Pierwsze zdjęcie, jakie zrobiłam sobie z blogerką, jest właśnie to - razem z Karolką. ♥ Całe Targi przechodziłam razem z Tris, Karolką, Julką, Patrycją, Emi i Rafałem. ^^
Na zdjęciu razem z Julką. :3 Były jeszcze zdjęcia z Anią i Emi, ale... Ania wyszła jak ziemniak, a zdjęcie z Emi wyszło naprawdę dziwne. :D Naprawdę bardzo się cieszę, że mogłam spotkać tylu blogerów, mimo tego, że nie ze wszystkimi rozmawiałam to udało mi się rozpoznać jeszcze kilka innych osób. Nie było to trudne... W końcu wszyscy blogerzy mieli w rękach specjalne "torby z prezentami" i identyfikatory, jako "Goście". :D
Skromniutko, prawda? Tylko tyle zdobyłam na Targach w Katowicach, a dokładniej: U samej góry widać moją wizytówkę, którą nosiłam przez calutkie Targi, potem katalog wydawniczy Dreamsa, notesik, który dostałam na stoisku wspomnianego wcześniej wydawnictwa oraz zakładki i książka. Zakładkę "You Are Here" i z Kubusiem Puchatkiem kupiłam za 10 zł (za obydwie), a zakładki z Baśniarzem oraz Tam, gdzie śpiewają drzewa zabrałam ze stoiska wydawnictwa Dreams, natomiast Zamiast kichania weź się do czytania zabrałam ze stoiska Granic. Książką, którą kupiłam jest Eon Alison Goodman, jednak wypatrzyłam ją na stoisku przed wejściem na Targi za 14 zł. To dziwne, ale podczas tych właściwych Targów nie znalazłam dla siebie żadnej książki, którą bardzo chciałabym kupić, gdyż... większość po prostu czytałam. Mimo wszystko jestem zadowolona z mojego wczorajszego wyjazdu. Było mało wystawców, jednak atmosfera i poznane osoby wszystko wynagradzały, więc mam nadzieję, że spotkamy się na katowickich Targach w przyszłym roku! ;3
A do Warszawy to nikt nie jeździ... :)
OdpowiedzUsuńWyrazy zazdrości...
OdpowiedzUsuńaaah, zazdroszczę *__* z wszystkich możliwych Targów Książek do Katowic mam najdalej, ale nic. wiosną poszaleję w Warszawie :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :( Mieszkam niedaleko Katowic, ale nie mogłam jechać :( Teraz wiem ile straciłam.
OdpowiedzUsuńTo musiał być świetny dzień, ja też chcę przeżyć coś takiego. Ale mieszkam na końcu świata chyba i wszędzie mam daleko...
OdpowiedzUsuńŻałuję, że zobowiązania rodzinne w ostatniej chwili uniemożliwiły mi wyjazd. W końcu nie mam aż tak daleko do Katowic :)
OdpowiedzUsuńMoże i było mało wystawców, ale opłacało się pojechać. Ale przed nami jeszcze targi książek w Krakowie i to dokładnie za miesiąc.
Ah, gdyby nie to, że mieszkam na drugim końcu Polski... :)
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja! Zazdroszczę ;)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam dotrzeć, ale tragoiczne po łączenie z katowicami miałam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że się wybrałaś! Wszystko wygląda genialnie. Może za rok się tam pojawię.
OdpowiedzUsuńRównież gratuluję wygranym i wyróżnionym blogom. Byłam nieco później, już było nieco więcej ludzi:)
OdpowiedzUsuńAle ja Ci zazdroszczę! Szkoda, że ja mam wszędzie tak daleko ;/ Eh, może kiedyś uda mi się na jakieś targi pojechać...
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięzcą!
Zazdroszczę :c Katowice tak daleko :c
OdpowiedzUsuńAhh, jak ja już bym chciała Warszawskie Targi Książki!!:)
OdpowiedzUsuńNa Targach naprawdę mi się podobało, bardzo cieszę się, że Cię spotkałam. Po tygodniu użerania się z mugolami, śmiertelnikami i Przyziemnymi wreszcie oderwałam się od szarej rzeczywistości w towarzystwie świetnych osóbek i do tego w miejscu przepełnionym książkami. :)
OdpowiedzUsuńJestem na etapie namawiania rodziców na krakowskie targi - może się zjawię. Mam nadzieję.
Buziaczki, Julka.
Cieszę się, że dobrze się bawiłaś. Ja w końcu nie miałam możliwości pojechać :(
OdpowiedzUsuńKiedyś się na Targi wybiorę. Co roku tyyyle tracę! ;_; Ale to fajnie, że dobrze się bawiłaś. Zdjęcia co prawda nie uchwycą atmosfery takich Targów, no ale jak się nie ma co się lubi...
OdpowiedzUsuńDziękujemy za super relacje.
OdpowiedzUsuńTak, mów wszystkim, ze wyglądam jak ziemniak -.- Jedynie się zrekompensowałaś troszkę tym, ze się cieszyłaś z naszego spotkania, no bo jestem taka wspaniała i namówiłam Cię na bloga i w ogóle... ale i tak się naraziłaś xd I wyslij mi te zdjęcia wszystkie geniuszu, bo chcę pooglądać też! xd
OdpowiedzUsuńNiestety do Katowic jest mi za daleko, ale może w przyszłości odwiedzę kiedyś jakieś Targi Książki, bo widzę, że naprawdę warto:)
OdpowiedzUsuńByłam w zeszłym roku w Krakowie, ale nie podobało mi się za bardzo. Chyba po prostu nie lubię tłumów:)
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę! Tak bardzo chciałabym tam być. Może za rok...
OdpowiedzUsuńsuper relacja;) może wybiorę się za rok, jeśli ostoję się tam na studiach:D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście w Katowicach było przyjemnie. Mało wystawców, ale super atmosfera i oczywiście rozmowy między wydawnictwami... Na dodatek warsztaty, dzięki którym można było się sporo dowiedzieć... Tego własnie mi zawsze brakowało. Szkoda, że nie było was jako grupy na after-party! Było bardzo przyjemnie, a dyskutowaliśmy w najlepsze :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że wypad na Targi w Katowicach się udał. :) Ja z niecierpliwością czekam na te krakowskie - planuję się na nich obłowić, oczywiście w książki - i cieszę się na to nasze blogerskie spotkanie (mam nadzieję, że jest aktualne) - pisałam właśnie do Layli z pytaniem, o której się tak mniej więcej widzimy i czekam na jej odpowiedź. :)
OdpowiedzUsuńNada
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCześć, mam pytanie odnośnie targów- wybieram się na te krakowskie, także bloguję, ale nie wiem, na czym polega ta rejestracja w punkcie dla blogerów- mogłabyś mi to jakoś przybliżyć ? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Zazdroszczę!! Musiało być świetnie!! :)
OdpowiedzUsuńPani Aniu mi też było bardzo miło poznać jedną z najlepszych blogerek:-) Pozdrawiam M.R
OdpowiedzUsuń