Tytuł: Chłopcy
Autor: Jakub Ćwiek
Ilość stron: 319
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Kategoria: fantastyka
Wydanie: 7 listopada 2012
Cena z okładki: 34,90 zł
Dostępna również: Księgarnia Gandalf
Ocena: 7/10
"Oto druga Nibylandia. Wielka jak dziecięce oczekiwania, ale też brudna, zniszczona i obdarta przez dorosłość".
Jakub Ćwiek jest miłośnikiem oraz znawcą fantastyki i popkultury. To jeden z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich pisarzy młodego pokolenia. Zawodowo jest copywriterem, publicystą, scenarzystą, konferansjerem i animatorem kultury. Zadebiutował zbiorem opowiadań Kłamca, który stał się początkiem bestsellerowego cyklu, mistrzowsko łączącego motywy mitologiczne i popkulturowe. Jakub Ćwiek był pięciokrotnie nominowany do prestiżowej Nagrody im. Janusza A. Zajdla, a w 2012 roku zdobył ją za opowiadanie Bajka o trybach i powozach.
Zagubieni Chłopcy wyszli cało z ostatecznej potyczki z Kapitanem Hakiem, rozegranej jeszcze w Nibylandii. Teraz opuścili swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania i osiedli w Polsce, gdzie stworzyli Drugą Nibylandię. Mieszkają razem z Dzwoneczkiem w opuszczonym lunaparku. Można pomyśleć, że nie jest to idealne miejsce do mieszkania, ale takiej bandzie pasuje to jak żadne inne. Teraz Zagubieni Chłopcy nie są już dziećmi - to dorośli mężczyźni. Dorośli, ale jednak wcale nie dojrzali. Gdyby nie Dzwoneczek, która trzyma nad wszystkim kontrolę, Chłopcy łatwo wpadliby w wielkie tarapaty. Oczywiście oprócz Dzwoneczka, którą Chłopcy nazywają "mamą", pomaga w tym trochę syrenich łez. Zagubieni Chłopcy bardzo zmienili się od czasów, gdy byli z Piotrusiem Panem, a z Dzwoneczek ze słodkiej wróżki - stała się seksowną i pewną siebie kobietą, która kocha Chłopców całym sercem i nie pozwoli, żeby stało im się coś złego.
Zagubieni Chłopcy wyszli cało z ostatecznej potyczki z Kapitanem Hakiem, rozegranej jeszcze w Nibylandii. Teraz opuścili swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania i osiedli w Polsce, gdzie stworzyli Drugą Nibylandię. Mieszkają razem z Dzwoneczkiem w opuszczonym lunaparku. Można pomyśleć, że nie jest to idealne miejsce do mieszkania, ale takiej bandzie pasuje to jak żadne inne. Teraz Zagubieni Chłopcy nie są już dziećmi - to dorośli mężczyźni. Dorośli, ale jednak wcale nie dojrzali. Gdyby nie Dzwoneczek, która trzyma nad wszystkim kontrolę, Chłopcy łatwo wpadliby w wielkie tarapaty. Oczywiście oprócz Dzwoneczka, którą Chłopcy nazywają "mamą", pomaga w tym trochę syrenich łez. Zagubieni Chłopcy bardzo zmienili się od czasów, gdy byli z Piotrusiem Panem, a z Dzwoneczek ze słodkiej wróżki - stała się seksowną i pewną siebie kobietą, która kocha Chłopców całym sercem i nie pozwoli, żeby stało im się coś złego.
"Nie ma przegranych, dopóki piłka w grze".
Na początku muszę powiedzieć, że to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Właściwie to aż wstyd się przyznać. Już od dawna miałam zamiar sięgnąć po jego twórczość, jednak nigdy nie mogłam znaleźć na to czasu. Gdy tylko zobaczyłam Chłopców już wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę. Czyż sama okładka nie jest wystarczająco zachęcająca?
Szczerze mówiąc, gdy przeczytałam opis książki i kilka pierwszy stron - to nie wiedziałam co się dzieje. Autor już od pierwszych stron uderza w nas tak szybką akcją, że czytelnik po prostu nie może się oderwać od czytania. Mimo tego, że nie za bardzo rozumiałam o co chodzi to od razu wciągnęłam się w historię i po chwili nikt nie mógł mnie odciągnąć od książki. Na kolejnych kartkach dowiadujemy się coraz więcej na temat tego, dlaczego nie ma tutaj Piotrusia Pana i co się stało, że Chłopcy i Dzwoneczek musieli opuścić Nibylandię.
W książce byłam zawiedziona tylko jedną rzeczą. Mianowicie tym, że autor rozpoczynał wątek o jakiejś osobie i po kilku stronach go kończył. Bardzo polubiłam te historie o Tince oraz Pitcie i trudno było mi się rozstać z tymi bohaterami, gdy autor postanowił w jakiś sposób "unieszkodliwić" ich w historii gangu motocyklowego Chłopców. Byłam też zdziwiona faktem, że na początku każdego rozdziału autor tworzy historie innych ludzi, którzy pozornie nie mają nic wspólnego z Chłopcami, a jednak ich losy zaczynają się plątać ze sobą. Absolutnie jestem pod wielkim wrażeniem pióra autora.
Wydaje mi się, że pewnie czytałoby mi się lepiej tę pozycję, gdyby nie ciągłe przeklinanie głównych bohaterów. Jednak pod koniec książki zdałam sobie sprawę z tego, że gdyby lektura była zbyt "grzeczna" to nie pasowałoby mi to do stylu autora. Napisałam, że czytałoby mi się lepiej, jednak właściwie to przeklinanie nie przeszkadzało mi - może przez pierwsze kilka stron, ale po tym się do tego przyzwyczaiłam.
Przede wszystkim jestem na zabój zakochana w prawie wszystkich bohaterach, którzy występowali w tej książce. Oczywiście, chyba jak wszyscy, uwielbiam tutaj tę nową wersję Dzwoneczka, a z Chłopców najbardziej pokochałam Kędziora, który mimo swojego groźnego wyglądu w środku był dalej dzieckiem. To chyba pierwsza lektura, w której główni bohaterowie są dokładnie przedstawieni, a nawet narysowani na końcu książki. Cały czas patrzyłam na koniec tej pozycji, żeby móc zobaczyć jak wygląda dana postać i trzeba przyznać, że to rysowanie naprawdę wyszło autorowi i tej pozycji na korzyść. A skoro już o rysunkach mowa to jestem pod wielkim szokiem, bo są naprawdę genialne! Ilustracje, które stworzył Robert Alder w wielkim stopniu oddają rzeczywistość.
Chłopcy mają swój jedyny i niepowtarzalny klimat. Z reguły nie przepadam za książkami, których akcja dzieje się w Polsce, jednak autor tak urozmaicił ten świat, że moja niechęć do umiejscowienia historii od razu wyparowała. Szczerze mówiąc to bardzo żałowałam tego, że tacy Zagubieni Chłopcy nie istnieją naprawdę i że nie mają tylu świetnych przygód, które wymyślił im autor.
Ta książka znajduje się wysoko na mojej liście interesujących pozycji i liczę na to, że niedługo autor zaszczyci nas kolejną, równie świetną, częścią przygód Zagubionych Chłopców. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej książki to naprawdę warto to zmienić i przeżyć tyle przygód razem z Dzwoneczkiem i Chłopcami. Gwarantuję, że nie pożałujecie swojego wyboru. Możecie jedynie poczuć, że Wasze dotychczasowe wyobrażenie o Zagubionych Chłopcach uległo całkowitemu zniszczeniu i już nigdy więcej nie popatrzycie na historię Piotrusia Pana, jako na przygodę niewinnych dzieci. Bo Zagubieni Chłopcy Jakuba Ćwieka na pewno nie są niewinni i grzeczni - oni po prostu chcą się dobrze bawić, nie zważając na cenę!
" - Proszę księdza, bo ja już wcześniej chciałam... ale... Dlaczego Bóg nie lubi Harry'ego Pottera? (...)
- To nieprawda, że Bóg nie lubi Pottera, Małgosiu. W Kościele są jednak ludzie, jak biskupi, jak papież, których zadaniem jest wskazywanie właściwej drogi. (...) Osobiście ubolewam nad faktem, że ulegli mocy słowa "magia" i nie dostrzegali, że to tylko przebranie dla opowiastki o przyjaźni i walce dobra ze złem. Ale to dla nas lekcja, żebyśmy nie oceniali po pozorach, prawda?
- Czy tak samo jest ze Zmierzchem? (...)
- Nie - odparł ksiądz. - Akurat dla miłośników Zmierzchu Bóg planuje obecnie drugi potop, więc nie mów potem, że nie przestrzegałem".
Za możliwość poznania gangu Zagubionych Chłopców serdecznie dziękuję wydawnictwu SQN!
Zwiastun książki:
No, no, no, Kochana! Szybko Ci idzie pisanie! :) Jakoś nie mogę się przekonać do Ćwieka, więc chyba tym razem sobie podaruję... No i nigdy jakoś szczególnie nie przepadałam za Piotrusiem Panem :D
OdpowiedzUsuńTa książka musi być mega, dlatego mam ją już na swojej półce :D
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej książki, ale mam takie przeczucie, że bardzo by mi się spodobała, więc może kiedyś każę sobie ją przeczytać :P
OdpowiedzUsuńNa tę książkę mam niesamowitą ochotę i przeczytam ją jeśli tylko będę mogła :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać to książek tego pana :/
OdpowiedzUsuńJa też się trochę wstydzę, bo nie sięgnęłam jeszcze po tego popularnego autora. Ale jak najbardziej mam w planach. Tym bardziej, że mnie przekleństwa w książkach nie przeszkadzają. W życiu także nie, z resztą.
OdpowiedzUsuńCzytałam Kłamcę 1, mam pozostałe części na czytniku, ale nie jestem tak zachwycona, jak mogłabym. Ot, prosty zbiór opowiadań, choć z dobrym pomysłem, doskonały na odstresowanie się. Po Chłopców sięgnę jak będę mieć okazję, ale to nie jest jakiś ultramega priorytet na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńOd dawna na nią czekam xD
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za polskimi autorami, więc nie przeczytam :3
OdpowiedzUsuńDlaczego by jej nie przeczytać? Wydaje się naprawdę fajne i jeśli tylko ją gdzieś znajdę, to chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię do liebster blog: forenovel.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być fajna. Ostatnio otwieram się na polskich autorów więc w przyszłości, mam nadzieję, że bliższej, postaram się zapoznać się z lekturą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Piotrusia Pana, a po kolejnej pozytywnej recenzji tej książki jest jak najbardziej na tak! Rozejrzę się za nią :D
OdpowiedzUsuńHmmm... Mam ogromną ochotę na tę powieść. Zwłaszcza, że obecnie na okrągło muszę czytać o Piotrusiu Panie, mojej córeczce. Fajnie by było poznać historię Zagubionych chłopców w dorosłym wydaniu :D
OdpowiedzUsuńjej dziś to już chyba czwarta pozytywna recenzje z jaką się zapoznałam. Jak widzę, warto siegnąć :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się obrazki, które dodajesz. :D
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana książką, może uda mi się przeczytać. :)
Widzę, że odczucia bardzo podobne do moich :D Liczę na kontynuację losów Tinki :)))
OdpowiedzUsuńO rany! Skoro to o zagubionych chłopcach i Nibylandii to muszę przeczytać. "Piotruś Pan" to moja ukochana bajka :)
OdpowiedzUsuńMi ta książka się nie podobała. Nie wiem, co w niej takiego fajnego. Jedyne co mi przypadło do gustu to rysunki w książce :D
OdpowiedzUsuń---
Mogę reklamę? :D
www.recenzenckiewypociny.blogspot.com