292. Znachor - Tadeusz Dołęga-Mostowicz


Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz
Ilość stron: 331
Wydawnictwo: MG
Kategoria: literatura piękna
Data wydania: 2015 (wznowienie)
Cena z okładki: 34,90 zł
Ocena: 9/10



Profesor Rafał Wilczur jest chirurgiem o międzynarodowej sławie. Potrafi poradzić sobie nawet z najtrudniejszą operacją, a dodatkowo jest szczęśliwym mężem i ojcem. Niestety sielanka zostaje przerwana, gdy profesor Wilczur wraca pewnego dnia do domu i znajduje list od żony, w którym ta informuje go, że od niego odchodzi i zabiera córkę. Wilczur załamany przez całą noc włóczy się po mieście, upija i w wyniku pobicia traci pamięć. Sam nie wie kim jest, więc przez wiele lat chodzi po kraju, imając się przeróżnych zawodów. Czy wreszcie znajdzie sobie miejsce? Czy zda sobie sprawę z tego, kim tak naprawdę jest?

To jedna z tych powieści, które były dla mnie zagadką. Wcześniej o niej nie słyszałam, a jednak, gdy zaczęłam o nią wypytywać znajomych okazało się, że większości osób książka się bardzo podobała. Szczerze mówiąc, odkąd do mnie dotarła nie mogłam się doczekać lektury, gdyż wiedziałam, że to będzie jedna z takich historii, które utkwią mi w głowie na długo i nie będę mogła o nich zapomnieć. I dokładnie tak było.

Zacznę od tego, że już od samego początku można zakochać się w stylu pisania Dołęgi-Mostowicza. Autor przedstawia czytelnikowi wydarzenia w prosty sposób, a jednak nie da się nie zauważyć tego, jak zgrabnie operuje słowami. Dzięki temu zostajemy wciągnięci w akcję od pierwszych stron i wiążemy się emocjonalnie z bohaterami do końca powieści. Profesor Wilczur podbił moje serce, a jego historia całkowicie mną zawładnęła. Najlepsze jest tutaj to, że autor nie skupia się jedynie na postaci profesora. Narrację prowadzi również Marysia, czyli jedna z mieszkanek wsi, w której zatrzymał się profesor, przybierając nazwisko Antoni Kosiba. Przyznam szczerze, że już dawno nie czytałam tak dobrej polskiej książki, którą można pokochać od samego początku.

Znachor to taka książka, której potrzebowałam. Szukałam ambitnej, a jednocześnie lekkiej lektury, która umili mi gorące letnie dni swoją szybką akcją, świetnym romansem i głębokim morałem. A ta powieść spełniła moje oczekiwania w zupełności. Zdecydowanie czegoś takiego od dawna szukałam i przez całą książkę czułam się zauroczona tym, co stworzył dla nas autor. Akcja toczy się dosyć szybko, szczególnie na początku, gdy autor przyspiesza niektóre wydarzenia, jednak później cała fabuła toczy się dokładnie tak jak życie człowieka - raz szybciej, a raz wolniej. Jednak nie jest to jedna z tych powieści, przy których można się nudzić. Dzieje się tutaj tyle niespodziewanych wydarzeń, że czytelnik potrafi przez długi czas siedzieć na krawędzi krzesła!

Jedną z najlepszych rzeczy jest to, że właściwie wszystko rozwiązuje się dokładnie na ostatniej stronie książki. Dopiero wtedy bohaterowie zdają sobie sprawę z tego, czego do tej pory nie zauważali, a przyznam szczerze, że czytelnik nie może się doczekać tego zakończenia i możliwości poznania reakcji głównych bohaterów. To jedna z niewielu książek, z których przeczytania jestem w pełni zadowolona. Nie dość, że wciągnęła mnie od pierwszych stron, zatrzymała w swoim świecie na bardzo długo, związała emocjonalnie z bohaterami to jeszcze zafundowała zakończenie, z którego naprawdę bardzo się cieszę.

Znachor to powieść idealnie wpisana w rytm życia człowieka. Opowiada o tym, że trzeba dużo przejść, żeby wreszcie dojść do siebie oraz o tym, że są sytuacje, których mimo wszystko nie da się zapomnieć. Ta książka idealnie trafiła w mój humor i to właśnie na nią od dawna czekałam. Jestem niesamowicie zadowolona z tego, że ją przeczytałam i z pewnością bohaterowie utkną w mojej głowie na długo. Bardzo gorąco Wam ją polecam!


Za możliwość przeczytania Znachora dziękuję wydawnictwu MG.

12 komentarze:

  1. Od dawna planuję przeczytać tę książkę. Jest tak bardzo polecana, że musi być świetna. Tego też dowodzi Twoja recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na stronie wolnelektury.pl można pobrać e-book "Znachor" za darmo. Ja właśnie go czytam. :) Polecam ekranizację z 1981 roku. Jeden z lepszych polskich filmów. Znakomita obsada, świetnie zagrane role. Obejrzałam ten film wiele razy i nigdy mi się nie znudzi. :)

    http://zaczytana-dolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale od razu trafia na moją listę książek do zdobycia ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze słyszę o tej powieści i mimo iż okładka nie zachęca, to po twojej recenzji jestem ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam film i jeśli książka jest choć w połowie tak dobra jak ekranizacja (a z Twojej recenzji wynika, że jest znacznie lepsza) to warto po nią sięgnąć :) Sama zacznę na nią polować, by porównać z filmem :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam Znachora w starszej wersji :> Lubię tę książkę!

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią przeczytam, bo planuję już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydanie "Znachora" jest fantastyczne! Chyba jak wszystkie wznowienia wydawnictwa MG. Widziałam ekranizację tej powieści, ale książki nie miałam okazji czytać, mimo że od pewnego czasu krąży mi ten tytuł po głowie. Z drugiej strony ostatnio jak zachwalałaś "Wszystko, co lśni" to raczej powinnam od razy chwycić za "Znachora". Pewnie znowu będę zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Na razie nie mam na nią ochoty, ale w przyszłości nie wykluczam jej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam ja w tym miesiącu i też mi się podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę przeczytać!

    Zapraszam do TAGu ;) http://zaczytana-susan.pl/liebster-blog-award-1/

    OdpowiedzUsuń
  12. Od bardzo, bardzo dawna chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive