88. Spojrzenie elfa - Katrin Lankers

Polski tytuł: Spojrzenie elfa
Oryginalny tytuł: Elfenblick
Autorka: Katrin Lankers
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: Dreams
Kategoria: fantastyka
Wydanie polskie: 31 stycznia 2013
Wydanie oryginalne: 2012
Cena z okładki: 39 zł
Dostępna również: Księgarnia Gandalf
Ocena: 9/10

"Uważaj na siebie. Chroń się przed Księciem Ciemności!"

Katrin Lankers studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie w Dortmundzie. Przez wiele lat pisała do różnych gazet, czasopism oraz mediów elektronicznych aż w końcu zdecydowała się nie tylko połykać książki, ale również je tworzyć. Dzisiaj Katrin Lankers mieszka z mężem, dwójką dzieci i dwoma kotami w Bornheim niedaleko Bonn i zajmuje się pisaniem powieści.

Elfy kojarzą nam się z pięknymi istotami, które mieszkają w cudownym królestwie pełnym zieleni, drzew, kwiatów i dobroci. Jednak w Engimali, elfickim królestwie, ostatnio nie działo się dobrze. Elfy słoneczne musiały udać się w ciemność podziemi, gdzie zostały narażone na szybsze starzenie się i życie pomiędzy korzeniami drzew. Ich oddany król Livian stał się zwykłą marionetką w rękach swojego niepokojącego doradcy, który zdawał się kierować wszystkimi jego decyzjami, tak by zrealizować swój okrutny plan. Czy w podziemiach elfy mogą czuć się bezpieczne? Co jeśli niebezpieczeństwo nadejdzie z najmniej spodziewanej strony?

Mageli jest zwykłą uczennicą, która, pomimo swojego wręcz idealnego wyglądu, jest szykanowana przez większość swoich rówieśników. Jedyne oparcie może znaleźć w swojej najlepszej przyjaciółce Rosannie. Pewnej nocy, podczas swojej ucieczki z domu, Mageli spotyka na drodze Erina, który, jak na prawdziwego księcia z bajki przystało, ratuje ją przed niebezpieczeństwem. Pomiędzy nimi nawiązuje się nić porozumienia, a dziewczyna ma wrażenie, że zna go od zawsze. Wydaje jej się, że Erin jest inny niż ci wszyscy pospolici chłopcy w jej szkole. Okazuje się, że jest on elfem, a właściwie elfickim księciem. Jednak dziewczyna cały czas nie może pozbyć się wrażenia, że tak idealny chłopak jest wręcz niemożliwy, a co jeśli to wszystko się jej przyśniło? Przez niego Mageli zaczyna balansować na skraju jawy i sennych mrzonek, które wydają się niepokojąco rzeczywiste. Gdy okazuje się, że Erin ma poważne kłopoty, dziewczyna nie zastanawia się nawet na chwilę i wchodzi do nowego nieznanego jej świata - świata elfów.

"Bycie nieszczęśliwą to raczej stały stan mojego ducha. Nie potrafię sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek w życiu byłam naprawdę szczęśliwa. To chyba polega na tym, że cały czas mam wrażenie, jakbym była nie na miejscu. Zła obsada roli w filmie o własnym życiu".

Wydaje mi się, że ta książka była najbardziej wyczekiwaną przeze mnie premierą w styczniu i wprost nie mogłam się doczekać, żeby móc ją wreszcie przeczytać. Mimo tego, że fabuła wydawała mi się nieco oklepana to miałam wewnętrzne przeczucie, że jest to książka właśnie dla mnie i z pewnością bardzo mi się spodoba. Oczywiście co mnie jako pierwsze przyciągnęło? Okładka, która jest wręcz przepiękna i magiczna. Teraz, po przeczytaniu Spojrzenia elfa, wydaje mi się, że idealnie oddaje klimat tej powieści.

Mój instynkt do książek znowu mnie nie zawiódł, jednak, gdy zaczęłam czytać książkę, miałam wrażenie, że się przeliczyłam i historia nie będzie tak dobra jak podejrzewałam. W miarę upływu stron moje nastawienie coraz bardziej się zmieniało i byłam wdzięczna mojemu "książkowemu ja" za wybranie tej lektury. Prolog nas lekko wbija nas w krzesło i zastanawiamy się, co będzie się dalej działo, jednak potem napięcie trochę opada - ja przynajmniej jakoś niezbyt przyjemnie zniosłam fragmenty, gdy Mageli chodziła do szkoły i prowadziła "normalne" życie. Dopiero, gdy pojawia się nasz przystojny elf zaczyna dziać się coś ciekawego, a na to nie trzeba długo czekać. Od momentu pojawienia się Erina akcja nawet na chwilę nie opada i cały czas odkrywają się przed nami coraz to nowe zagadki.

Autorka oprócz wykreowania świata pełnego magicznych istot, jakimi są elfy odwołała się również do problemów, które dotyczą nas samych. Ukazała tutaj problem podrzutków i podmieńców, który często wpada do głowy młodym osobom, które jeszcze nie znalazły właściwej drogi. Na każdym kroku zastanawiają się czy nie zostali adoptowani, a może ktoś podmienił ich w szpitalu? Dzięki pokazaniu tego problemu książka stała się nie tylko bardziej atrakcyjna, ale również bardziej rzeczywista.

Jeśli chodzi o bohaterów to muszę przyznać, że polubiłam Mageli mimo tego, że była wręcz idealna - piękna twarz, blond włosy, niebieskie oczy i dodatkowo potrafiła pięknie grać na flecie, czego więcej chcieć? Mimo tej pozornej otoczki dziewczyna zachowywała trzeźwość umysłu i nie była stereotypową "głupią blondynką", chociaż trzeba przyznać, że niektóre decyzje podejmowała dość nieudolnie i pod wpływem impulsu. Niestety muszę powiedzieć, że ani trochę nie polubiłam Erina - ta postać właściwie w ogóle do mnie nie przemówiła. Może było go trochę za mało? Natomiast zakochałam się w Ondulasie i na miejscu Mageli zostawiłabym Erina, trzymając się właśnie tamtego elfa. 

Miłości się nie wybiera. A jeśli już mówimy o miłości to muszę powiedzieć, że zawiodłam się na wątku miłosnym. Mageli i Erin spotkali się może trzy razy i już zakwitło między nimi wielkie uczucie. Czy tylko mi się wydaje, że to trochę zbyt szybko? Raczej powinni widywać się znacznie częściej i dopiero po jakimś czasie zakochać, a nie już przy pierwszym spotkaniu uderzyła ich strzała amora.

Jestem absolutnie i bezgranicznie zakochana w całej Engimali, mimo tego, że jej czasy świetności już minęły i teraz znajduje się pod ziemią. Autorka wykreowała tak barwne opisy tego miejsca, że aż czułam, iż jestem tam naprawdę i mogę się poruszać razem z bohaterami. Dodatkowo wręcz uwielbiam całą społeczność elfów, a w szczególności wszystkich elfickich bohaterów, którzy pojawili się w tej książce. Przyznam szczerze, że nigdy nie przepadałam za historiami, w których występowały te istoty, bo wydawało mi się to zbyt dziecinne, jednak Katrin Lankers zmieniła moje nastawienie do tego typu książek i wydaje mi się, że będę sięgać po nie coraz częściej. Autorka ma tak prosty i miły w obyciu język, że czyta się z zachwytem wszystkie opisy, które przed nami roztacza. Nawet jak nic się nie dzieje to potrafi przedstawić to w taki sposób, że czytelnik jest tym zauroczony. Połączenie dwóch światów: ludzkiego i pełnego elfów, nie jest zbyt łatwe, bo wiadomo, że te dwie rasy bardzo się pomiędzy sobą różnią. Jednak autorka bezbłędnie wybrnęła z tego tematu. Teraz nawet sama zaczynam mieć obawy czy nie istnieje jakiś podziemny świat, w którym panują szpiczastouche, lubiące parać się magią, istotki.

Fabuła na początku może być nużąca, ale gdy Mageli spotka Erina, a potem usłyszy magiczną opowieść Ingi, wszystko wydaje się bardziej interesujące, a istne apogeum osiąga, gdy Mageli wchodzi do krainy elfów - wtedy zaczyna się właściwa akcja. Tempo nie zwalania nawet na chwilę, a ja musiałam się siłą powstrzymywać, żeby nie pochłonąć jej w jeden dzień i trochę się wyspać. Mówiłam do siebie, że przeczytam jeszcze tylko jeden rozdział, a potem był kolejny i następny aż wreszcie dotarłam do zakończenia i... się zawiodłam. Właściwie zakończyło się, według mnie, bez sensu. Nagle wszystko stało się idealnie piękne, jednak wyczuwam tutaj, że pojawi się niedługo kolejna część tej historii, bo to nie może się tak skończyć! Mam wielką nadzieję, że niedługo autorka stworzy dla nas kolejną część.

Ja jestem zakochana w tej książce, mimo lekkiej naiwności jej fabuły. Mogę przymknąć oko na te wszystkie błędy i z czystym sumieniem wystawić ocenę 9/10. Nawet jeśli nie przepadacie za fantastyką to jestem pewna, że od tej książki nie będziecie w stanie się oderwać, a po jej przeczytaniu poczujecie tak wielki niedosyt jak ja. Spojrzenie elfa to idealna lektura dla wszystkich, którzy lubią czytać fantastykę i wydaje mi się, że nie ma żadnych ograniczeń wiekowych - spodoba się zarówno tej młodszej jak i starszej młodzieży. Naprawdę warto po nią sięgnąć i dać się wciągnąć do przepięknej Engimali.

" - Jesteśmy do siebie tak podobni - powiedział. - A jednocześnie tak bardzo różni. jakbyśmy żyli w dwóch całkiem odmiennych światach. Ja w mojej krainie elfów, a ty w świecie...
- Ludzi - dokończyła Mageli".


Za możliwość przeniesienia się do magicznej Engimali z całego serca dziękuję wydawnictwu Dreams!


34 komentarze:

  1. Mam tę książkę na półce, niedługo się za nią zabiorę, bo wrzuciłam ją w stos, który zacznę niedługo czytać. :) Mam nadzieję, że się na niej nie zawiodę, bo przyznam szczerze, że aż nie mogę się doczekać, kiedy zacznę tę książkę czytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę ją gdzieś dorwać, bo wydaje mi się naprawdę intrygująca i mój zmysł książkowy również podpowiada mi, że się nie zawiodę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę, a Twoja recenzja uświadomiła mnie, że może to być naprawdę ciekawa pozycja :) Jakoś przebrnę przez kiepski wątek miłosny, ważne że akcja nie zwalnia tempa ;)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dotąd z powieści o elfach czytałam tylko "Żelaznego Króla", więc chętnie zobaczę, jak spodoba mi się "Spojrzenie elfa". Zachęcająca recenzja. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka jest całkiem ładna, ale książka raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam coraz większą ochotę na tą pozycję, no po prostu muszę ją mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak Ci zazdroszczę, że miałaś okazję czytać tę książkę. Też tak chcę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w planach, mimo że podejrzewam iż będzie denerwować mnie główna bohaterka i naiwność fabuły.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcę zdobyć tę powieść do swojej biblioteczki i po Twojej recenzji na pewno zrobię to jak najszybciej. Już nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zachęcasz, zachęcasz. Ja jednak chyba sobie odpuszczę. Jakoś nie przepadam za elfami, chyba że chodzi o Legolasa;p Książka mnie nie przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po przeczytaniu tak pozytywnej recenzji, nie pozostaje mi nic innego jak tylko jak najszybciej sięgnąć po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat lubię takie ksiażki, więc na pewno przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta książka tak magicznie mnie przyciąga, iż czuję, że muszę ją przeczytać! :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawie się zapowiada, więc czemu nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z chęcią bym się z książką zapoznała, bo swoją recenzją kusisz :33

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo chciałabym ją przeczytać, okładka jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze sobie powtarzam, że Elfy są przesłodzone i kompletnie się nie odnajduję w ich świecie, a potem czytam jakąś książkę z nimi w roli głównej, i pochłaniają mnie bez reszty. To irytujące, że wciąż nie mogę się do nich przekonać. Trzeba przyznać, że Elfy, nieważne przez kogo wykreowane, zawsze wydają się bardzo nierealne i ma się uczucie, że w powietrzu unosi się duża dawka magii.. "Spojrzenie elfa" dodaję do mojej listy. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiepskawy wątek poboczny i okładka, według mnie, bardzo kiczowata. W najbliższym czasie na mojej półce raczej nie zagości.

    OdpowiedzUsuń
  19. *miłosny. Wątek miłosny. Ach ten pośpiech... :D

    OdpowiedzUsuń
  20. mam ochotę na książkę, odkąd ujrzałam ją w zapowiedziach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie spodziewałam się AŻ takiej oceny! Nie mam wyboru, chyba bym zgrzeszyła gdybym odmówiła :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę się za nią gdzieś rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  23. No to mnie przekonałaś. Czytałam kilka książek, w których pojawiały się elfy, ale to były raczej postacie drugoplanowe, A szkoda, bo te stworzenia zawsze wydawały mi się intrygujące. Teraz mam okazje poznać elfy z bliska i muszę skorzystać z tej okazji.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Pierwszym co mnie przyciąga do tej książki jest nieziemska okładka. Dodatkowo Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła. Lubię takie lektury, więc na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Z każdą kolejną recenzją jestem co raz bardziej ciekawa tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę przeczytać, zawsze lubiłam elfy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Do elfów jakoś na razie mnie nie ciągnie, więc raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  28. W takim razie, nie mogę się doczekać! :3

    OdpowiedzUsuń
  29. Koniecznie muszę ją przeczytać! + do tego ta świetna okładka!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Zaintrygowała mnie sama okładka. Z wielką chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Zazdroszczę! :) Świetna recenzja :) Nie mogę się doczekać kiedy dostanę te książkę w swoje łapki :)
    Dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Książka, rzeczywiscie jest nieziemska. czytałam ją w 1 LO i co moge powiedzieć? Zakochana jestem w Erinie i zupełnie się nie spodziewałam ze Erin jest człowiekiem! Zapraszam do mnie : http://magia-istnieje-naprawde.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive