354. Dwadzieścia siedem snów - Marta Alicja Trzeciak

Tytuł: Dwadzieścia siedem snów
Autorka: Marta Alicja Trzeciak
Ilość stron: 333
Wydawnictwo: Kobiece
Kategoria: literatura współczesna
Data wydania: 2016
Cena z okładki: 34,90 zł
Ocena: 6/10

Młoda pisarka postanawia przyjechać do małej wsi położonej w klimatycznym miejscu w celu zebrania myśli i stworzenia nowej powieści. Wynajmuje pokój u bardzo tajemniczej starszej kobiety, która chce, by nazywać ją Szarą. Podczas jej pobytu okaże się, że na wsi czai się o wiele więcej tajemnic niż mogłaby przypuszczać, a jej pisanie wyzwoli niewytłumaczalne zjawiska, przez które będzie musiała odpowiedzieć na wiele niewygodnych pytań.

Jakiś czas temu miałam przyjemność czytać Dwa życia Kiki Kain autorstwa Marty Alicji Trzeciak, która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie i stała się jedną z moich ulubionych. Kiedy tylko powiedziałam się, że już niedługo wyjdzie kolejna książka tej autorki nie mogłam się jej doczekać i musiałam jak najszybciej po nią sięgnąć. Co prawda, nie była to książka, która spodobała mi się tak bardzo jak Dwa życia Kiki Kain, jednak bardzo przyjemnie mi się ją czytało.

Autorka zazwyczaj posługuje się w swoich powieściach sporą dozą magicznych i niespodziewanych wydarzeń, więc z góry wiedziałam, że prawdopodobnie zostanę tutaj zaskoczona wieloma niespotykanymi sytuacjami. Trzeciak wybrała sobie taką formę, w której tak naprawdę mogłoby wydarzyć się wszystko - czytelnik kompletnie nie byłby zaskoczony, gdyby za chwilę wszystkie dotychczasowe wydarzenia zaprzeczyły prawom natury bądź fizyki. Tutaj słowo pisane ma naprawdę ogromną moc i potrafi wiele rzeczy przedstawić, ale również w niektórych sytuacjach pomóc. Byłam naprawdę bardzo szczęśliwa, że autorka sięgnęła po motyw pisania i ukazała jego niesamowitą wartość. Nasza główna bohaterka jest pisarką, więc doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że język ma wielką wartość i potrafi wiele rzeczy naprawić bądź popsuć. Bardzo podobało mi się ukazanie tutaj kobiet - wszystkie są bardzo niezależne i silne, potrafią sobie ze wszystkim poradzić i mimo tego, co spotkało je w życiu nigdy się nie poddają. Zawsze lubiłam historie z wyraźnymi bohaterkami, a tutaj autorce ich wykreowanie wyszło naprawdę dobrze i jestem zachwycona tymi wartościami, które ukazała.

Na początku powieści byłam naprawdę zdziwiona i nieco zaskoczona wydarzeniami, gdyż nie spodziewałam się wszystkiego, co się tutaj wydarzy - historia momentami bywa chaotyczna i nie od samego początku czytelnik zrozumie o co w niej naprawdę chodzi. Wydaje mi się, że to zabieg celowy ze strony autorki - jej książki mają zaskakiwać, wywoływać chaos i zamieszanie, żeby czytelnik zerwał ze wszystkimi innymi historiami, o których do tej pory czytał. Ja z jednej strony byłam oczarowana tą powieścią, a z drugiej wydawała mi się trochę za bardzo chaotyczna i czegoś mi w niej brakowało. To nie była zła historia, bo naprawdę ciekawie się ją czytało i odkrywało wszystkie tajemnice kobiet, jednak na pewno nie zrobiła na mnie tak piorunującego wrażenia jak Dwa życia Kiki Kain. Może oczekiwałam czegoś bardziej zaskakującego i stąd wynika część mojego niezadowolenia z tej historii, jednak dalej jestem pod wrażeniem wyobraźni i stylu pisania autorki.

Dwadzieścia siedem snów to oniryczna opowieść o niesamowitej sile kobiet, tajemnicach, które mogą zniszczyć życie i o sile słowa pisanego. Momentami historia bywa chaotyczna, ale z pewnością jest niesamowicie magiczna, klimatyczna i niepokojąca, przez co przyciąga do siebie czytelnika. Według mnie warto sięgnąć po twórczość Marty Alicji Trzeciak i przekonać się co oznacza połączenie realizmu z magią w jej wykonaniu.

Za możliwość przeczytania Dwudziestu siedmiu snów dziękuję księgarni BookMaster.