Oryginalny tytuł: Burn for Burn
Autorki: Jenny Han, Siobhan Vivian
Ilość stron:
Wydawnictwo: Feeria Young
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydanie polskie: 2016
Wydanie oryginalne:
Cena z okładki:
Ocena: 5/10
Wyspa
Jar wydaje się być miejscem idealnym - wszędzie pełno uroczych
sklepików i pięknych plaż. Niczego więcej nie potrzeba do
szczęścia dla turystów. To właśnie tutaj splatają się losy
trzech dziewczyn, które mimo tego, że dopiero kończą szkołę
średnią już zdążyły poczuć, jak to jest, gdy ktoś cię
zawiedzie lub ludzie skrzywdzą cię swoimi obelgami. Jak powinny
zareagować na tak okrutne rzeczy, które działy się w ich życiu?
Czy najlepszą metodą będzie tutaj zemsta?
Ból
za ból jest
z pewnością jedną z łatwiejszych książek, które są idealne na
lato - nawet w samej powieści mamy pokazany zakończenie szkoły,
więc tematyka jest jak najbardziej odpowiednia. To pierwsza powieść
Jenny Han i Siobhan Vivian jaką miałam okazję czytać i przyznam
szczerze, że jako debiut wypadała naprawdę dobrze - przez całą
powieść miałam wrażenie, że napisała to jedna osoba, więc z
pewnością Ból
za ból wyszła
im pod względem wspólnego duetu pisarskiego.
Zacznę
od tego, że naprawdę nie polubiłam głównych bohaterek. Wszystkie
ich losy były mi zupełnie obojętne, nie wzruszały mnie ich
historie i tak naprawdę nigdy nie zrozumiałam tego, dlaczego
zachowały się tak, a nie inaczej. Przez cały czas miałam
wrażenie, że zachowują się po prostu niesamowicie dziecinnie i
mogłyby inaczej zająć się tymi osobami, które je skrzywdziły.
Można się mścić za to, co zrobili inni ludzie, ale z pewnością
nie powinno to doprowadzać do tak strasznych sytuacji, jak w tej
książce. Naprawdę byłam pod wielkim wrażeniem tego, że ta
trójka dziewczyn była tak nieodpowiedzialna i nie potrafiła
zastanowić się nad losem innych osób - nawet jeśli ktoś nas
skrzywdził pod względem psychicznym, to nie powinno się robić mu
wszystkiego na złość, byle tylko się go pozbyć. Czytając Ból
za ból,
nie byłam w stanie zrozumieć logiki bohaterek przy ich
postępowaniu. Wydawały mi się naprawdę bardzo dziecinne i
kompletnie nie zdające sobie sprawy z konsekwencji swoich działań.
Z drugiej strony ciekawe jest to, że chyba po raz pierwszy miałam
przyjemność czytać o historii z punktu widzenia "tych złych",
bo to właśnie Mary, Kat i Lillia były wredne dla innych i
szykowały swoją zemstę. Z pewnością to jakiś powiew świeżości,
jednak niestety motywy działania dziewczyn były dla mnie naprawdę
bez sensu.
Całą
książkę czytało mi się przyjemnie - skończyłam ją w dzień
lub dwa, jednak to nie jest historia, która utkwi mi w głowie na
dłużej. Z pewnością po pewnym czasie zapomnę co tam się działo
i jak nazywali się główni bohaterowie. Autorki posługiwały się
dobrym stylem zdecydowanie odpowiednim do tego typu literatury. Nie
było przesadnych ozdobników, posługiwania się długimi
metaforami, ale bezpośrednie przekazanie wszystkich informacji,
których czytelnik potrzebuje do zobaczenia całego obrazu tej
historii. Na pewno jest to świetna książka na lato, bo jest lekka,
przyjemna i można szybko ją przeczytać - nie miałabym do niej
zbyt wielu wątpliwości, gdyby nie samo uwarunkowanie zachowań i
wszystkie czyny, których dopuszczały się bohaterki, niestety
niektóre rzeczy mi się tutaj nie podobały i dlatego nie jestem w
stanie w pełni polubić tej historii.
Ból
za ból to
ciekawa historia na lato, jednak dla mnie bohaterki zostały
wykreowane w nieciekawy sposób, a wszystkie ich zachowania aż
raziły w oczy bezmyślnością i nieodpowiedzialnością. Gdyby nie
sam fakt zachowań Mary, Kat i Lilli to z pewnością bardziej
polubiłabym tę historię. Mimo wszystko chętnie przeczytam kolejny
tom, bo ta część zakończyła się w zbyt strasznym momencie,
żebym mogła odpuścić dalszą lekturę. Jeżeli szukacie lekkiej
książki, przez którą możecie przebrnąć w jeden lub dwa dni to
na pewno Ból
za ból będzie
tutaj odpowiednia, jednak jeśli nie chcecie się denerwować
zachowaniami głównych bohaterek to zachęcam do sięgnięcia po coś
nieco bardziej ambitnego.
Za możliwość przeczytania Ból za ból dziękuję księgarni Pan Tomasz.
Kocham książkę 'Do Wszystkich Chłopców, których kochałam' autorstwa Jenny Han i muszę przyznać, że już od jakiegoś czasu chciałam przeczytać coś jeszcze jej autorstwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chyba faktycznie wolałabym coś bardziej ambitnego...
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Książka niby mało ambitna, ale wciąga. Mnie się podobała :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie przeczytałam, ale mam zamiar. Zobaczyłam jej reklamę w formie zakładki, kiedy kupowałam inną książkę i opis mnie zaintrygował, trochę skojarzył mi się z "The Perfectionists" Sary Shepard.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cipelutko,
https://myszkarecenzuje.blogspot.com
A ja jestem nią bardzo zaintrygowana! Ten tytuł do mnie po prostu przemawia. ;)
OdpowiedzUsuń