''Podwieczność'' Brodi Ashton | RECENZJA + KONKURS

Cześć! Dziś mam dla Was recenzję Podwieczności Brodi Ashton. To książka, z którą spędziłam kilka naprawdę miłych chwil, więc zdecydowanie warto ją przeczytać! Może nie jest idealna pod każdym względem, jednak to naprawdę fajna historia, która dostarczy Wam sporo emocji. Zapraszam do obejrzenia recenzji w formie video, gdzie opowiadam Wam nieco więcej na temat tej książki.


5 komentarze:

  1. Coś dla mnie <3 Muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna jest ta książka :D
    Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejną część :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie należy wysyłać odpowiedź na konkurs? :) Bo zdecydowanie chciałabym spróbować swoich sił! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, że późno przesyłam odpowiedź , ale męczyłam się nad ilustracją w PaintToolSai :) : http://oi63.tinypic.com/122go5u.jpg Zajęła mi chyba z trzy dni , bo mój laptop chodzi jakby chciał, a nie mógł...

    Gdybym była postacią mitologiczną , byłabym Tyrem , nordyckim bogiem wojny, walki, siły, honoru, prawa i sprawiedliwości.
    Na początek przybliżę osobę Tyra :
    Tyr to syn Hymira, bóg wojny, walki i siły, a także honoru, prawa, sprawiedliwości. Zwany był "jednorękim", gdyż stracił rękę podczas próby poskromienia wilka Fenrira. Bogowie, zdając sobie sprawę z zagrożenia, jakie stanowi ten potwór, poprosili krasnoludy o sporządzenie cienkiej i delikatnej sieci, do założenia której starali się podstępem nakłonić Fenrira. Wilk pozwolił sobie nałożyć sieć pod warunkiem, że jeden z bogów włoży dłoń do jego pyska. Gdy odkrył, że wpadł w pułapkę, odgryzł dłoń Tyra, ponieważ to właśnie on przyjął ryzykowny zakład.Do Tyra modlono się przed bitwą , a także przed procesem sądowym.

    Dlaczego akurat Tyr ?
    Osobiście uwielbiam mitologię nordycką (mało kto wie, że Loki się z niej wywodzi). Nabiegałam się po bibliotekach szukając jej egzemplarza i oczywiście dostałam ją w ostatniej (prawo Murphy'ego). Jest to może i nordycki odpowiednik greckiej mitologii znanej powszechnie , ale ta jakoś tak... bardziej mnie urzekła. Napisana jest wspaniale (dzięki Ci Roger Lancelyn Green ) , językiem obfitującym w akcję , bez zbędnych opisów. Czyta się ją na jednym wdechu.
    Ale przejdźmy do sedna - czemu Tyr? Otóż jego historia została opisana jako jedna z ostatnich i o dziwo okazała się najdłuższa. Utożsamiłam się swoiście z jego postacią - zaimponowała mi jego może i lekkomyślna , ale też nie bezpodstawna odwaga ( w końcu pomógł krasnoludom ). Ponadto osobiście interesuje mnie prawo innych krajów (wiem, jestem dziwnym człowiekiem , ale ciekawi mnie to jak sprawiedliwość jest wymierzana na świecie. Chyba pozwala mi to dostrzec , że to całe narzekanie jest naciągane , bo w porównaniu z resztą mamy naprawdę bezpieczne życie). Tyr jest też bardzo honorowy, odstąpił tronu Odynowi wiedząc , że z jedną ręką nie da rady rządzić światem bogów. Na dodatek zaprzyjaźnił się z wilkiem , który go oszpecił ! Tyr w przeciwieństwie do innych rozumiał , że od początku należało się z nim porozumieć, a nie na siłę wypędzać , co go tylko złościło. To trochę jak powiedzenie "nie ocenia się książki po okładce" , którego staram się trzymać w życiu codziennym , jeśli chodzi o ludzi (cóż, książki oceniam po okładce...). Ostatnim powodem , dla którego chciałabym zaistnieć jako Tyr jest jego siła , fizyczna i psychiczna. Trzeba być niezwykle odpornym ,aby zejść z tronu i rozpocząć podrzędne życie obok wilka-oprawcy. Mit o Tyrze dokładnie opisuje jak tracił tężyznę , stawał się chudy i słaby , ale wciąż żywy dla przyjaźni z Fenrirem. A w końcu przyjaźń jest najważniejsza, prawda?
    Podsumowując , chciałabym być Tyrem , gdyż jest to bóg niezarozumiały , uczciwy i oddany. Właśnie taka chciałabym także być w życiu codziennym. Honor, przyjaźń i sprawiedliwość - wartości , które dziś trzeba pielęgnować , bo powoli zanikają...

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive