Oryginalny tytuł: The Bronze Horseman
Autorka: Paullina Simons
Ilość stron: 717
Wydawnictwo: Świat Książki
Kategoria: literatura obyczajowa
Wydanie polskie: 2015
Wydanie oryginalne: 2000
Cena z okładki: 34,90 zł
Ocena: 7/10
22 czerwca 1941 roku, Leningrad. Niemcy wypowiadają wojnę Związkowi Radzieckiemu. Siedemnastoletnia Tatiana Mietanowa musi stać się przedwcześnie dorosła i zacząć zajmować się swoimi najbliższymi. Poznaje przystojnego młodego oficera, Aleksandra Biełowa, którego otacza aura tajemniczości i tylko niewiele osób wie o jego przeszłości. Tania i Aleksander zaczynają czuć do siebie coraz więcej, jednak na ich drodze stoi wiele przeszkód, m.in. szybko rozprzestrzeniająca się wojna. Przez to będą musieli przejść? Czy uda im się przetrwać?
Od dawna miałam wielką ochotę na przeczytanie tej powieści, bo słyszałam o niej same pozytywne słowa. Wiele osób zakochało się w tym, co stworzyła Paullina Simons i byłam bardzo ciekawa czy tak samo będzie ze mną. Okazało się, że książka ma kilka minusów, jednak historia Tatiany i Aleksandra tak bardzo zawładnęła moim sercem, że zdecydowanie pokochałam historię wymyśloną przez autorkę.
Zacznę od tego, że naprawdę podoba mi się przedstawienie wojny w tej powieści. Jest ona nieodłącznym elementem życia naszych głównych bohaterów - Tatiana musi przez wojnę bardziej troszczyć się o swoich bliskich i o to, by mieli co jeść, a Aleksander jest oficerem, więc cały czas jest wystawiony na pewne ryzyko. Mamy tutaj do czynienia z naprawdę dobrym przedstawieniem tamtego czasu - sama jeszcze doczytywałam na temat oblężenia Leningradu i o ataku Niemców na Związek Radziecki i muszę przyznać, że Paullinie Simons udało się dobrze odwzorować te realia. Zresztą ta powieść naprawdę zainspirowała mnie to tego, żeby zgłębić temat II wojny światowej, co wcześniej by się nie wydarzyło. Byłam tak zafascynowana losami głównych bohaterów, że chciałam w pełni "osadzić się" w tamtych realiach i udało mi się to. Podczas czytania powieści Simons miałam wrażenie, że sama uczestniczę we wszystkich wydarzeniach, że muszę razem z Tatianą szukać jedzenia, a z Aleksandrem walczę podczas wojny. To naprawdę niesamowite jak autorka potrafiła mnie całkowicie przenieść w czasie do tamtych realiów i to na tyle, że po odkładaniu książki cały czas czułam przynależność do losów głównych bohaterów.
Pokochałam tę historię od pierwszych stron. Odkąd tylko przeczytałam pierwszy rozdział wiedziałam, że Simons zafunduje mi niesamowitą podróż i faktycznie tak się stało. To wręcz niemożliwe co wydarzyło się w życiu naszych bohaterów, bo naprawdę wiele razy mieli pod górkę i podczas wojny nic nie było dla nich łatwe. Moje serce tak mocno związało się z losami Tatiany i Aleksandra, że naprawdę cieszę się, iż są kolejne tomy, bo chyba nie potrafiłabym jeszcze rozstać się z nimi. To jedna z niewielu książek, która potrafiła mi tak bardzo uderzyć do głowy, że myślałam o niej dosłownie cały czas i gdy tylko jej nie czytałam - od razu chciałam wrócić do tego świata. Mimo tego, że nasi bohaterowie przechodzili przez ciężkie czasy i niekiedy obrazy w powieści są naprawdę makabryczne to jednak Simons pisze o tym w tak ciekawy i przystępny sposób, że czytelnik nie może odłożyć powieści na bok.
Uwielbiam historię Tatiany i Aleksandra. Musieli naprawdę przez wiele przejść w życiu, jednak czytelnik od samego początku niesamowicie im kibicuje. Czasami niestety wydarzały się takie sytuacje, które nie podobały mi się - np. kwestia siostry Tatiany i pewien czas, który spędzili razem bohaterowie (nie chcę spoilerować, ale jeśli czytaliście to wiecie o co mi chodzi). Niestety w tych przypadkach autorka poszła nieco na łatwiznę, a przy tym drugim aspekcie po prostu przez to nie działo się nic ciekawego w książce. Nasi bohaterowie właściwie cały czas byli w jednym miejscu, co praktycznie w ogóle nie miało tak dużego wpływu na ich losy. Jednak mimo niektórych minusów naprawdę cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę powieść i naprawdę nie mogę doczekać się kolejnych tomów!
Jeździec miedziany to historia niezwykle silnej miłości, która pokazuje, że dzięki uczuciom można poradzić sobie ze wszystkim i nawet wojna nie jest ludziom straszna. Historia Tatiany i Aleksandra chwyciła mnie za serce i sprawiła, że całkowicie zakochałam się w tej powieści. Nie twierdzę, że jest arcydziełem, bo to tego jej brakuje, jednak to naprawdę dobry romans ze świetnym wątkiem wojennym w tle. Jeżeli macie ochotę na coś z dużą dawką miłości to jestem przekonana, że Jeździec miedziany będzie dla Was idealny. Gorąco polecam!
O miłości lubię czytać zawsze i wszędzie. Autorki jeszcze nie znam chociaż oczywiście wiele o niej na blogach czytałam :) Kiedyś się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo skrajne opinie zbiera, ale pewnie kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam i czytałam zarówno dobre, jak i złe opinie o tej książce i już sama nie wiem, czy chciałabym ją przeczytać. Z jednej strony mnie zaciekawiła, zwłaszcza ze względu na czasy, w jakich akcja ma miejsce, bo lubię książki osadzone w historii. Ale z drugiej czytałam takie opinie, że autorka ma niezbyt dobry styl, a wątek miłosny jest dość infantylny. I już sama nie wiem, każdy co innego mówi. ;-;
OdpowiedzUsuńNiesamowita książka, przeczytałam ją błyskawicznie, choć miałam się wtedy uczyć do matury :D Naprawdę ogromnie mi się spodobała i muszę w końcu przeczytać 3 tom, bo odkładam to od miesięcy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam klimat II WŚ, uwielbiam romans, więc... Ta książka musi być moja! Zwłaszcza, że słyszałam o niej bardzo dużo dobrego!
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Kocham tę książkę i tę historię :)
OdpowiedzUsuńZ czymś mi się kojarzył tytuł... Myślę, myślę i wymyśliłam! Jeździec miedziany to nazwa pomnika w Rosji...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy sięgnę po tę pozycję, II WŚ nie brzmi dla mnie zachęcająco...
Buziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Od kilku lat już mnie kusi
OdpowiedzUsuńCała seria wciąż przede mną. Mam nadzieję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuń