258. Samodzielne studia - Joelle Charbonneau

Polski tytuł: Samodzielne studia
Oryginalny tytuł: Independent Study
Autorka: Joelle Charbonneau
Ilość stron: 366
Wydawnictwo: YA
Kategoria: dystopia
Wydanie polskie: 2015
Wydanie oryginalne: 2014
Cena z okładki: 39,99 zł
Ocena: 6/10


Malencia Vale pomyślnie przeszła męczące Testy i mimo prób podjętych przez rząd w celu usunięcia wspomnień z tego czasu, dalej pamięta każdy szczegół. Teraz nadeszła chwila, by wybrać odpowiednie studia. Przez sześć miesięcy ciężko pracowała, uczyła się i uzyskiwała dobre oceny, by móc dostać się na wymarzony kierunek. Jednak los kieruje ją w całkowicie inną stronę niż chciała. Na studiach, które wydają się nie być dla niej odpowiednie, Cia musi poradzić sobie nie tylko z rywalami, ale także z faktem, iż jest ciągle obserwowana. Podczas trudnych zadań w ramach Inicjacji, której poddawani są wszyscy pierwszoroczniacy, dziewczyna jedynie utwierdza się w tym, że za całymi studiami stoi coś więcej. Cia musi dowiedzieć się komu może ufać.

Testy nie były bardzo ambitną lekturą, jednak niewątpliwie można było spędzić przy niej miło czas. Zauważyłam, iż autorka starała się w tamtej części określić główne granice świata przedstawionego w powieści i jedynie wprowadzić czytelnika w to, co się tam dzieje. Jeśli chodzi o drugi tom, czyli Samodzielne studia, Joelle Charbonneau przestała się bawić z czytelnikami. Teraz zaczęła się prawdziwa jazda bez trzymanki, więc lepiej zapnijcie pasy.

Najlepszą rzeczą w tej książce jest fakt, iż jest tutaj o wiele więcej polityki i moralnych dylematów. W pierwszej części nie można było tego odczuć, gdyż autorka przedstawiała nam Testy i sygnalizowała, że one wcale nie przebiegają tak uczciwie jak powinny. Natomiast tutaj widzimy ten świat od podszewki. Cia dostaje się na studia, z których nie jest zadowolona, jednak one pozwalają jej dowiedzieć się więcej na temat systemu rządzenia i struktury państwa. Lepiej widzimy również ideę Testów, która została źle zinterpretowana przez twórcę i zamiast czynić coś dobrego dla społeczeństwa, dosłownie pozbywa się przeszkadzających osób. W Samodzielnych studiach Cia zaczyna zadawać sobie pytania co jest dobre, a co złe. Jak powinien wyglądać system rządzenia, żeby można było wspólnie odbudować zniszczone miejsca zamieszkania. Widzi też, że dla władzy ludzie potrafią zrobić naprawdę bardzo wiele, a jeśli zostaną już do niej dopuszczeni, często znikają ich ideały i jedynie starają sie ciągle utrzymać na stołku prezydenta.

Pod wieloma względami ta trylogia podoba mi się bardziej niż Igrzyska śmierci. Nie da się nie zauważyć tego, iż pierwsza część była bardzo inspirowana twórczością Suzanne Collins, jednak Samodzielne studia zaczynają wykraczać poza schematy, które widzimy w Igrzyskach śmierci. Cia musi przejść Inicjację i zacząć myśleć jak prawdziwy przywódca. Oczywiście zaczyna formować nam się tutaj pewnego rodzaju ruch oporu wobec systemu rządzenia Testami, jednak nie jest on tak schematyczny jak można byłoby pomyśleć. Podoba mi się to, iż Joelle Charbonneau wnika bardzo w moralne dylematy i mocno skupia się wokół polityki, czego nie możemy zobaczyć tak bardzo w Igrzyskach śmierci

Po takim zakończeniu nie mogę się doczekać ostatniej części. Mam wielką nadzieję, że się nie zawiodę, gdyż ta trylogia z tomu na tom staje się coraz lepsza. Nawet nie spodziewałam się tego, że Samodzielne studia mogą mi się tak bardzo spodobać. Jestem naprawdę mile zaskoczona tym, co otrzymałam w książce i liczę na to, że trzeci tom sprawi, że ta trylogia stanie się jedną z moich ulubionych. Jestem niesamowicie ciekawa tego, co też autorka może wymyślić dla czytelnika, dlatego z niecierpliwością czekam na wydanie ostatniej części. 

Samodzielne studia to książka, która zadaje ważne pytania na temat systemu rządzenia w państwie i pokazuje wątpliwości oraz wybory rządzących. Pod pozorem zwykłej dystopii Joelle Charbonneau pokazuje czytelnikowi jak ludzie mogą się zmienić, gdy dojdą do władzy i stawia pytania na temat tego, co jest dobre, a co złe. Nie miałam pojęcia, że ta część może spodobać mi się bardziej niż Testy, ale tak jest. Mam ogromną nadzieję, że autorka nie zepsuje tak dobrze zapowiadającej się trylogii, a ostatnia część jedynie utwierdzi mnie w przekonaniu, iż to jedne z ciekawszych książek. Bardzo polecam Samodzielne studia i teraz musimy czekać z niecierpliwością na trzeci tom!


Za możliwość przeczytania książki Samodzielne studia dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.

7 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze pierwszej części i nie wiem, czy to zrobię. Nie przekonuje mnie ona. Wydaje mi się taka banalna, co mnie odpycha, choć pewnie kiedyś przyjdzie czas, kiedy będę potrzebowała czegoś lżejszego, więc wtedy może sięgnę po serię.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza część mi się podobała, więc mam w planach też "Samodzielne studia" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja musze po tę serię siegnąc, ta część też zapowiada się całkiem fajnie :) a fakt, że co nieco podoba Ci się bardziej niż w Igrzyskach tylko mnie zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca ;) Nie czytałam pierwszej części, ale widzę że warto sięgnąć po tą trylogię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym zapoznać się z pierwszą częścią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nabrałam ochoty aby nadrobić zaległości z tomem pierwszym i od razu dostać w swoje ręce także i ten. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do LBA ;) Nie wiem, czy bierzesz w nich udział, ale jeśli tak szczegóły tutaj: http://lustrzananadzieja.blogspot.com/2015/02/lba-powraca.html

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive