Oryginalny tytuł: Unwind
Autor: Neal Shusterman
Ilość stron: 445
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Kategoria: antyutopia
Wydanie polskie: 2012
Wydanie oryginalne: 2007
Cena z okładki: 36,90 zł
Dostępna również: Księgarnia Gandalf
Ocena: 8/10
"Wolelibyście umrzeć, czy zostać podzieleni?"
Neal Shusterman to amerykański autor książek dla młodzieży i dorosłych. Spod jego ręki wyszło wiele bestsellerów, z których najbardziej znaną powieścią są Podzieleni. Początkowo została napisana jako samodzielna historia, jednak ze względu na duży sukces i oczekiwania czytelników doczekała się kontynuacji w tomie drugim, a autor obecnie pracuje nad trzecią częścią, która zamknie trylogię Podzieleni. Prawa wydawnicze do Podzielonych zostały sprzedane do kilkunastu krajów. Trwają również prace nad ekranizacją książki.
Nadeszła przyszłość, lecz nie taka o jakiej myśleliśmy. Nie ma tutaj żadnych latających pojazdów lub wielkich sterylnie czystych budynków, które mogłyby uchodzić za jednego wielkiego robota. Ta rzeczywistość jest o wiele bardziej brutalna i nieprzewidywalna. Druga Wojna Domowa, która toczyła się o prawa reprodukcyjne, została zażegnana. Niestety pomiędzy Obrońcami Życia a Zwolennikami Wolnego Wyboru został uchwalony niepokojący kompromis tzw. "Karta Życia": życie człowieka jest nienaruszalne i traktowane jako najwyższą wartość tylko do wieku trzynastu lat. Między trzynastym a osiemnastym rokiem rodzice mogą zdecydować się na podzielenie swojego dziecka, którego wszystkie organy zostaną przeszczepione do ciała innych osób.
Connor cały czas wdaje się w bójki i sprawia swoim rodzicom zbyt duży kłopot. Risa jest wychowanką domu dziecka. Ośrodek, w którym mieszkała stwierdził, że jej talent muzyczny jest bez znaczenia i dla tego nie opłaca się dla nich utrzymywać ją przy życiu. Natomiast Lev jest dziesięciorodnym, czyli dzieckiem wychowanym przez religijną rodzinę, która ma złożyć ją Bogu jako ofiarę w procesie podzielenia. Connor, Risa i Lev mają zostać podzieleni, jednak udaje im się uciec z transportu do ośrodka dotacyjnego i chcą ratować własną skórę. Starają się przetrwać do swoich osiemnastych urodzin, dopiero wtedy będą naprawdę bezpieczni. Jednak co zrobić z tym czasem, który dzieli ich od wymarzonego wieku? Wyruszają w daleką i niebezpieczną podróż, podczas której ich drogi splotą się jeszcze bardziej ze sobą.
Nadeszła przyszłość, lecz nie taka o jakiej myśleliśmy. Nie ma tutaj żadnych latających pojazdów lub wielkich sterylnie czystych budynków, które mogłyby uchodzić za jednego wielkiego robota. Ta rzeczywistość jest o wiele bardziej brutalna i nieprzewidywalna. Druga Wojna Domowa, która toczyła się o prawa reprodukcyjne, została zażegnana. Niestety pomiędzy Obrońcami Życia a Zwolennikami Wolnego Wyboru został uchwalony niepokojący kompromis tzw. "Karta Życia": życie człowieka jest nienaruszalne i traktowane jako najwyższą wartość tylko do wieku trzynastu lat. Między trzynastym a osiemnastym rokiem rodzice mogą zdecydować się na podzielenie swojego dziecka, którego wszystkie organy zostaną przeszczepione do ciała innych osób.
Connor cały czas wdaje się w bójki i sprawia swoim rodzicom zbyt duży kłopot. Risa jest wychowanką domu dziecka. Ośrodek, w którym mieszkała stwierdził, że jej talent muzyczny jest bez znaczenia i dla tego nie opłaca się dla nich utrzymywać ją przy życiu. Natomiast Lev jest dziesięciorodnym, czyli dzieckiem wychowanym przez religijną rodzinę, która ma złożyć ją Bogu jako ofiarę w procesie podzielenia. Connor, Risa i Lev mają zostać podzieleni, jednak udaje im się uciec z transportu do ośrodka dotacyjnego i chcą ratować własną skórę. Starają się przetrwać do swoich osiemnastych urodzin, dopiero wtedy będą naprawdę bezpieczni. Jednak co zrobić z tym czasem, który dzieli ich od wymarzonego wieku? Wyruszają w daleką i niebezpieczną podróż, podczas której ich drogi splotą się jeszcze bardziej ze sobą.
"Głupie sny. Nawet te dobre są złe, ponieważ przypominają nam, jak kiepsko na ich tle maluje się rzeczywistość".
Ostatnimi czasy na książkowym rynku namnożyło się pozycji antyutopijnych oraz dystopijnych. Sama zakochałam się w nich dzięki Igrzyskom śmierci i zaczęłam wgłębiać się w kolejne pozycje, które niestety nie dorównywały tak bardzo tej jednej ukochanej. Szczerze mówiąc to, co sięgałam po kolejną książkę - okazywało się, że jest coraz gorsza i już myślałam, że nigdy nie będę w stanie znaleźć czegoś co dorównywałoby tej serii, nie mówiąc już tutaj o dorównywaniu do Nowej Ziemii lub Zatopionych Miast. Wydawało mi się, że każda kolejna książka z góry będzie taka sama i nie poruszy żadnych nowych spraw, a jedynie powieli wątki z kilku "pierwszych antyutopii". Jednak mogę przyznać szczerze, że Podzieleni bardzo mile mnie zaskoczyli i dorównali moim ulubionym książkom z tego gatunku.
Zanim zacznę wychwalać książkę powiem o tym, co przekonało mnie do jej przeczytania. Właściwie to wszystko wydawało mi się w tej książce idealne - przyciągająca okładka, intrygujący opis i dodatkowo cała masa pozytywnych opinii. Czemu by po nią nie sięgnąć? Niestety muszę tutaj przyznać, że za bardzo kojarzyła mi się z filmem (nie wspominam o książce, bo jej miałam okazji przeczytać) Nie opuszczaj mnie. Fabuła jest naprawdę bardzo podobna, jednak powiem szczerze, że w Podzielonych wszystko jest, moim zdaniem, lepiej dopracowane niż w Nie opuszczaj mnie. Mimo tego, o ile Nie opuszczaj mnie zrobiło na mnie wielkie wrażenie i mocno zakorzeniło się w moim sercu - to przy czytaniu Podzielonych nie odczuwałam żadnych większych emocji, może poza końcówką historii, która mnie poruszyła. Może Podzieleni są lepiej zrobieni technicznie, jednak to Nie opuszczaj mnie wywarło na mnie większe wrażenie i bardziej zapisało mi się w pamięci niż ta książka. Jednak wcale nie twierdzę, że jest beznadziejna, wręcz przeciwnie - jest fantastyczna!
Wspomniałam już o pomyśle autora, który, tak jak wspomniałam, nie jest bardzo nowatorski, ale za to duże brawa należą się za wykonanie książki. Jest ona zrobiona "od podszewki". Autor sam wykreował cały świat, ale nie poprzestał na zwykłym przedstawieniu tej brutalnej rzeczywistości - dodał do niej również historię, bez której ta książka nie byłaby aż tak realna. Neal Shusterman stworzył cały konflikt, czyli Drugą Wojnę Domową, w taki sposób, że można odnieść wrażenie, iż taka rzeczywistość może mieć niedługo miejsce. Taka książka jest według mnie o wiele bardziej przerażająca niż jakikolwiek horror, bo dotyczy nas wszystkich i tego, co może stać się z nami w przyszłości.
"Widzisz, konflikt zawsze zaczyna się od jakiejś kwestii spornej - różnicy zdań, kłótni. Jednak zanim przerodzi się w wojnę, kwestia, której dotyczył spór nie jest już istotna, ponieważ rozchodzi się już tylko i wyłącznie o jedną rzecz: jak bardzo każda ze stron nienawidzi się wzajemnie".
Według mnie głównym atutem książki jest fakt, że czyta się ją naprawdę szybko. Ja momentalnie zatraciłam się w tej historii i nie było siły, która mogłaby mnie odciągnąć od czytania - nawet jeśli wiedziałam, że na następny dzień będę miała ważny egzamin to i tak nie śpieszyło mi się do nauki, a gdy nie mogłam jej czytać to cały czas myślałam o wydarzeniach, które dotknęły bohaterów. Mimo tego, że książka liczy ponad 400 stron to minęły mi one tak szybko, że nawet nie wiedziałam, w którym momencie dotarłam do końca. Jednak mimo wszystko muszę powiedzieć, że nie wywołała we mnie jakiś większy odczuć. Owszem, przywiązałam się do bohaterów i roztrząsałam ich losy, jednak nie uroniłam ani jednej łzy przy jej czytaniu - jedynie końcówka książki chwyciła mnie za serce.
Jeśli chodzi o bohaterów to są oni naprawdę bardzo dobrze wykreowani. Autor dopracował ich niemal pod każdym względem, nie da się spotkać tutaj dwóch takich samych osobowości - każdy z nich ma swój własny i niepowtarzalny charakter. Nie są ani trochę wyidealizowani, tylko przedstawieni jako realni ludzie, których moglibyśmy spotkać na ulicy. Z pewnością jest to wielki atut lektury, bo wiadomo, że bez sympatycznych bohaterów nie da się dobrze czytać książki. Jedynie kto mnie irytował, ale to chyba wszystkich, którzy czytali książkę, był Lev. Nawet nie on sam, co jego głupie zachowanie i naprawdę bardzo nie podobała mi się zmiana jaka w nim zaszła w trakcie całej lektury. Za to najbardziej z wszystkich bohaterów pokochałam Haydena, który według mnie był jedną z najlepszych postaci. Zawsze potrafił dodać trochę humoru do książki, a w odpowiednich momentach był również rzeczowy i mądry.
Co to byłaby za książka bez wątku miłosnego? Wbrew pozorom można się bez niego obyć. Mimo tego, że w tej książce wątek miłosny nie był aż tak bardzo wyczuwalny to cieszę się, że autor nie postawił tylko na przyjaźń i brutalną rzeczywistość, ale również wprowadził trochę uczucia. Dopiero pod koniec książki wyraźnie zarysowuje się nam sytuacja dwóch bohaterów i aż trudno jest uwierzyć, że tak dwie różne względem siebie osoby mogły się aż tak dopasować. Jedyną rzeczą, której nie trawię w wątkach romantycznych jest to, że czasami przyćmiewają całą historię i pierwotny zamysł książki mija się z celem. Na całe szczęście tutaj nic takiego nie miało miejsca.
"(...) a przecież nie można tak po prostu podejść do kogoś i powiedzieć mu: - Stałem się lepszym człowiekiem, odkąd jesteś w mojej głowie".
Wrócę jeszcze do samego pomysłu podzielenia nastolatków. Taka opcja wydaje mi się wbrew irracjonalna. Wiem, że istnieją osoby, które mają dość swoich dzieci, bo istnieje młodzież, która naprawdę potrafi dać w kość, ale nie chciałabym takiej rzeczywistości, w której między trzynastym a osiemnastym rokiem życia żyjesz w niepewności czy rodzice nie oddadzą cię na podzielenie. Wreszcie się ciebie pozbędą i będą mogli wyjechać na wakacje bez ciężaru u nogi. Coś takiego jest naprawdę przerażające i mam wielką nadzieję, że nikomu nie wpadnie coś takiego do głowy.
Z drugiej strony ku temu zmierza pomału transplantologia. Może nie aż na taką skalę świadomego pobierania od żywych ludzi całego ciała, ale już teraz coraz więcej rzeczy transplantujemy. Oczywiście jest to dobre, nawet bardzo dobre, i w wielu przypadkach uratowało ludziom życie, jednak mam nadzieję, że nasi lekarze nie rozleniwią się jak ci w Podzielonych. Wysiada ci serce, mózg bądź inny organ, a oni zamiast starać się leczyć po prostu wsadzą ci nowy zamiennik, w końcu tak przecież jest łatwiej, prawda?
Już teraz muszę ostrzec wszystkie osoby, które mają ochotę przeczytać tę książkę, żeby psychicznie się na nią przygotowały i zarezerwowały naprawdę dużo czasu. Nie jest to z pewnością książka, którą można odłożyć po półgodziny, więc nie zaczynajcie jej czytać na kilka minut przed wyjściem z domu - najlepiej zarezerwujcie sobie dla niej cały weekend, tak żebyście nie mieli nic do robienia, bo naprawdę nie będziecie w stanie się od niej oderwać.
"Człowiek nie otrzymuje duszy, dopóki kogoś nie obdarzy miłością. (...) W chwili, kiedy ktoś nas pokocha, wtedy właśnie otrzymujemy dusze".
Są takie książki, o których chciałabym dużo powiedzieć, ale nie wystarcza mi na to miejsca i czasami brakuje słów. Chciałabym jeszcze wiele napisać, ale sama nie wiem co powinnam powiedzieć, a czego nie, żeby przypadkiem nie zniechęcić Was do tej pozycji. Bo mimo tych kilku wad książka jest naprawdę warta swojej ceny i każdy powinien ją przeczytać.
Ja jestem bardzo zadowolona z tego, że miałam okazję ją przeczytać. Jestem ciekawa tego kiedy wyjdzie następna część i czekam na nią z niecierpliwością, bo naprawdę bardzo chciałabym poznać dalsze losy Connora, Leva i Risy. Mam nadzieję, że to będzie już naprawdę niedługo, takie same odczucia mam odnośnie ekranizacji. Przez całą książkę wyobrażałam sobie te wszystkie momenty i zastanawiałam się jak wyglądałyby na dużym ekranie. Zdecydowanie jest to pozycja idealna do sfilmowania. Mimo tego, że nie dałam pozycji najlepszej oceny to z czystym sercem mogę powiedzieć, że zasługuje na 8/10. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście to powinniście to w najbliższym czasie nadrobić i przeczytać tę książkę. Musicie jedynie uważać, żeby Wasza dusza i serce nie zostało przez nich podzielone!
" - Więc zostałeś chłoptasiem na posyłki Connora?
- Hej - dopowiada Hayden. - Jestem jak Szwajcaria, tak neutralny jak to możliwe. I znam się na czekoladzie".
Ja miałam po Podzielonych niezłego kaca książkowego. Książka genialna i wciagająca, nie mogłam się od niej oderwać... Przy opisie samego podzielenia musiałam się zatrzymać, odłożyć na chwilę i psychicznie przygotowac na to, co mnie czeka. Czytając to byłam poleśnie świdoma każdej mojej części ciała...
OdpowiedzUsuńKurczę, ja chcę już drugą część!
świetny cytat z tymi snami...
OdpowiedzUsuń"Podzielonych" bardzo chętnie przeczytałabym :3
Mam ją w planach i naturalnie nie mogę się doczekać, kiedy w końcu po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńMam wielką chęć na tę pozycję!
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam na nią ogromną ochotę, ale już mi przeszło i niespecjalnie mnie ciągnie do tej pozycji.
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie ciekawi ta książka, a Twoja recenzja rozbudziła moją wyobraźnię! Nie mogę się doczekać aż sama przeczytam "Podzielonych". :D
OdpowiedzUsuńMiałam okazję przeczytać tę książkę, jeszcze przed premierą. Na mej półce stoi wersja sprzed korekty. Jednak to zupełnie nie zaważyło na mym odbiorze tej powieści. Jest fantastyczna! Z niecierpliwością będę wyglądać kolejnej części :)
OdpowiedzUsuńMiałam szczęście przeczytać jeszcze we wrześniu/październiku i zapamiętałam ją jako bardzo dobrą lekturę. Czytałam coś o ekranizacji - chętnie bym ją zobaczyła.
OdpowiedzUsuńPolecam do tej książki film "Never let me go" - też na podstawie książki, tematycznie podobny choć nie jest to antyutopia - ale za wiele nie zdradzę ;)
Czeka na mojej półce już jakiś czas. Mam nadzieję, że moje odczucia będą podobne i się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele pozytywnych opinii i myślę, że chętnie się na nią skuszę;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do tej książki, pomimo tego, że zbiera naprawdę ogorm pozytywnych recenzji.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! :3 Książkę wygrałam w konkursie, czeka na swą kolej :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka wędruje do kolekcji: muszę mieć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę ją przeczytać, ponieważ to jest już kolejna pozytywna recenzja jaką czytam na jej temat. Jednak na zakup się nie zdecyduję:)
OdpowiedzUsuńMam na półce i na dniach zabieram się za jej czytanie, nie mogę się doczekać, bo już od początku mnie do tej książki ciągnie. :) A jestem pozytywnej myśli, bo opis zrobił na mnie ogromne wrażenie... jak i sama wizja świata w "Podzielonych".
OdpowiedzUsuńKocham tę książkę! Oryginalna do szpiku kości ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo polubiłem ten gatunek i "Podzielonych" koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń