Tytuł: Dziewczynka, która widziała zbyt wiele
Autorka: Małgorzata Warda
Ilość stron: 317
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Kategoria: literatura obyczajowa
Wydanie: 2012
Cena z okładki: 32 zł
Dostępna również: Księgarnia Gandalf
Ocena: 6/10
"W przeszłości stało się coś strasznego..."
Małgorzata Warda to pisarka, malarka, rzeźbiarka i absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Wydała kilka powieści, m.in. Ominąć Paryż, Środek lata, Nikt nie widział, nikt nie słyszał. Dwa z jej opowiadań znalazły się w bestsellerowych zbiorach Opowiadania letnie oraz Opowiadania szkolne. Jest autorką kilku tekstów do piosenek zespołu Farb. Wspólnie z malarzem, Marcinem Kędzierskim, współtworzy artystyczną Grupę Miejską. Od urodzenia mieszka w Gdyni.
Aaron i Ania są dla siebie całym światem. Od najmłodszych lat nie było im dane zaznać ciepła i troski rodzicielskiej, toteż rodzeństwo stało się praktycznie nierozłączne. Ich matka od wielu lat chorowała na depresję wywołaną traumatycznymi przeżyciami, które miały miejsce, gdy Aaron był młody. Niedługo potem rodzeństwo trafia pod opiekę ich ciotki, która kocha ich jak własne dzieci, jednak jednocześnie nie potrafi zauważyć złych rzeczy, które dzieją się z jej wychowankami. Mimo tego, że Gabrysia stara się im stworzyć prawdziwy dom - zmienia się on w skupisko bólu i cierpienia. To wszystko dotknie Anię i Aarona naprawdę bardzo dotkliwie. Czy po tylu złych przeżyciach uda im się wieść szczęśliwe życie? Czy zapomną o tym, co działo się za zamkniętymi drzwiami pokoju?
"Chcę umrzeć. Naprawdę chcę. Codziennie o tym myślę. W każdej sekundzie zastanawiam się, czy to dobra okazja".
Od niedawna zaczęłam bardzo interesować się tą historią i nie mogłam się doczekać kiedy ta książka wpadnie w moje ręce, a kiedy to się stało - mój entuzjazm opadł.
W tej książce jest naprawdę wiele zła i cierpienia, o którym większość z nas bałaby się mówić. Właśnie dlatego podziwiam autorkę za to, że nie wystraszyła się takich drażliwych tematów, ale potrafiła je opisać i sprawić, że czytelnik żałował bohaterów książki. Zdecydowanie nie jest to książka dla kogoś o słabych nerwach. Gdy już myślimy, że wszystko jest dobrze pokazuje się nam jakieś ukryte dno, w którym czai się jeszcze więcej zła i smutku niż tego byśmy chcieli.
Książka jest naprawdę przerażająca. Nie, nie chodzi mi tutaj o zabijanie ludzi, ćwiartowanie im kończyn bądź innych rzeczy związanych z rozlewem krwi. Jest przerażająca psychicznie. Opowiada o rzeczach, które mogą się przydarzyć każdemu z nas i nawet nie będziemy wiedzieć kiedy wpleciemy się w taką sytuację. Według mnie jest o wiele straszniejsza od jakiegokolwiek horroru, bowiem to wszystko jest realne i możliwe do zdarzenia. Dodatkowo przy czytaniu tej historii upewniłam się w tym, że ci, którzy mówią najmniej i zachowują się niepozornie, mają tak naprawdę najwięcej do powiedzenia.
Gdybym oceniała książkę tylko pod względem historii to zdecydowanie ocena byłaby o wiele wyższa, jednak czasami czułam się w niej zagubiona. Autorka pisała, jak dla mnie, trochę za bardzo chaotycznie i nie mogłam się zorientować, który rozdział przyporządkować do jakiego okresu w życiu dwójki rodzeństwa. Czasami bywały cofnięcia się do lat 90., a zaraz potem zaczynał się rozdział o rzeczach, które miały miejsce dwa miesiące przed właściwą akcją książki lub nawet kilka lat wcześniej. Trochę się w tym wszystkim gubiłam... Jednak wiem, że pewnie gdyby autorka napisała wszystko chronologicznie to historia nie spodobałaby się tak bardzo czytelnikowi, bo nie wprowadziłaby żadnego momentu zaskoczenia.
Mimo tego wszystkiego książka jest naprawdę dobra i wydaje mi się, że każdy powinien ją przeczytać, żeby docenić to, co sam posiada i otworzyć sobie oczy na krzywdę ludzką, która dzieje się wokół nas. Z pewnością nie jest to lekka lektura na jeden wieczór, bo wydaje mi się, że trzeba trochę bardziej zanurzyć się w treści, żeby poczuć ją na sobie. Może nie jest to książka, która zwali czytelnika z nóg, ale z pewnością zostanie na bardzo długo w głowie, a chyba to jest w książce ważniejsze. Żeby zostawiła w naszym umyśle obrażenia, dzięki którym będziemy potem rozsądniej myśleć. Ja ze swojej strony mogę ją tylko polecić!
"Z kołdry zrobiłam namiot. Za moim namiotem był cały zły świat: dzikie zwierzęta i obłąkani mordercy. Były czarownice i jakiś pokój, w którym ktoś krzyczał na mojego brata i robił mu krzywdę. W namiocie byłam bezpieczna".
Książkę przeczytałam w ramach akcji "Włóczykijka".
Możliwe, że mi się spodoba.. rozejrżę się za nią.
OdpowiedzUsuńJakoś tak nie mam ochoty czytać tej książki... Tematyka nie dla mnie, a skoro piszesz, że jest przerażająca, to jednak spasuję...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Specjalnie się za nią rozglądać nie będę, ale jakby mi wpadła w ręce, to chętnie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na tę książkę, aż będzie dostępna w bibliotece. Ale trochę Twoja recenzja sprawiła,że sięgnę przed nią pewnie po inne pozycje. Niemniej w końcu po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i mam podobne odczucia do twoich. Ciekawa powieść, aczkolwiek momentami chaotyczna.
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada, ale gdzie tu znaleźć czas na nowe książki, skoro tyle lektur przede mną!? Chyba zapiszę się na kurs szybkiego czytania :D
OdpowiedzUsuńNie sięgnę. Książka raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! (:
O książce chyba jeszcze nie słyszałam, ale twoja recenzja zachęciła mnie do jej przeczytania. Czasami takie powieści trzeba przeczytać, mimo że zawierają dużo bólu i cierpienia.
OdpowiedzUsuńIntryguje mnie ta historia od dawna i bardzo chciałabym ją przeczytać, nawet mimo twojej niezbyt entuzjastycznej recenzji ;))
OdpowiedzUsuń"Dodatkowo przy czytaniu tej historii upewniłam się w tym, że ci, którzy mówią najmniej i zachowują się niepozornie, mają tak naprawdę najwięcej do powiedzenia. " - Trafne spostrzeżenie.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała przeczytać tę książkę. Muszę w końcu ją "upolować". :)
Nie jestem pewna, czy by mi się spodobała. Chyba na razie spasuję :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o książce. Mnie osobiście męczą tego typu historie obyczajowe, w których jest taki mrok czy wręcz psychoza, kojarzy mi się z "Białą izbą" która była okropna - zarówno pod względem stylu, jak i fabuły. Choć warsztat autorki przemawia na jej korzyść, skoro wydała kilka książek to na pewno umie pisać. Jednak jeśli o mnie chodzi obyczajówki przesycone myślami samobójczymi czy jakimiś dziwnymi akcjami mnie w ogóle nie interesują, choć jak widać z powyższych komentarzy czytelników będzie od groma :)
OdpowiedzUsuńBrzmi fantastycznie. Tutaj nawet polskie imiona, by mi nie przeszkadzały :D
OdpowiedzUsuńczytałam tę książkę już jakiś czas temu, ale nadal dobrze wspominam
OdpowiedzUsuńciekawa lektura, choć na kolana znów nie powala
jednak i tak warto przeczytać
Jestem zdziwiona oceną, gdyż dotąd widziałam jedynie pozytywne oceny. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, dla mnie bardzo dobra i mogę ją jak najbardziej polecić.
OdpowiedzUsuńStaram się czytać jak najwięcej takich książek, żeby pielęgnować w sobie wrażliwość na ludzką krzywdę, ale ostatnio mam ochotę jednak na coś lżejszego. Będę jednak pamiętać o tej książce.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, chyba jednak nie są to moje klimaty :/
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do tej książki, więc sobie ją odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńSkończyłam czytać parę dni temu. Faktycznie jest chaotyczna. Mi bardzo się podobała.
OdpowiedzUsuń