85. Jedyna prawda - Olle Lönnaeus

Polski tytuł: Jedyna prawda
Oryginalny tytuł: En enda sanning
Autor: Olle Lönnaeus
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Rea
Kategoria: kryminał
Wydanie polskie: 2012
Wydanie oryginalne: 2012
Cena z okładki: 29,90 zł
Dostępna również: Księgarnia Gandalf
Ocena: 6/10

"Gniew Boga"

Olle Lönnaeus jest dziennikarzem gazety Sydsvenska Dagbladet, w której opisuje wydarzenia polityczne w Szwecji, Europie i na Bliskim Wschodzie. Obecnie mieszka w Lund, lecz dorastał w Tomelilla. Jego debiutancka powieść kryminalna Pokuta zdobyła nagrodę Szwedzkiej Akademii Pisarzy Kryminałów za najlepszy debiut roku oraz nagrodę pisarską Studieförbundet Vuxenskolan w 2009 roku. Druga książka, Wielkie serce Mike'a Larrsona, została nominowana na kryminał roku 2010 i wygrała Nagrodę Południowej Szwecji za Kryminał Roku 2011. Powieści Ollego Lönnaeusa ukazały się już w dziesięciu krajach. 

Nad skańską równiną szaleje śnieżyca, kiedy Joel Lindgren dostaje niespodziewany telefon. Od ponad dwudziestu lat nie utrzymywał kontaktu ze swoim ojcem, a teraz on dzwoni do niego i błagalnie prosi o to, żeby do niego przyjechał i mu pomógł. Joel nie może zignorować tego telefonu - jakby na to nie patrzeć to wciąż jego ojciec, więc musi mu pomóc. Niewiele myśląc wyrusza w śnieżycę ze strzelbą i toporem, by pomóc cierpiącemu mężczyźnie. Co takiego mogło się stać, że do niego zadzwonił i błagał o pomoc?

Po kilku godzinach dojeżdża do domu ojca i zastaje go powieszonego na haku pod sufitem. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak samobójstwo. Rano przy ciele martwego Mårtena policja znajduje Joela i uważają, że to on miał coś wspólnego z jego śmiercią. Jednak Joel ma coraz więcej wątpliwości. Kilka lat temu Mårten zwrócił na siebie uwagę opinii publicznej tym, że na jednym ze swoich obrazów przedstawił proroka Mahometa jako świnię. Dodatkowo okazuje się, że na ścianie w pokoju, w którym zginął mężczyzna, został wymalowany po arabsku napis "Gniew Boga". Czyżby teraz przyszło mu zapłacić za ten czyn?

"Przyjdź tutaj. Jak najszybciej. Nie zostało mi już wiele czasu..."

Na początek muszę przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, chociaż usłyszałam już wiele dobrych słów o jego twórczości. Od dawna chciałam przeczytać Pokutę, jednak do tej pory mi się to nie udało, więc gdy tylko nadarzyła się okazja, żeby zapoznać się z twórczością tego pana - nawet się wiele nie zastanawiałam. Z reguły lubię kryminały, więc miałam nadzieję, że nasze spotkanie będzie bardzo udane.

Naprawdę uwielbiam klimaty skandynawskie w powieściach, chociaż jeszcze nie było mi dane przeczytać żadnego skandynawskiego kryminału. Każda książka, której akcja dzieje się w Norwegii, Szwecji bądź Finlandii od razu inaczej wygląda w moich oczach i to bardzo podnosi jej wartość. Po przeczytaniu tej książki stwierdziłam, że jednak te kraje mają w sobie jakąś tajemnicę, którą lepiej się nam zgłębia, niż gdyby akcja miała miejsce w Polsce. Wydaje mi się, ze to właśnie dla tego wszyscy tak bardzo lubią skandynawskie kryminały. Naprawdę można odczuć, że takie zdarzenia miały miejsce.

Nie mam tutaj możliwości porównać innych dzieł tego autora z Jedyną prawdą, gdyż niestety to moje pierwsze zetknięcie się z nim. Pewnie, gdybym przeczytała pozostałe dwie książki miałabym większe pole do manewru i mogłabym wyjaśnić czy moim zdaniem ta lektura jest lepsza niż poprzednie. Na razie muszę powiedzieć, że jest ona z pewnością interesująca i ma w sobie wiele potencjału, który wydaje mi się, że nie został w pełni wykorzystany. Jednak nie wzbudziła ona we mnie zbyt wielu głębokich emocji, chociaż muszę przyznać, że czytało się ją bardzo szybko i przyjemnie. Są takie historie, które czytamy bardzo szybko, bo mają przyjemny język (a w tym wypadku również jest duża czcionka, która trochę działała mi na nerwy), ale nie podchodzimy do nich ze zbyt wielkim przywiązaniem. Taka właśnie jest Jedyna prawda. Może to nie  jest przyjemne czytadło na jeden wieczór, ale z pewnością można przeżyć z nią kilka fajnych dni.

Głównym celem autora było pokazanie różnicy między religiami. Raczej nie chodziło tutaj o przerażające i pełnokrwiste zjawiska, ale rozebranie mózgu człowieka od strony psychologicznej i pokazanie, jak ten fanatyzm religijny może być groźny i zdradziecki. Jednak mimo tego skupienia się na religii islamskiej ten temat nie był nudny. Wręcz przeciwnie. Czytało się go z niezwykłą ciekawością i konflikt religijny dodawał tej powieści jeszcze więcej uroku i tajemniczości.

Mimo wszystko książka miała w sobie kilka minusów, jednak po zsumowaniu tego mogę powiedzieć, że to było przyjemne spotkanie i cieszę się z poznania pióra pana Olle. Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się przeczytać więcej jego książek, które wywołają we mnie jeszcze bardziej pozytywne odczucia. Jeśli lubicie kryminały to oczywiście ta pozycja jest dla Was obowiązkowa, a jeśli nie przepadacie za tym gatunkiem to ja Was nie będę do niczego zmuszać, bo wtedy już całkiem znienawidzicie kryminały. Jednak wydaje mi się, że warto się zapoznać z najnowszym dziełem Ollego Lönnaeusa, bo może ono Was naprawdę mile zaskoczyć.

" - Czy zdarzyło ci się kiedyś, że czułaś się cholernie sprowokowana przez kogoś kogo przesłuchiwałaś? - spytała w końcu. (...) - Nie mówię tu o tym, że się trochę irytujesz, tylko o tym, że to się w ciebie wżera.
 - Raz czy dwa - odparła Ewa Ström z wahaniem. - To on?
- Tak . Co się wtedy robi?
- Trzeba się znieczulić. Starać się nie angażować. W najgorszym wypadku odstąpić od śledztwa. W każdym razie nie należy dawać mu w mordę".


Za możliwość uczestniczenia w śledztwie serdecznie dziękuję agencji AIM Media!

10 komentarze:

  1. Czytałam pierwszą część "Pokuta" i nie podobała mi się jako kryminał. Była to niezła obyczajówka, ale kryminał kiepski.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaje się być interesująca, szczególnie, że jest to kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, był to jeden z moich pierwszych kryminałów skandynawskich i w sumie to bez rewelacji... Muszę inne książki z tego gatunku wypróbować, by się przekonać, czy mi po prostu nie leży taka tematyka, czy tylko ta książka mi nie podpasiła...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przekonała mnie, prędzej sięgnę po jakiś inny skandynawski kryminał, z którymi jeszcze właściwie nie miałem do czynienia, a przecież jest z czego wybierać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Być może i ja kiedyś ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa twórczości tego autora. Koniecznie muszę sięgnąć po jedną z napisanych przez niego pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Również bardzo chętnie zapoznam się z tym autorem nieco bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię kryminały, więc chętnie przeczytam tę książkę. :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wydaje się interesująca, jednak gdybym ją wypożyczyła, lub kupiła, to moja mama byłaby pierwszą czytelniczką, a ja zostałabym zasypana innymi pozycjami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo... Kryminał - coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive