250. Złota skóra - Carla Montero

Polski tytuł: Złota skóra
Oryginalny tytuł: La Piel Dorada
Autorka: Carla Montero
Ilość stron: 372
Wydawnictwo: Rebis
Kategoria: literatura piękna
Wydanie polskie: 2014
Wydanie oryginalne: 2014
Cena z okładki: 34,90 zł
Ocena: 7/10


Wiedeń, 1904 rok. Społecznością wstrząsa fala okrutnych morderstw, których ofiarami są przepiękne młode modelki o niestety bardzo wątpliwej reputacji. Do śledztwa zostaje wyznaczony Karl Sehlackman, który wkracza w świat wiedeńskiej secesji i nieprawdopodobnego luksusu. Okazuje się, że to zadanie będzie dla policjanta o wiele trudniejsze niż przypuszczał na samym początku. Jednym z głównych podejrzanych jest jego najlepszy przyjaciel oraz kobieta, w której zakochuje się każdy, kto tylko ją zobaczy. Czy będzie potrafił odnaleźć mordercę, który tak dobrze ukrywa swoje ślady?

O powieściach Carli Montero słyszałam już od dłuższego czasu i kiedy dowiedziałam się, iż kolejna powieść tej autorki zostanie wydana w Polsce, nie myślałam zbyt długo i z przyjemnością wzięłam się za jej czytanie. Złota skóra zaskakiwała mnie na każdym kroku. Zaczarowała mnie od pierwszej strony swoim klimatem, a wraz z kolejnymi kartkami zagłębiałam się w tej historii jeszcze bardziej aż w końcu nie mogłam wyjść ze zdumienia, iż tak szybko się skończyła. Po przeczytaniu Złotej skóry wiem, że będę musiała sięgnąć po poprzednie powieści tej autorki!

Powieść opisuje secesyjny Wiedeń, a właściwie środowisko malarzy i ich niezwykle pięknych muz, modelek. W Złotej skórze widzimy wszystkie zagadnienia związane z procesem twórczym, z pozowaniem modelek i z ich reputacją w związku z traktowaniem swojego ciała jako coś, co można wycenić. Można powiedzieć, iż na początku podchodziłam do historii przedstawionej przez Montero z nutą sceptycyzmu, ale nie da się nie przyznać tego, iż książka wciąga od samego początku. Czytelnik jest ciągle zaciekawiony dalszym rozwojem wypadków i wprost nie da się odłożyć książki na bok. Szczególnie ze względu na to, jak autorka przedstawia cały świat. Montero posługuje się niesamowicie plastycznym i barwnym językiem, dzięki któremu czytelnik niemal odczuwa wszystkimi zmysłami Wiedeń. Kroczy przez niego razem z postaciami i jest naprawdę zachwycony tym, co widzi wokół siebie. Ja jestem zakochana w sposobie pisania tej autorki. Uwielbiam fakt, że potrafi przemycić uniwersalne prawdy w zwykłej rozmowie dwojga bohaterów lub w opisie pierwszy raz widzianego miejsca. Jeśli jej poprzednie powieści są tak ciekawe i tak dobrze dopracowane to chyba mogę powiedzieć, iż Carla Montero będzie jedną z moich ulubionych pisarek.

Bohaterowie powieści są niesamowicie wyraziści. Naprawdę ma się wrażenie, iż śledzi się losy prawdziwych postaci. Każdy z nich posiada swoją historię, a najbardziej tajemnicza przeszłość pozostaje ukryta przez większy czas powieści. Jest to przeszłość Ines, wokół której oscyluje cała książka. Jej postać jest dosyć specyficzna. Kobieta jest wręcz idealna pod względem urody i z początku jej charakter wydaje się arystokratycznie zepsuty, jednak okazuje się, iż Ines wcale nie jest taka idealna jak wszyscy myślą. Każdy nosi swój bagaż doświadczeń i jest to w tej powieści świetnie ukazane. Najciekawsze w całej książce jest to, że wręcz wszyscy uwielbiają postać Ines. Jej towarzystwo świata poza nią nie widzi i wraz z upływem stron czytelnik również zaczyna się od niej uzależniać. Ines jest jedną z niewielu żeńskich postaci, które ja naprawdę bardzo polubiłam. Może ze względu na to, iż zapracowała na swoje życie i wiele musiała się nacierpieć, żeby świat zobaczył jej talent.

Nie da się ukryć, iż książka w dużej części opiera się na poszukiwaniu mordercy, który zabijał modelki w Wiedniu. Jednak nie jest to wątek zbyt wyeksponowany. Autorka potrafiła zachować w tym umiar. Bardziej rzuca się tutaj w oczy rozbudowana charakterystyka postaci i sposoby ukazania ich wzajemnych relacji. Carla Montero pokazuje, iż ludzie jakich poznajemy mają ogromne znaczenie w naszym życiu i to właśnie te wzajemne oddziaływania wiodą prym w Złotej skórze. Jeśli chodzi o wątek kryminalny to jest on tu naprawdę ciekawie przedstawiony i dobrze potraktowany, ale widać, iż to właśnie przez jego pryzmat autorka starała się pokazać mentalność niektórych ludzi i ich cechy charakteru. Właściwie nie byłam zaskoczona tym, kto okazał się mordercom, jednak faktem jest, że bardzo przyjemnie przechodzi się przez wszystkie kolejne wydarzenia, które układają się jak elementy układanki w naszej głowie.

Złotą skórą jestem wprost zachwycona! Nie myślałam, że ta powieść tak bardzo mi się spodoba i od siebie uzależni. To mieszanka wybuchowa w postaci połączenia thrillera, kryminału i powieści obyczajowej napisanej naprawdę plastycznym i barwnym językiem. Z przyjemnością ponownie bym do niej wróciła i mam nadzieję, że kiedyś to zrobię. Zdecydowanie Złota skóra jest warta przeczytania, a ja nie mogę się doczekać tego aż poznam inne powieści tej autorki!


Za możliwość przeczytania Złotej skóry dziękuję wydawnictwu Rebis i portalowi A-G-W.

6 komentarze:

  1. Mam w planach zakupowych , które najprawdopodobniej odbędą się na początku lutego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygowałaś mnie, może się skuszę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro mówisz, że warto przeczytać, uwierzę Ci na słowo i zapoznam się z rekomendowaną przez Ciebie pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam książki Montero tylko czasu mi brakuje żeby je wszystkie przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio takie książki mnie interesują, więc prawdopodobnie przeczytam. Lubię takie klimaty.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam autorki "Szmaragdową tablicę" książka bardzo mi się podobała, myślę że i ta przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive