40. Przedpremierowo: Ucieczka z krainy wiecznego sniegu - Stephan Talty

Polski tytuł: Ucieczka z krainy wiecznego śniegu
Oryginalny tytuł: Escape from the Land of Snows: The Young Dalai Lama's Harrowing Flight to Freedom and the Making of a Spiritual Hero
Autor: Stephan Talty
Ilość stron: 351
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Kategoria: biografia
Premiera: 1 listopada 2012 (data przybliżona)
Wydanie oryginalne: 2011
Ocena: 7/10


"W obecnej sytuacji nie ma nadziei dla Dalajlamy. Za nim stoi czerwony cień marionetki Panczenlamy, którego komuniści wstawią na miejsce Dalajlamy, gdy tylko zaczną się kłopoty."

Stephan Talty jest amerykańskim pisarzem i dziennikarzem, który współpracuje z znanymi magazynami takimi jak: The New York Times, GQ i Men's Journal.

Przenieśmy się w czasie do 17 marca 1959 roku. Tybet stoi na skraju zagłady, Wkrótce dojdzie do całkowitego przejęcia władzy nad państwem przez chińskiego okupanta. Młody Dalajlama decyduje się na śmiertelnie niebezpieczny krok. Ucieka z rezydencji otoczonej elitarnym oddziałem chińskich żołnierzy i wraz z eskortą przeprawia się ku zdradzieckim przełęczom Himalajów, za którymi czekają Indie i wolność. Uciekinierzy cały czas czują na karkach nienawistny oddech podążających ich tropem prześladowców.

Żadnemu z poprzednich Dalajlamów nie przyszło na myśl, by zmierzyć się z milionową armią komunistycznych Chin, zdeterminowaną, by butami żołnierzy zdeptać wolność Tybetu. [źródło]

" - Musiałem dorosnąć - wspomina [Dalajlama]. -Myślę, że te dwa tygodnie to była przyspieszona szkoła życia".

Nie od dziś jestem bardzo zainteresowana sprawami mieszkańców Azji. Przyznam, że jestem zakochana w Korei i Japonii, ale historia Tybetu i jego walki o niepodległość jest mi również znana. Po przeczytaniu "Klątwy tygrysa" zainteresowałam się też buddyzmem, reinkarnacją i ponownym odnajdywaniem uosobienia bóstwa Awalokiteśwary, czyli Dalajlamy. Stąd też postanowiłam przeczytać tę książkę.

Mimo, że akcja tej powieści rozgrywa się ponad pół wieku temu to XIV Dalajlama do tej pory przebywa w Indiach, a Tybet ciągle nie jest suwerennym państwem. Wielu z nas pewnie nawet nie porusza historia Tybetu, i mnie była ona raczej obojętna, ale po przeczytaniu tej książki mój stosunek się bardzo zmienił.

Dowiadujemy się nie tylko tego, że XIV Dalajlama musiał uciec z kraju, ale autor przedstawia nam również wizję Tybetu przed i w trakcie okupacji. Widzimy jak brutalne i podłe były działania komunistów wobec Tybetu, który rzekomo "jest częścią Chin". Jednak poznajemy też dzieciństwo Dalajlamy i jego rodzeństwo, a także to, ile znaczy dla Tybetańczyków buddyzm. To najbardziej podobało mi się w książce. Autor opisywał rytuały buddyjskie, świątynie i samą ideę tej wiary. Cała książka naprawdę bardzo mi się podobała, jednak jedyną rzeczą, która mnie lekko denerwowała był fakt, że autor cały czas przytaczał słowa świadków. Rozumiem, że to jest bardzo ważne w takiej biograficznej książce, jednak trochę działało mi to na nerwy.

Autor przedstawił w książce obraz Dalajlamy nie jako wielkiego mędrca i uosobienie Awalokiteśwary, ale jako mężczyznę, który boi się i musi podejmować ryzykowne decyzje. Książkę warto przeczytać, choćby ze względu na to, żeby poznać bliżej historię Tybetu. Jeśli ktoś interesuje się Azją to książka z pewnością przypadnie mu do gustu i spędzi przy niej kilka miłych wieczorów.

"Żaden oprawca nie przyzna się, że jest oprawcą. Wszystko, co mogę zrobić, to dać świadectwo i spisać to, co sam widziałem i słyszałem, oraz opisać dziwną podróż, jaką było moje życie. Cierpienie jest teraz wpisane w doliny i góry Tybetu. Każda wioska i każdy klasztor w Krainie Śniegu ma swoje opowieści o cierpieniu, które zadano naszemu narodowi. Cierpienie to będzie trwało, póki Tybet nie zostanie wyzwolony."


Za możliwość poznania historii Tybetu serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non!

13 komentarze:

  1. Jestem właśnie w trakcie czytania tej książki, więc jak przeczytam to podzielę się własną opinią na blogu i skonfrontuję ją z Twoją :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałam propozycję przeczytania "Ucieczki z krainy wiecznego śniegu", ale nie skorzystałam, bo to zdecydowanie nie moja tematyka. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie sięgnęłabym po tę książkę. Swego czasu byłam bardzo zainteresowana Tybetem, więc dlaczego nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ zazdroszczę, świetna książka!!

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety to nie moja bajka, nie mój gatunek, zatem nie będę się za tą książką rozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To chyba nie moja tematyka, klimat jakoś mi nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaintrygowałaś mnie, mimo iż nie są to całkowicie moje klimaty dzięki Tobie mam ogromną ochotę na tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam i za niedługo zacznę czytać ;) Jednak recenzja pojawi się dopiero na początku października jak mnie proszono. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm, brzmi ciekawie, chociaż to zupełnie nie moje klimaty :) Ale okładkę ta książki ma piękne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm może być całkiem niezłe w sumie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chcę ją przeczytać :D już się nie mogę premiety doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpuszczam chwilowo recenzję, bo jestem w trakcie czytania :)

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive