Angielski to język przyszłości. W chwili obecnej większość osób zna z niego chociaż kilka zwrotów, czy to przez fakt, iż utarły się jako zapożyczenia w naszym języku, czy przez to, że jest to język obecny praktycznie wszędzie. Wobec tego nauka i poznanie go byłoby naprawdę bardzo ważne. Nie twierdzę, że jest to język, który wszyscy powinni znać, jednak prawda jest taka, że w obecnych czasach bardzo wielu ludzi mówi po angielsku albo chociaż go rozumie - w związku z tym często, żeby porozumieć się z kimś za granicą najłatwiej jest używać angielskiego, szczególnie na Zachodzie.
Dziś przychodzę do Was z pomocami do nauki tego języka, jakimi są Kieszonkowce. To seria quizów wydawnictwa Edgard, które pomagają nam w poznaniu zagadnień z nowego języka lub z określonych przedmiotów. Ja akurat byłam bardzo zainteresowana Kieszonkowcami z angielskiego, jednak w ofercie wydawnictwa są również takie na temat matematyki, geografii czy do rozwoju swoich zdolności logicznych. Jeśli chodzi o angielski są również różne poziomy nauki: dla 9+ oraz 15+. Chciałabym Wam nieco przybliżyć te z drugiej kategorii, czyli Piece of Cake i What's Up?.
Zestaw What's Up? jest skierowany do osób, które wolałyby poćwiczyć nieco bardziej swoje zdolności w mówieniu, bo mamy tutaj zawarte aż 600 zwrotów konwersacyjnych w różnych pytaniach i odpowiedziach. Przede wszystkim, wydaje mi się, że jest to dobry zestaw do nauki tego, jak po prostu rozmawiać z ludźmi - musimy mieć pewne wyczucie języka, dowiedzieć się jak reagować na konkretne rzeczy, które wypowiada druga osoba i na pewno będzie to dobry sposób na naukę do ustnej matury z języka angielskiego czy nawet jako powtórka przed wyjazdem za granicę. Ponownie: karty są bardzo dobrze wykonane, a wyrażenia i pytania szybko przyciągają wzrok.
Kieszonkowce z założenia powinny być zestawami, które łatwo jest wziąć gdzieś ze sobą, schować do kieszeni i pouczyć się w wolnym czasie. Pamiętam, że często na wycieczki szkolne braliśmy różnego rodzaju quizy i karty, więc wydaje mi się, że to byłaby dobra alternatywa do tego, co do tej pory znaliśmy - zamiast grać w inne gry, można próbować ze znajomymi odpowiedzieć na pytania z tego quizu i według mnie tak samo fajnie można przy tym spędzić czas. Jestem też ciekawa jak wypadają quizy dla młodszych osób, bo to mógłby być świetny sposób na naukę dla niechętnych dzieci. Nauka poprzez zabawę jest najlepszą możliwą formą, nie tylko dla dzieci, ale też jest to frajda dla dorosłych i według mnie dlatego te Kieszonkowce są naprawdę dobre.
Kieszonkowce według mnie są naprawdę ciekawym pomysłem na poznawanie języka. Tak, jak jest napisane na pudełku, te dwa zestawy są odpowiednie dla osób powyżej 15. roku życia, wcześniej mogliby mieć ze zrozumieniem pewien problem, gdyż jest tutaj dużo zwrotów, do których trzeba już znać język angielski. Polecałabym to szczególnie dla osób, które chcą podszkolić się w idiomach, poznać nowe zwroty i poćwiczyć nieco rozmowę po angielsku przed np. wyjazdem za granicę lub maturą ustną z angielskiego. Jestem też przekonana, że Kieszonkowce dla młodszych będą fajną opcją dla dziecka, które niezbyt lubi się uczyć.
Za możliwość zrecenzowania Kieszonkowców dziękuję wydawnictwu Edgard.
Bardzo przydatne i dobre do nauki, ja na razie korzystam tylko z angielskich dwumiesięczników English Matters i bardzo sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńO bardzo fajny pomysł na naukę. Myślę, że przydadzą mi się przed maturą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://books-myworld.blogspot.com/
To bardzo interesujący pomysł. Przetestowałam już fiszki i wiele innych sposobów na naukę angielskiego, tego jednak jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://pasjanaszymzyciem.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMam te karty, ale jeszcze nie zdążyłam ich wykorzystać na swoich zajęciach indywidualnych :) Fajnie było sobie o nich przypomnieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Ja korzystam czasami z "kieszonkowców" do nauki nowych słówek z j. angielskiego. Mam zamiar zapisać się nie długo na kurs do szkoły językowej https://lincoln.edu.pl/ i zdobyć dzięki niemu stosowny certyfikat. Takie karty przydają mi się np. do szybkiej nauki słówek np. podczas przerwy w pracy.
OdpowiedzUsuńW sumie od zawsze byłam pewna, że nauka z fiszek https://www.jezykiobce.pl/angielski/1396-angielski-fiszki-plus-dla-zaawansowanych-1-600-fiszek-program-i-nagrania-do-pobrania-kol-9788377886922.html jest bardzo dobrym i mądrym rozwiązaniem. Tym bardziej, że możemy w szybki sposób nauczyć się wielu przydatnych zwrotów i słówek w tym przypadku z języka angielskiego.
OdpowiedzUsuńZ pewnością tego rodzaju pomoce naukowe są w stanie nam zagwarantować bogactwo nowych słów oraz zwrotów. Ja jestem zdania, że fajnie jak już dzieci uczą się języka angielskiego. W takim przypadku uczęszczając do jednej ze szkół językowych https://earlystage.pl/pl/nasze-szkoly/mazowieckie mam pewność, że maluchy będą dobrze ten język znały.
OdpowiedzUsuńUwielbiam się uczyć angielskiego.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym kontynuować naukę angielskiego, ale czas kompletnie mi na to nie pozwala. Nie dość, że praca to jeszcze budowa domu. Od tygodni poszukuję zaworu kulowego do łazienki, jestem bardzo zmęczona obecną sytuacją.
OdpowiedzUsuńCo do nauki angielskiego to ostatnio znalazłam bardzo dobrą szkołę. Można rzeczywiście zdobyć wielką wiedzę, a także obsługa ma świetne podejście do klientów
OdpowiedzUsuń