189. Przedpremierowo: Wayward Pines. Szum - Blake Crouch

Polski tytuł: Wayward Pines. Szum
Oryginalny tytuł: Pines
Autor: Blake Crouch
Ilość stron: 340
Wydawnictwo: Otwarte
Kategoria: thriller
Wydanie polskie: 21 maja 2014
Wydanie oryginalne: 2012
Cena z okładki: 34,90 zł
Ocena: 8/10

Ethan Burke przybywa do miasteczka Wayward Pines w stanie Idaho w celu przeprowadzenia dochodzenia o dwójce zaginionych funkcjonariuszy. Chwilę po przekroczeniu granic miasta w jego auto wpada rozpędzony tir. Jego partner ginie na miejscu, a on zostaje bardzo ciężko ranny, ale udaje mu się cudem przeżyć. Budzi się całkowicie zagubiony przy rzece. Burke traci pamięć i nie ma najmniejszego pojęcia o tym, kim jest i gdzie się znajduje. Jedyne z czego zdaje sobie sprawę to fakt, że w Wayward Pines coś nie gra. Zauważa, że w miasteczku zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy, a on sam nie wie czy zaczyna wariować, czy też jest przy zdrowych zmysłach, co wydaje się dla niego jeszcze gorsze. Ethan nie może skontaktować się ze światem zewnętrznym, a od teraz jego nadrzędnym celem będzie przetrwanie.

Nigdy nie przepadałam za thrillerami. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego postanowiłam dać tej książce szansę, gdyż zazwyczaj nie zabieram się za takie lektury. Jedna rzecz jest jednak pewna: czasami warto sięgnąć po coś, co kompletnie nie wpisuje się w nasz gust, gdyż w ten sposób możemy odkryć rzeczy, z którymi w żadnym innym wypadku byśmy się nie spotkali. A może okazać się, że takie spotkanie okaże się niesamowicie owocne i zmieni nasz sposób postrzegania. Tak było w przypadku mnie i Szumu. Przeciwieństwa się przyciągają, a to był wręcz podręcznikowy przykład na miłość od pierwszego wejrzenia. Po prostu byliśmy sobie przeznaczeni.

Zacznę od tego, że już dawno się tak dobrze nie bawiłam przy czytaniu książki. Naprawdę minęło wiele czasu odkąd jakakolwiek powieść wywołała we mnie tak dużo emocji i wciągnęła na tyle mocno, iż nie mogłam wyswobodzić się z jej objęć. Nawet sama nie wiem kiedy minęło to trzysta stron. Czuję naprawdę ogromny niedosyt i chciałabym już w tej chwili sięgnąć po następną część. Zresztą to też kwestia tego, że wszystkie dobre książki wydają się zdecydowanie zbyt krótkie i aż nie chce się ich kończyć, gdyż od razu wiadomo, że będzie trzeba długo czekać na przeczytanie następnej części serii. Szum jest naprawdę niesamowitą i wyjątkową książką, o której z pewnością bardzo długo nie zapomnę, gdyż po prostu tego się nie da zrobić. Wszystkie opisane wydarzenia są tak wciągające i poplątane, że zostają w pamięci na bardzo długo. Swoją drogą jestem pod wielkim wrażeniem wyobraźni autora i chylę przed nim czoło, gdyż stworzył coś naprawdę niesamowitego.

Największym atutem tej książki jest główny bohater, czyli Ethan Burke. Do tej pory nigdy nie podobały mi się powieści z mężczyzną jako narratorem, ale tym razem nie miało to dla mnie żadnego znaczenia. Ethan jest idealnym przykładem na to, jak powinien zostać wykreowany główny bohater. Nie jest w żaden sposób wyidealizowany, a autor dał mu głęboką i wstrząsającą przeszłość, której czytelnik dowiaduje się wraz z upływem stron. Widać, iż postać Ethana została przemyślana od początku do końca i pod każdym możliwym kątem. Burke wydaje się bardzo rzeczywistą osobą, która mogłaby być naszym sąsiadem bądź znajomym z widzenia, co jest według mnie niesamowite, gdyż tego nie da się powiedzieć o wielu książkowych bohaterach. Faktem jest jednak to, że już dawno nie miałam tak udanego spotkania z powieścią i z głównym bohaterem, który spodobałby mi się od samego początku. A uwierzcie mi, że jestem naprawdę wymagającym czytelnikiem pod względem głównych postaci. W każdym razie chapeau bas Blake Crouch za stworzenie Ethana i tak genialnej historii.

Przez praktycznie całą książkę podzielałam wrażenie głównego bohaterka, że musieliśmy razem powariować, gdyż wszystkie opisane wydarzenia były wręcz niemożliwe. Na każdej kolejnej stronie czytelnik otrzymuje sprzeczne sygnały i w końcowym rozrachunku sam nie wie, co jest prawdą, a co zwykłym oszustwem. Wiemy jedynie, że w Wayward Pines dzieje się coś naprawdę bardzo niedobrego. Na każdej kartce zostawałam zaskakiwana przez autora i wydawało mi się to wręcz niedorzeczne, że jeden mężczyzna potrafi tak strasznie namieszać mi w głowie słowami wydrukowanymi na papierze. Czułam się całkowicie ogłupiona, naprawdę. Ogromnie trudno jest mi ubrać w słowa swój zachwyt nad tą powieścią, a w szczególności nad zakończeniem, które było dla mnie bardzo zaskakujące. W pewnym momencie miałam wrażenie, że odgadłam tę grę, w którą Blake Crouch pogrywał z czytelnikiem, aż tu nagle dostałam po twarzy od ostatnich stron i okazało się, że moje podejrzenia okazały się mylne. No dzięki, nigdy nie zostanę Sherlockiem.

Mimo tego, że początkowo Szum mi się nie spodobał i kompletnie nie wciągnął to dzięki swojemu uporowi ("Przeczytam to do końca!") okazało się, że znalazłam dla siebie idealną książkę. Po około pięćdziesięciu stronach już nie mogłam powstrzymać się przed czytaniem kolejnych kartek, które całkiem zwróciły mi w głowie. Przyznam Wam szczerze, że nie spodziewałam się wielkiego szału po tej powieści, a jednak otrzymałam coś kompletnie innego. Szum bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i zostawił po sobie ogromny niedosyt. Ma zostać nakręcony serial na podstawie tej powieści i mam wielką nadzieję, że nie zostanie kompletnie popsuty, gdyż bohater, który ma zagrać Ethana Burke'a (Matt Dillon) bardzo mi pasuje do tej roli. Jeśli rzeczywiście serial zostanie dobrze nakręcony to będzie o nim bardzo głośno, gdyż sama historia jest niesamowita. A fakt, że zostanie nakręcony serial na podstawie książki sprawia, że trzeba tę powieść jak najszybciej przeczytać, prawda?

Nie jestem w stanie wyrazić swojego zachwytu nad Szumem. Już dawno żadna książka tak bardzo mnie nie wciągnęła i nie wywołała tylu emocji. Czułam się bardzo mocno osadzona w tej książce i połączona z uczuciami głównego bohatera, a muszę przyznać, że taka sytuacja nigdy jeszcze mi się nie przydarzyła. Dodatkowo bardzo lekki, przyjemny w odbiorze i plastyczny styl pisania autora sprawił, że wszystkie opisywane wydarzenia momentalnie pojawiały się w mojej głowie i oczami wyobraźni widziałam każdą scenę po kolei. Ta książka jest naprawdę niesamowita, wciągająca i potrafi całkowicie zamieszać czytelnikowi w głowie, tak że już sam nie oddziela prawdy od fikcji. Naprawdę bardzo polecam Szum i jestem przekonana, że kolejne tomy utrzymają ten wysoki poziom. Gwarantuję Wam, że książka jest godna poświęcenia jej czasu.

Szum | Wayward | The Last Town

Za możliwość przeczytania Szumu serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwarte.

11 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa recenzja, a książkę mam już w planowanych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może jak znajdę więcej wolnego czasu to po nią sięgnę, choć to nie do końca moja tematyka

    OdpowiedzUsuń
  3. Thrillery i ja darzymy się sympatią, ale nie sięgam po nie często. Tylko jeśli coś mnie wyjątkowo zainteresuje. O, jak teraz... :D Wayward Pines. Szum z pewnością przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią przeczytam, chociaż rzadko sięgam po tego rodzaju książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziwne miasteczka, lubię dziwne miasteczka... Takie powieści mają specyficzny, klaustrofobiczny klimat. Wayward Pines też miesza w głowie z tego, co piszesz, więc jestem zdecydowana na 99%.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam kryminały, thrillery, ale jednocześnie bardzo trudno jest mi znaleźć taki, który naprawdę byłby dobry. Twoja recenzja zachęciła mnie do tego, aby sięgnąć po "Szum" i zobaczyć czy rzeczywiście twórczość autora jest tak dobra, jak piszesz. Dużym plusem musi być ten bohater, który został tak dobrze wykreowany. Fajnie wiedzieć, że to taki człowiek z sąsiedztwa. Sama nigdy nie miałam problemu z mężczyzną jako główną postacią, więc myślę, że i tym razem byłabym zauroczona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aż tak dobra? Kurcze... w takim razie muszę się porządnie zastanowić nad jej przeczytaniem. Po przejrzeniu opinii na jej temat zrezygnowałam z myślą, że jest przeciętna. Ty tymczasem ją wychwalasz. Sama nie wiem, chyba dam jej szansę i spróbuję przekonać się na własnej skórze, czy warto ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio mam fazę na takie książki, więc z chęcią po nią sięgnę. :D
    PS. Wracamy do blogowania na forenovel, także zapraszam do czytania i komentowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dobra recenzja. Mam chęć na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odkąd usłyszałam o tej książce jestem na nią chora! Opis brzmi interesująco, uwielbiam historie o małych miasteczkach, w których dzieje się coś tajemniczego. Czekam więc do premiery niecierpliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widziałem tez już zwiastun serialu ;)

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive