5. Kosogłos - Suzanne Collins

Oryginalny tytuł: Mockingjay
Autorka: Suzanne Collins
Ilość stron: 372
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 11 listopada 2010 r.
Cena detaliczna: 34,90 zł
Ocena: 10/10










"Ogień jest zaraźliwy! I jeśli my spłoniemy, Ty spłoniesz razem z nami."

"Kosogłos" to trzecia i ostatnia część bestsellerowej powieści Suzanne Collins o totalitarnym państwie Panem i jego mieszkańcach, którzy wzniecili bunt, by obalić rządy złowrogiego Kapitolu. Collins jest amerykańską pisarką, która zasłynęła świetnie przyjętym cyklem powieściowym o podziemnym świecie pt. "The Underland Chronicles". Jej trylogia "Igrzyska śmierci" o futurystycznym państwie stała się prawdziwym bestsellerem i przez wiele tygodni utrzymywała się na listach najpopularniejszych książek "The New York Timesa" oraz Amazonu, zbierając świetne recenzje. Suzanne Collins mieszka wraz z rodziną w Connecticut.

Katniss Everdeen, dziewczyna, która igra z ogniem, przeżyła już drugie Głodowe Igrzyska, tym razem Ćwierćwiecze Poskromienia, ale niestety jej dom został doszczętnie spalony przez Kapitol. Teraz mieszka razem z siostrą i matką w Trzynastce - legendarnym podziemnym dystrykcie, który wbrew temu co mówił Kapitol istnieje i co więcej - ma zamiar przeciwstawić się dyktatorskiej władzy.

Katniss, mimo początkowej niechęci, wykończona fizycznie i psychicznie poprzez kolejne Igrzyska, w których musiała brać udział, decyduje się zostać Kosogłosem - symbolem oporu przeciw tyrańskiemu Kapitolowi. Zadanie nie będzie łatwe, ponieważ dziewczynie dane będzie zmierzyć się nie tylko z wojskami prezydenta Snowa, ale także z własnymi problemami miłosnymi i moralnymi. Czy podczas wojny jest miejsce na jakiekolwiek uczucia? Czy wojna może usprawiedliwić nawet najokrutniejsze postępowanie wobec ludzi?

"Nie mogę uwierzyć, że tak normalnie wyglądam na zewnątrz, choć w środku mam kompletne pobojowisko."

Właściwie to chyba ten cytat opisuje najlepiej moje teraźniejsze odczucia wobec przeczytanej książki. Nie jestem wstanie wyciągnąć jakichkolwiek wniosków z tego co przeczytałam, gdyż moje oczy cały czas zalane są łzami. Gdy tylko ktoś wspomina o jakimkolwiek bohaterze to wybucham histerycznym płaczem, gdyż wiem, że rozstałam się z nimi na dobre. Nawet jeśli przeczytam tę serię poraz drugi to nigdy nie będzie to samo. Czuję się jakbym straciła najlepszego przyjaciela.. A nawet jeszcze gorzej. Za szybko się przywiązuję do bohaterów i trudno mi się z nimi rozstać. Na prawie każdej stronie działy się takie rzeczy, które szybko wciskały w moje ręce chusteczki, żebym nie utopiła się w potoku łez. 

Nie istnieje chyba żaden przymiotnik, który może określić geniusz pani Collins... po prostu majstersztyk! Uwielbiam ją za stworzenie tak zaskakującej akcji, za niebanalne pomysły na przyciągnięcie uwagi czytelnika. Uwielbiam ją za to, że przekazała w swoim dziele tak cudowny ogrom emocji, które towarzyszyły mi przy tej książce i przy każdej przesuwanej kartce. Po przeczytaniu ostatniej części kocham ją jeszcze bardziej i zarówno nienawidzę. Nienawidzę tego, że zabiła moich ulubionych bohaterów. Przy każdej śmierci zwijałam się z wewnętrznego bólu, a łzy zalewały moją twarz. Zakończenie powieści wcale nie jest tak wielką bombą, jaka towarzyszyła czytelnikowi pod koniec dwóch pierwszych części. Dla jednych może to być typowy happy end, dla niektórych nie, ale to kwestia gustu.. Według mnie skończyło się bardzo dobrze, jednak chciałabym dowiedzieć się więcej o losach Gale'a i innych, a tych informacji nie dostarczył mi epilog.

Jedyne czego brakowało mi w tej pozycji to walki. Według mnie było jej zbyt mało.. Myślałam, że będzie jedno wielkie starcie z Kapitolem i z prezydentem Snowem, co poprzedzi kilka ulicznych walk, a tak naprawdę Katniss brała udział w zaledwie kilku potyczkach. Dlatego moje zamiłowanie do wojny w książkach nie zostało w pełni zaspokojone, jednak to nie zaważyło tak bardzo na ocenie dla książki. Cała reszta przykrywa to jedno niedociągnięcie i stwarza po prostu idealną powieść dla dorosłych i młodych ludzi, którzy dostrzegają to, że nieodłącznym elementem naszego życia jest brutalność i walka.

Podsumowując, książka jest zdecydownie najlepszą ze wszystkich części oraz najlepszą serią, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Z pewnością jeszcze wiele razy będę do niej wracać, a na razie jest nieodłącznym elementem mojego życia. Dzięki pani Collins będę bardziej doceniała to, co mam. To był dla mnie naprawdę wielki zaszczyt! Dziękuję za idealnie skonstruowanych bohaterów, porywającą akcję i wizję futurystycznego państwa, w którym zdecydownie nikt nie chciałby się znaleźć. 

Po zakończeniu "Kosogłosa" siedziałam z otwartymi ustami, wpatrując się jeden, nieistniejący punkt i zastanawiając się "Co mam zrobić ze swoim życiem?". Nie byłam chyba przygotowana na taką bombę emocjonalną. Jednak jeśli skończyłeś czytać drugą część IŚ i już nie możesz się doczekać kolejnej to szukaj jej szybko i zagospodaruj przynajmniej cały jeden dzień, gdyż od książki nie można się w ogóle odciągnąć. Oczywiście moja ocena to 10/10, gdyż książka jest po prosu ar-cy-dzieł-em!

"(...) Chwyta Gale'a, pogrążonego w rozmowie, i obraca go ku nam.
- Przystojniak z Niego, co?
- Nie spodziewaj się, że będziemy pod wrażeniem. Przed chwilą widzieliśmy Finnicka Odaira w samych majtkach."

7 komentarze:

  1. Hahaha :P nic nie rób ze swoim życiem i pacz się tak ciągle w ścianę :P Nie no, a książkę też kooochaaaam i też miałam takie odczucia ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytam, tylko wpierw niech ktoś mi da pierwszą część :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta część jest dla mnie najsmutniejsza. Też nie widziałam, co ze sobą zrobić, ale równocześnie było to bardzo piękne. Cieszę się, że ktoś ma podobne do mnie opinie. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, jak ja uwielbiam tę część! Przepłakałam pół nocy po skończeniu lektury! Team Peeta <3

    PS Jakiego Ty masz pięknego bloga!!! Wspaniały szablon! *_*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, po przeczytaniu tej recenzji muszę przeczytać tę książkę, bo z tego co czytam zapowiada się rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosogłos <3 <3 <3 Najwspanialsza książka na świecie :) Mi jednak w przeciwieństwie do Ciebie nie brakowało walk, wręcz przeciwnie, cieszę się, że autorka zamiast napisać zwykłą przygodówkę, zmusiła czytelnika do myślenia. Właśnie te wszystkie przemyślenie najbardziej mi się podobały ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: zauroczona-czarami.blospot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Podpisuje się pod tą recenzją wszystkimi rękami! (niestety mam tylko dwie)
    P.S. Piszesz świetne recenzje
    P.S.2 TEAM FINNICK!

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive