283. Przedpremierowo: W krainie kolibrów - Sofia Caspari

Polski tytuł: W krainie kolibrów
Oryginalny tytuł: Im Land Des Korallenbaums
Autorka: Sofia Caspari
Ilość stron: 628
Wydawnictwo: Otwarte
Kategoria: literatura współczesna
Wydanie polskie: 1 lipca 2015 r.
Wydanie oryginalne: 2011
Cena z okładki: 39,90 zł
Ocena: 7/10


Lato 1863 roku. Anna, Wiktoria i Julius poznają się na statku, który ma zabrać ich do Buenos Aires, stolicy Argentyny, która dla wielu Europejczyków była traktowana jak ziemia obiecana. Szybko się zaprzyjaźniają, mimo tego, że dzieli ich praktycznie wszystko. Wiktoria jedzie do swojego bogatego męża Humberto, więc delektuje się rejsem i z nadzieją patrzy w przyszłość. Julius jest przystojny, bogaty i kulturalny. W Argentynie ma zamiar rozpocząć działalność gospodarczą i również jest podekscytowany możliwościami, które otwierają się w nowym państwie. Anna natomiast jest służącą. Płynie do swojej rodziny w nadziei na to, że może tam uda im się lepiej żyć i rozpocząć własną działalność, ale jednocześnie nie może się pozbyć obaw. Ich drogi się rozchodzą, jednak życie bywa nieprzewidywalne, a oni jeszcze nie raz się spotkają.

Pierwszy raz czytam książkę, której akcja dzieje się w Argentynie. Mimo tego, iż z początku wizja Buenos Aires, którą roztacza przed nami autorka nie jest pozytywna to nie da się nie zakochać w stolicy tego państwa. Sofia Caspari w bardzo dobry sposób prowadzi fabułę i barwie przedstawia tę egzotyczną dla głównych bohaterów stolicę. Na początku nie byłam pewna czego mam się spodziewać po tej powieści, jednak przyznam, że zostałam naprawdę bardzo mile zaskoczona przez autorkę. Jestem pod dużym wrażeniem tej książki i naprawdę bardzo chciałabym poznać dalsze losy głównych bohaterów.

W krainie kolibrów jest naprawdę sporych rozmiarów pozycją, która przedstawia długi okres w życiu naszych głównych bohaterów. Obserwujemy ich wzloty i upadki, śmierć i narodziny, miłość i kłótnie, romanse i tragedie. Ta saga w naprawdę bardzo dobry sposób ukazuje losy zarówno Anny, jak i Juliusa oraz Wiktorii. Widzimy te nadzieje, które pojawiają się po przybyciu do Argentyny i również obserwujemy, gdy zostają one przytłoczone przez rzeczywistość. Anna nie ma łatwo w życiu i musi pracować na swoją rodzinę, Juliusowi wiele rzeczy się udaje, natomiast Wiktoria spostrzega, że to wcale nie jest życie jakiego pragnęła. Jednym udaje się zrealizować marzenia, a inni muszą uciekać w trosce o lepsze życie. Autorka przedstawia tutaj cały przekrój tego, co może się dziać w życiu bohaterów. Pokazuje, że w życiu nigdy nie jest łatwo i początki mogą wydawać się trudne, jednak często może wyjść z tego coś dobrego. Przedstawia również to, iż w życiu wszystko może zmienić się na lepsze, a z drugiej strony nie możemy osiąść na laurach i ciągle wymagać od innych tego, by nas utrzymywali, bo może się to zakończyć naszym upadkiem.

Sofia Caspari potrafi w ciekawy sposób przedstawić wszystkie relacje między głównymi bohaterami, ich koneksje i fakt, że wszystko w życiu ma znaczenie. Nawet spotkanie przypadkowych osób na statku może przesądzić o naszym życiu w przyszłości. Bardzo dobrze jest tu również przedstawiona sytuacja Indian, rdzennych mieszkańców, którzy potrafili być poniżani przez białych ludzi ze względu na ich pochodzenie. W tej książce jest naprawdę wszystko i wydaje mi się, że każdy znajdzie coś dla siebie. Obserwujemy tutaj miłość, dążenie do sukcesu, urzeczywistnianie się marzeń, tajemnicze romanse, a nawet argentyńską mafię, która potrafi sporo namieszać w życiu głównych bohaterów. Autorka włożyła ogrom pracy w tę książkę i wyraźnie widać, że W krainie kolibrów jest bardzo dopracowane. Nie ma miejsca na niedopowiedzenia czy nierozwiązane sytuacje. Autorka przemyślała całą powieść i wyszło jej to naprawdę niesamowicie dobrze.

W krainie kolibrów to książka idealna na wakacje. Przy takiej pozycji można świetnie spędzić wolny czas, przenosząc się z głównymi bohaterami do gorącej Argentyny. Czytelnik od samego początku zostaje wciągnięty w losy naszych postaci i z zapartym tchem pragnie dowiedzieć się jak to wszystko się skończy. Ja jestem naprawdę pod dużym wrażeniem tej książki, gdyż jest naprawdę niezobowiązująca, a jednak można zostać całkowicie pochłoniętym do tego świata i nie móc o nim zapomnieć. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu tej sagi i mam nadzieję, że okaże się on tak dobry jak W krainie kolibrów. Gorąco polecam!


Za możliwość przeczytania W krainie kolibrów dziękuję wydawnictwu Otwarte.

11 komentarze:

  1. Znakomity post zapraszam do mnie : http://angelikao-blog.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wydaję się ciekawa, jednak mam do niej pewne wątpliwości. Chyba nie sięgnę po tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezwykle mnie zainteresowałaś tą książką, choć wcześniej o niej nie słyszałam. Uwielbiam takie powieści. Tak, jak mówisz - są idealne na wakacje, a wolne nadchodzi, więc się za nią rozejrzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie do końca mnie ta książka przyciąga, ale podoba mi się fabuła i to spotkanie bohaterów na statku :) moze w sumie wyszło z tego coś fajnego

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam nigdy nic podobnego i muszę przyznać, że jestem zaitrygowana tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o niej,ale rozejrzą się za tą powieścią ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę ci jej. Wprost nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przeczytać :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka jest świetna <3 Książka wydaje się być ciekawa, bo najlepszym elementem jest chyba to, że bohaterowie spotykają się na statku.

    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta książka jest tak śliczna, że nawet gdybyś ją totalnie skrytykowała i tak bym ją przeczytała. w dodatku akcja toczy się w XIX wieku! 1 lipca muszę lecieć do księgarni.
    Buziaki!
    www.filigranoowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem przekonana, bardzo chętnie przeczytam tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam książki, których akcja toczy się w mniej lub bardziej odległej przeszłości. Dopisuję tę ;pozycję do swojej czytelniczej listy urlopowej. :) I podobnie jak poprzedniczki jestem zachwycona jej okładką. :)

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive