English matters 39/2013

Język angielski spotkamy teraz na każdym kroku. Jeśli nie uczymy się go w szkole, to naskoczy na nas reklama w tym języku bądź nawet w sklepie spotkamy osobę, która nim włada. Angielskiego używa bardzo dużo ludzi, a właściwie jest on drugim, zaraz po mandaryńskim, najczęściej używanym językiem na świecie, więc chyba nic dziwnego w tym, że powinniśmy się go nauczyć. Bo jak tutaj się porozumieć z obcokrajowcem? Nie każdy zna przecież polski czy niemiecki, a na dogadanie się po angielsku zawsze są większe szanse. Teraz wiele osób uczy się w go w szkole i jest to dobre rozwiązanie, gdyż od najmłodszych lat możemy wyszkolić się w mówieniu. Jednak nie wszyscy z nas mają tę możliwość do nauki. W związku z tym musimy się kształcić na własną rękę. Często nauka danego języka bywa uciążliwa, ale przecież nie musi tak być zawsze. Właśnie dlatego zostały stworzone wszystkie kursy, rozmówki, czy fiszki - dla naszej wygody, byśmy mogli się szybciej go nauczyć. Dziś natomiast porzucam notatki o podanych przedtem pomocach, ale przedstawię Wam magazyn do nauki języka angielskiego. Zainteresowani?

W serii magazynów English matters znajdziemy tematy dotyczące naszego codziennego życia. Niedawno omawiałam numer 42, który naprawdę bardzo mi się spodobał, a teraz przyszedł czas na 39, w którym możemy znaleźć artykuł o Lanie Del Rey, eufemizmach, czy sporcie w Japonii. Jak widać zakres wiadomości przekazywanych czytelnikowi jest bardzo szeroki i bazuje na tym, by zainteresować jak największą liczbę osób. Przecież każdy z nas tutaj coś znajdzie, a oprócz zaspokojenia swojej ciekawości, może się również czegoś douczyć w języku angielskim. Ja jestem naprawdę pod wrażeniem tego magazynu - cała oprawa graficzna jest genialna i od razu przykuwa wzrok mnóstwem kolorowych zdjęć, a poza tym wszystkie artykuły zostały wydrukowane na dobrej jakości papierze. Oprócz walorów wzrokowych ma w sobie również głęboką treść, bo przecież oprócz ciekawych artykułów możemy nauczyć się języka! Każda forma nauki jest dobra, a przede wszystkim czytanie np. po angielsku. Dzięki temu więcej zapamiętujemy i rozumiemy, a przecież wypadałoby znać ten język chociaż na elementarnym poziomie. Jednak prawda jest taka, że do czytania całych artykułów potrzebujemy chociaż tego minimalnego stopnia zaangażowania w język. Nie możemy być kompletnie zieloni w temacie i od razu chcieć wszystko czytać. Trzeba podchodzić do tego stopniowo, a przecież taki magazyn to świetna baza do dalszego zgłębiania zagadnień języka.

W trakcie czytania artykułu mamy podkreślone ważniejsze frazy, które mogłyby nam sprawić trudność, a na samym końcu możemy znaleźć ich tłumaczenie. Byłam ciekawa, jak może przebiegać nauka z takim magazynem, gdyż muszę przyznać, że jeszcze nigdy czegoś takiego nie próbowałam, ale jest ona efektywna. Przetestowałam to na znajomych, więc uwierzcie mi na słowo. Mimo tego, że ja nie mam problemów z tym językiem to jednak znalazłam kilka rzeczy, które będą z pewnością dla mnie przydatne, a przecież człowiek uczy się przez całe życie, prawda? Ja przynajmniej nie mam zamiaru skończyć swojej przygody z tym językiem, więc będę się kształcić jak najwięcej. Oprócz tego, że możemy czytać artykuły to też każdy z nich możemy odsłuchać w formacie mp3 na stronie wydawnictwa. Wydaje mi się, że jest to świetne udogodnienie dla osób, które nie są wzrokowcami, ale uczą się języka ze słuchu. Ja jestem chyba gdzieś pomiędzy, gdyż uczę się zarówno poprzez wzrok, jak i słuch, ale jednak wolę coś mieć przed sobą i czytać. Dlatego też wybrałam taką formę poznawania tego magazynu. Nie żałuję czasu z nim spędzonego, gdyż artykuły były napisane naprawdę bardzo ciekawie i pomogłam sobie w dalszym zgłębianiu tego języka. Wydaje mi się, że magazyny z tej serii są naprawdę świetne i bardzo polecam je do nauki, gdyż widać po tym rezultaty. Także nie marnujcie czasu, ale już po nie sięgajcie!


Ocena: 7/10

Za możliwość nauki języka angielskiego serdecznie dziękuję wydawnictwu Colorful Media!

10 komentarze:

  1. Lubię EM za ciekawe zwroty w artykułach, każdy numer jest nimi przepełniony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie spotkałam się z EM, ale to pewnie dlatego że język znam bardzo dobrze, ale podsunęłaś mi pomysł na to jak moja mama może się nauczyć. Ona wiecznie początkuje i po jakimś czasie pasuje bo coś tam coś tam, a bardzo chce się nauczyć angielskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam zamiar kupić ten magazyn za każdym razem kiedy jestem w empiku i zawsze o tym zapominam - a strasznie mnie ciekawi. Kiedyś przeglądałam i wywarł na mnie pozytywne wrażenie. A czytanie o tym co nas interesuje w obcym języku jest dobrym sposobem do nauki :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Już mi się podoba ta gazeta, ponieważ bardzo lubię język angielski i bardzo lubię Lanę Del Rey. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z tej serii czasopism edukacyjnych (językowych) kupowałam zwłaszcza "Francais Present", ale na "English Matters" również się natknęłam. Bardzo dobre artykuły, dużo pożytecznych zwrotów, aż chce się uczyć języka! :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam English Matters i Deutsch Aktuell i również polecam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie sięgnę po ten numer. Na razie mam w posiadaniu wydanie specjalne, te o filmach. Rzeczywiście jest tam mnóstwo ciekawych artykułów. Świetny sposób na naukę języka. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. 45 year-old Librarian Estele Goodoune, hailing from McCreary enjoys watching movies like Downhill and Homebrewing. Took a trip to Chhatrapati Shivaji Terminus (formerly Victoria Terminus) and drives a Ferrari 500 TRC. idz teraz

    OdpowiedzUsuń

 

Blog Archive